• beata G
    26.02.2008 20:09
    Droga neoktechumenalna jest bardzo zla droga gdyz rozbija rodziny a przede wszystkim nasz kosciol katolicki.Znam ludzi z tej okropnej sekty gdyz sa oni z mojej bliskiej rodziny sa w tym od 13 lat i nigdy wczesniej nie spotkalam sie z tak zlymi ludzmi ktorzy nigdy w niczym nie pomoga blizniemu tylko w swoim kregu robia pieniadze.Ludzie ci wypowiadali sie o wszystkich katolikach ze sa to "zywe trupy co chodza do kosciola". Dlatego mysle ze Papiez powinien to jak najszybciej rozwiazac.
  • Weronika
    06.05.2008 17:01
    Dla mnie Droga jest wielką pomocą.
    Wiem, że gdyby nie Droga to by mnie na świecie nie było, ponieważ moja mama zaszła z mną w ciąże z mężczyzną który nie był jej mężem i tylko dzięki temu że była na Drodze nie usunęła mnie .
    Ja też jestem na Drodze i to dzięki niej wróciłam do Kościoła po oddaleniu od niego i uznaniu że bez Boga sama sobie poradzę w życiu. A Bóg tylko mi przeszkadza .
    Dzięki Drodze doświadczyłam że Bóg naprawdę mnie kocha za darmo i bezgranicznie.
  • czeslawa
    16.05.2008 16:58
    Szczesc Boże! gdyby nie droga nie potrafilabym byc z mezem. Nie mialam bym relacji z NBogiem takich jakie mam. Dziekuje za ta droge Panu Bogu i Matce Bożej, że mi dał rozpoznać ta drogę. Chodziłam do Kościoła lecz nie znałam BOga teraz wiem ze ON jest zawsze ze mna i mi pomaga w kazdym czasie. Bogu niech będą dzieki!
  • Marta
    25.09.2008 19:04
    Moja dalsza ciocia i jej rodzina należą do tej wspólnoty. Nie powiem, że jest zła, bo na pewno nie - daje dużo dobrego jeśli chodzi o wiarę. Natomiast zauważyłam, że trudno im zaufać innym ludziom. Mimo to są wspaniali... Jak patrzę na nich to widzę, że rodzina wielodzietna jest w stanie normalnie funkcjonować, a dzieci są bardzo dobrze wychowane i wiem, że daleko w życiu zajdą nie wyrzekając się Boga. Pozdrawiam.
  • Ulka
    25.09.2008 21:55
    Miałam styczność z Drogą i z ludźmi którzy należą do tej wspólnoty, myślę że są to ludzie bardzo zamknięci na innych, często innych którzy nie należą do wspólnoty uważają za kogoś gorszego, a siebie za wybrańców.Często w kręgach tej wspólnoty powstają sprzeczne przekonania i sposoby postępowania. Uważam, ze to nie jest dobre i ktoś powinien zając sie właściwa formacja Drogi.
  • Małgosia
    26.09.2008 11:24
    Mam krótkie doświadczenie neokatechumenatu i długie doświadczenie innych wspólnot. To prawda, że Neo daje możliwość przybliżenia się do Boga, sprawia. że Kościół staje się wspólnotą a nie budynkiem. Jednak większość wspólnot, ruchów katolickich, małych grupek działających przy parafiach daje takie możliwość. Każda wspólnota ma swoje charakterystyczne cechy, charyzmaty, sposoby modlitwy, formacji i posługi. Uważam, że pod tym względem neo wypada naprawdę słabo. Nie ma systematycznej formacji tzn. tematów spotkań tygodniowych, animatorów, jeśli nie ma mądrego kapłana to ludzie zostawieni są sami sobie, nie ma modlitwy adoracyjnej, nie posługują w parafiach ani w żaden inny sposób np. potrzebującym. Ludzie z tej wspólnoty dyskredytują inne ruchy jako dziecinadę i ludzi zwyczajnie chodzących na mszę jako bezmyślny tłumek. Z jednej strony cały czas dołują się jacy są grzeszni, słabi, ile na świecie zła i działania szatana, ile trzeba się poswięcać by iśc droga Boga a miedzy wierszami przebija pycha, że ja jestem lepszy bo staram i należe do "prawdziwego Kościoła". Takie są moje odczucia.
    Podsumowując bardzo polecam działające w Kościele wspólnoty, ale neo jako jedna z ostatnich. Szukajcie Prawdy zawsze, zadawajcie pytania, myślcie, rozmawiajcie z Bogiem szukajcie Jego Drogi, to może ale nie musi być Neo.
  • Jacek Graczyk
    01.10.2008 19:43
    Bardzo proszę osobę odpowiedzialną w serwisie za zamieszczanie komentarzy, ażeby nie pozwalała na kłamstwa na temat Drogi Neokatechumenalnej, ale (jak to ma w zwyczaju w wielu przypadkach )przypomniała tym osobom ,które piszą o Drodze ,aktualne stanowisko Kościoła(statut potwierdzający ortodoksję charyzmatu)oraz, że te osoby mówią przeciwko kościołowi(sekta itd).To , że we wspólnotach są różni ludzie to inna sprawa, w innych ruchach jest podobnie: wszyscy jestesmy grzesznikami i jesteśmy w nawróceniu.Pierwsze wspólnoty w Hiszpani składały się ze zlodzieji, prostytutek i ludzi z marginesu.Tam objawił się Duch Święty.A kto wytycza granice Bogu?Większośc tych osób , które komentują obnażają się , pokazując swoją niewiedzę i nieznajomośc Drogi.
    Serwis mógłby dbac o prostowanie tego typu wypowiedzi, bo przeczą one prawdzie.Z poważaniem.Jacek
  • Małgosia
    08.10.2008 12:10
    Jacku proszę prostuj te wypowiedzi albo spraw by je ktoś prostował. Tak naprawde informacji o neo jest bardzio mało w ogólniedostępnych źródłach. Słyszałam wprost, że młodzi członkowie nie powinni za szybko więcej wiedzieć o funkcjonowaniu wspólnoty a już osoby z poza neo to zupełnie nic. Przez 2 lata mieszkałam na stancji z dziewczyną z neo która nie chciała powiedzieć co to są konwiwencje ma które jeździła. Niby jedna z podstawowych, systematycznych rodzajów aktywności wspólnoty - coś jak wyjazdowe rekolekcje a tajemnica. W internecie można przeczytać przede wszystkim świadectwa osób które opóściły neo i przestrzegają przed tą wspólnotę. Z poważaniem. Małgosia
  • karol
    09.01.2011 12:26
    Ksiądz prowadzący rekolekcje wywodzący się z neo kazał nam przyjmować Komunię Św. na siedząco i na rękę, mimo ze było już rozporządzenie, że wspólnoty neo mają się z tego wycofać. Rekolekcje nie były dla neokatechumenatu.
  • gree
    10.01.2011 10:05
    Witam,

    niektórzy z Was piszą jakby co najmniej ich indywidualne i subiektywne postrzeganie Neokatechumenatu, miało być uogólnione na cały ruch. To niedorzeczne. Jestem pewien, że są takie wspólnoty, których członkowie nie dają dobrego świadectwa. Pewnie też są wspólnoty źle prowadzone... Jednak takie podstawy nie uprawniają do przestrzegania przed uczestnictwem - podkreślam - w katolickiej wspólnocie, która jest jedną z dróg wzrostu dla chrześcijan w KK. Z pewnością nie jeden brat z Neo gorszy swoją postawą(ja na pewno). Pytanie tylko, co w tym niezwykłego? Czy Judasz z pierwszej wspolnoty zawiązanej przez Chrystusa nie zgorszył? Gdybysmy mieli czekać z wejściem do wspólnoty Kościoła aż będziemy święci - nigdy byśmy w Nim nie byli. Nie potrzebują zdrowi Lekarza.

    Jestem w Neo od 2 lat. Wstaje przy Komunii Świętej, modle się przez wstawiennictwo Maryi, nie jestem bardziej niż kiedyś zamknięty, chodzę w tygodniu na Mszę w parafii, czuje i nie czuje się wybrańcem jednocześnie. Bracia ze starszych wspólnot angażują się w akcję pomocowe, np Akcji Katolickiej, uczestniczą w oprawie liturgicznej świąt Wielkanocnych, chodzą po miastach i rozmawiają z ludźmi, także biednymi i potrzebującymi, o Bogu, zapraszają parafian do uczestnictwa w życiu parafii i Kościoła poprzez odwiedzanie ich(często tych, tórzy już do Kościoła nie trafiaja) w ich własnych domach.
  • Adrian
    28.04.2014 23:04
    Szczerze mówiąc nie wiem skąd się biorą te przypuszczenia o tajemniczości drogi. Jestem we wspólnocie chyba z 3 lata. Komunia jest na stojąco, zawsze wiadomo na co idą kolekty, a apropo konwiwencji są to takie 3 dniowe rekolekcje z jutrznią, mszą, nieszporami oraz dzieleniem się doświadczeniami z braćmi. Nie wiem co jest w tym takiego tajemniczego poza tym wystarczy zapytać kogoś kto jest dłużej we wspólnocie i nie ma problemu.

    Dodam jeszcze że od czasu pisania tego artykułu na drodze wiele się zmieniło więc serdecznie zapraszam na katechezy :) A i jeszcze najważniejsze, nie wiem czy wiecie ale tydzień temu JEZUS CHRYSTUS ZMARYWYCHSTAŁ więc radujmy się bracia :)
  • NIK
    27.01.2015 18:15

    Witam! Neo wypłukało ze mnie wiarę. Zniszczyło emocjonalnie. Konwiwencje wtłaczały mi w głowę co mam myślec i przy tym żadnych pyań "przychodź i słuchaj"> wiarę joko mi przekazali rodzicę nazwano naturalna religijnością i potępioną. Odychano mnie od parafii jako od anonimowej wspólnoty, która nic nie daje. Ci co pytali byli wrogami, wykluczano ich z pewnych działań (mnie też) . Tylko niekiedy wiedziałam co sie dzieje z kolektą. Gdy pytałam mówiono, ze mam problem ze sobą, bo nie umiem zaufać. Wszystko to niszczyło we mnie mój indywidualizm. Zasady na jakich sie opierano maja znaminona zasda sekty.

    • Maria
      14.01.2017 17:44
      Dziwi mnie to krytyczne nastawienie do wspólnot. Religijność naturalna nie jest zła, ale jeśli chcesz bardziej poznać Boga i pogłębić swoją wiarę, potrzebne jest coś więcej. Daje to wspólnota - eucharystia, liturgia, wspólnota. Wspólnota nie odpycha od parafii, zawsze można chodzić i o wspólnoty- w sobotę- oraz do kościoła- w niedzielę. Wspolnota nie jest anonimowa, istnieje jej status, w którym wszystko jest jawne. Nic nie daje? Wystarczy porozmawiać z osobami, które skończyły drogę. Często wspólnota ratowała im życie, nie mogą wyobrazić sobie życia bez swojej wspólnoty. Dzięki wspólnocie pogłebiamy wiarę, możemy poczuć obecność Chrystusa w naszym życiu, możemy zobaczyć go w braciach i siostrach ze wspólnoty. Daje bardzo dużo. Co do wykluczania pytających: wiadomo, ludzie ze wspólnoty, to tylko ludzie, katechiści - to tylko ludzie. Nie zawsze niestety są dobrze przygotowani, nie zawsze nadają się na katechistów. Zależy na jakich trafi się ludzi. Dobrzy katechiści powinni mieć zawsze dobrą radę, odpowiadać na nurtujące cię pytania, pomagać ci, rozmawiać, wspierać. Jeśli chodzi o kolektę, nie spotkałam się NIGDY z sytuacją, aby jej przeznaczenie było dla kogokolwiek niejasne. Często rozdzielana jest dla najuboższych braci ze wspólnoty, braci będących obecnie w trudnej sytuacji. Przeznaczana jest na potrzeby wspólnoty, potrzeby konwiwencji itp. I na koniec sprawa sekty. Wspólnota Neokatechumenalna NIE JEST sektą. Oczywiście, jej specyfika może nie przypaść do gusty niektórym osobom. Nikt nie zmusza ich w takim razie do bycia we wspólnocie. Wspólnota Neokatechumenalna JEST częścią Kościoła Katolickiego. Jest OFICJALNIE uznana i zaakceptowana przez papieża. Nie rozumiem więc w czym problem. Pozdrawiam serdecznie ;))
    • jan
      05.01.2019 10:20
      Neokatechumenat był przez wiele lat "badany" - co czyli Kościół wobec podobnych rzeczywistości. Statuty i wszystko co się na niej znajduje uznał za prawowierną i zaakceptował. Więc jeśli papieże, począwszy od Pawła VI była aprobowana i akceptowa jako ważna część Kościoła (podobnie jak inne wspólnoty znajdujące się w Kościele), to nazywanie części Kościoła sektą - mimo faktu uznania za prawowierną - jest hmm.. atakiem już nie na Neokatechumenat, ale podważa papieży i kongregację ds wiary, która ją badała i zatwierdziła- czyli jest atakiem na Kościół i powoduje rozłam w nim samym . A powinniśmy iść chyba w innym, przeciwnym kierunku.
  • K.
    11.07.2017 19:30
    Od paru miesięcy jestem sam w nowym mieście. Od tego czasu zbliżyłem się do Kościoła, ale czuję cały czas potrzebę właśnie wspólnoty. Nie znam się, nie wiem do jakiej wspólnoty bym się najbardziej wpasował. Skorzystałem z najprostszej drogi czyli internetu i znalazłem wspólnotę Neokatechumenalną, na stronie głównej zobaczyłem gdzie w okolicy odbywają się spotkania i zachęcony zapewnieniem, że jest to dla każdego wybrałem się na spotkanie! Oto z niego właśnie wracam, siedzę w parku obok Kościoła i co? Jestem bardzo zawiedziony. Niepewny swego, nieśmiało wybrałem się na salki i gdy zebrałem się na odwagę żeby zajrzeć powiedziano mi, że nie mogę uczestniczyć, że to wspólnota zamknięta i że jak chce to mam iść w sobotę na katecheze. Ja rozumiem, że takie zasady, ja rozumiem, że wszyscy tak mają i każdy musi najpierw wziąć udział w katechezie, ale w większości to są znajomi, żyją w danej parafii ileś lat razem, a co z takimi jak ja? Nie wiem jak to funkcjonuje, nie wiedziałem jaki jest pierwszy etap, bo też instrukcji postępowania nigdzie nie znalazłem. I szczerze? To na tą katecheze na pewno nie pójdę, bo tak się upokorzony poczułem. Już nie do tych ludzi, a zapewne i w ogóle. Można powiedzieć, że no co mieli zrobić, że takie zasady, ale jeśli ktoś tak jak ja dopiero od niedawna w życiu Kościoła stara się brać czynny udział i nie wie o co chodzi to przepraszam, ale wątpię, że ktokolwiek na moim miejscu po wielkim zbieraniu się w sobie nie pozostanie z urazem który raczej już do ponownej próby nie zachęci.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6