Można być poza kościołem ale nie da się być poza społeczeństwem. Bezkonfliktowe, pożyteczne, radosne życie w każdym (oprócz przestępczego) środowisku jest możliwe przy spełnianiu (większości) Bożych przykazań. Od ich spełniania zależy los, kariera, klęski i sukcesy. Świadkowie, żyjący wg Bożych praw niech mówią, niech to pokazują oczywiście poprzez media katolickie. Gdy katolickich pism i kanałów TV będzie porównywalna ilość co pozostałych wówczas nowa ewangelizacja zacznie przynosić efekty.
Nie znam ludzi zaangażowanych w nawracanie/ewangelizowanie innych, którzy sami nie są zaangażowani w wiarę.