Bóg wierzy. W Piotra. Gdzie indziej, kiedy indziej, od innego guru w habicie lub sutannie usłyszałem, że Bóg wierzy we mnie. Nie wnikam nawet czy jest łatwowierny, czy hojny w zaufanie. Bardziej nurtuje mnie pytanie w kogo wierzyć mam ja? W siebie? W Piotra? We wszystko co ktoś do mnie powie? Może wystarczy jeśli będę wierzył w Boga?
Interesujący artykuł. Niesie nadzieję, że można niezgadzać się z Papieżem i jednocześnie nie zdradzać Kościoła. Brakuje jednak dla mnie konkretów: jak to robić?
Np tutaj: "Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił." (Syr 3, 12-13). I całkiem podobnie powinniśmy postępować w sytiacji, gdy mamy jakiś "konflikt" przykazań. Np. gdy ojciec zachęca syna do kradzieży, czy z tego powodu może syn odrzucić IV przykazanie, przekląć ojca, wyrzec się go? W ten sposób tylko obaj będą winni... Powinien syn zachować oba przykazania, a ojca starać się upominać, na ile to możliwe.
'Franciszek przekracza granice i czasami jest „wow”, a czasami jest „bum”.' - mam bardzo podobne odczucie. Szkoda tylko, że kiedy jest "bum" pojawia się zaraz świta wmawiajaca wszystkim, że to było "wow"...
W Piotra. Gdzie indziej, kiedy indziej, od innego guru w habicie lub sutannie usłyszałem, że Bóg wierzy we mnie. Nie wnikam nawet czy jest łatwowierny, czy hojny w zaufanie. Bardziej nurtuje mnie pytanie w kogo wierzyć mam ja?
W siebie? W Piotra? We wszystko co ktoś do mnie powie? Może wystarczy jeśli będę wierzył w Boga?
nie zasmucaj go w jego życiu.
A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił." (Syr 3, 12-13). I całkiem podobnie powinniśmy postępować w sytiacji, gdy mamy jakiś "konflikt" przykazań. Np. gdy ojciec zachęca syna do kradzieży, czy z tego powodu może syn odrzucić IV przykazanie, przekląć ojca, wyrzec się go? W ten sposób tylko obaj będą winni... Powinien syn zachować oba przykazania, a ojca starać się upominać, na ile to możliwe.