Gdzie jest? Może udało mu się przedrzeć przez zieloną granicę i pracuje po $5 na godzinę, aby ci którym jest to na rekę mogli mieć dobre wakacje na Hawajach, drogie jachty , samoloty, służbę w domu za nędzne grosze?
To niezwykle ważna myśl - powiedziona z nutką goryczy, ale tak trzeba. Często chlubimy się własną pracą - i dobrze. Ale w sytuacji, gdy ktoś tej pracy pozbawiony, taka "chluba" powinna być palącym wyrzutem sumienia lub źródłem refleksji nad moją powinnością względem potrzebujących, którzy wbrew swojej woli i własnej wartości zepchnięci zostali na margines życia.