Wszystko w liturgii musi być dopracowane, a jeśli chodzi o szaty liturgiczne, to jak Polska długa i szeroka możemy spotkać się z badziewiem i dziadostwem wielu księży, ale także z pięknem i gustem. Na to nigdy grosza nie wolno szczędzić. Również i dziś aktualne są słowa Boga skierowane do Dawida, "Ty mieszkasz w pałacu cedrowym a Arka Pana w namiocie". Prywatne szafy wielu duchownych wypełnione są dobrymi ciuchami, ale te w zakrystii niestety lumpami!
A ja właśnie zwracam, gdyż od pewnego czasu zafascynowała mnie liturgia i staram się być dociekliwa w interpretowaniu tej bogatej symboliki. Choć, wiem,że zainteresowanie liturgią nie powinno skupiać się na strojach, symbolach itd. -samych w sobie, lecz ma prowadzić do głębszego umiłowania i ,,zrozumienia, Boga...
W liturgii nie powinno być niczego, co koncentruje uwagę na sobie. Nawet kwiaty i ozdoby, według kościelnych instrukcji, powinny byc umiarkowane, a na pewno nie krzykliwe, aby uwagę koncentro0wać na Chrystusie. Szaty liturgiczne też powinny być niekrzyzkliwe. MODA JEST KRZYKLIWA z natury!
Oby jak najwięcej było przy naszych ołtarzach prostoty i dobrego smaku. Jak barokowy przepych to tylko najwyższej jakości, a nie pstrokacizna i jaskrawe obrazki. Najwięcej uroku mają szaty haftowane ręcznie- wtedy nawet góralskie ornamenty nie rażą swoją wyrazistością
Prywatne szafy wielu duchownych wypełnione są dobrymi ciuchami, ale te w zakrystii niestety lumpami!
Szaty liturgiczne też powinny być niekrzyzkliwe.
MODA JEST KRZYKLIWA z natury!