Dziękuję za tę książkę. Jeszcze nie wiem, czy kupię, ale to dobrze mówić o tym głośno. Nie po to, by znowu znaleźć temat do plotek, ale do troski o siebie nawzajem, niezależnie od stanu, zawodu etc... A ja tylko dopowiem: Bracia nasi najdrożsi, pamiętajcie, że bez Waszego udziału ani Eucharystii, ani Sakramentu Pojednania. Jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Jesteście niezbędni. Jezus oddał Wam Siebie w ręce. I nie jesteście sami, tylu wokół Rybna - i nie tylko - modli się za Was.
Co sie stało z Krakowem? Pamiętam Kraków 1979 roku - przyjazd Papieża Jana Pawła II. Nie pamiętam abym gdziekowiek indziej widziała takie święto. Już inaczej było na pogrzebie ś.p. Prezydenta L. Kaczyńskiego- miałam takie wrażenie,że więcej jest delegacji z Polski niż mieszkańców Krakowa. W I rocznicę śmierci Prezydenta R.P.na jednej z kamieniczek na Rynku wisiał baner wielkości kamieniczki -Palikota. Na Wawelu Krakowiaków jak na lekarstwo. Wydawnictwo Znak też zeszło moim zdaniem "na psy". I tak sobie myślałam,że bardziej dzisiejszy Lwów przypomina polskie miasto królewskie niż Kraków mimo,że Lwów został poza granicami Polski.Ale teraz rozumiem te sondaże opinii publiczej, które mieszkańców dużych miast,lepiej wykształconych, i młodych -stawiają za wzór postępu i nowoczesności.
W jakim celu książka w miesiącu kiedy Kościół prosi o nie picie alkoholu? Czy nie ma tematów pokazujących ciężką pracę kapłanów w szkole, szpitalach? Lektura tych wyznań na pewno nie służy do obrony wizerunku kapłana lecz do jeszcze większej krytyki.Czy następną pozycją będzą wynania księży pedofilów?
A ja tylko dopowiem: Bracia nasi najdrożsi, pamiętajcie, że bez Waszego udziału ani Eucharystii, ani Sakramentu Pojednania. Jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Jesteście niezbędni. Jezus oddał Wam Siebie w ręce. I nie jesteście sami, tylu wokół Rybna - i nie tylko - modli się za Was.
Wydawnictwo Znak też zeszło moim zdaniem "na psy". I tak sobie myślałam,że bardziej dzisiejszy Lwów przypomina polskie miasto królewskie niż Kraków mimo,że Lwów został poza granicami Polski.Ale teraz rozumiem te sondaże opinii publiczej, które mieszkańców dużych miast,lepiej wykształconych, i młodych -stawiają za wzór postępu i nowoczesności.