Wierzę oczywiście w Świętych obcowanie, ale uważam, że nasz Pan doskonale, nawet lepiej od nas samych wie, czego nam potrzeba, a nasze modlitwy do Niego docierają. Czy naprawdę należy angażować w taki sposób,, specjalnych'' Świętych? Prośbą o wstawiennictwo swoją drogą, ale czy nie oddalamy trochę w ten sposób bezposredniej łączności z Bogiem? Mam nadzieję, że kapłani przede wszystkim wytłumaczą jeszcze raz to, że to nie święty coś czyni a Bóg, za jego ewentualnym wstawiennictwem, co jednak nie powinno moim zdaniem być priorytetem, a pewnego rodzaju dodatkiem. Nie rozumiem też po co układać specjalne modlitwy na ten cel, czy nie możemy pomodlić się z serca? To prywatna modlitwa, nie wspólnotowy obrzęd. Amen.