Drobna uwaga - w Caritate Christi Compulsi Pius XI akceptował zarówno patriotyzm, jak i nacjonalizm, o ile funkcjonują w ramach "prawego porządku chrześcijańskiego miłosierdzia". I nie jest to, wbrew współczesnej retoryce, coś sprzecznego z chrześcijaństwem, bo patriotyzm i nacjonalizm są dwoma stronami tej samej monety - patriotyzm odnosi się do kraju/ojczyzny, a nacjonalizm do narodu, stąd kuriozalne sa twierdzenia wg których patriotyzm to objaw zdrowej miłości do ojczyzny i narodu.
I jeszcze uwaga nr 2 - Pius XII był przeciwko wizjom federalistycznym w ujęciu ówczesnych chadeków i socjalistów (również Schumanna i Gasperiego), opowiadał się za wizją Europy Narodów, którą prezentował również (aczkolwiek w innym ujęciu) Charles de Gaulle.
i racja narody europejskie po wcieleniu do EU przechodzą kryzysy odgórnie sterowane: najpierw regres gospodarczy - likwidacja przedsiębiorstw i produkcji, które by odbierały rynki zbytu koncernom starej UE, emigracja młodych osób, spadek demograficzny, potem kolonizacja przekazu społecznego przez papkęi po narodzie
Emigracja to negatyw dla naszej gospodarki, ale pozytyw dla osób wyjeżdżających. Bo w Polsce, nawet i bez Unii nigdy na podobnym stanowisku by tyle nie zarobili. Trudno im się dziwić jak po 5-6 latach w takiej np. Holandii jeśli są oszczedni i nie prowadza hulaszczego trybu życia mogą spokojne zarobić dom. I to przy pracy fizycznej, za najniższą tamtejszą stawkę.
"Pojęcie nacjonalizmu jest wynalazkiem dopiero XIX wieku. Poczynając od średniowiecza, przez kilkaset lat Europa nie znała pojęcia narodu we współczesnym znaczeniu. W Europie można było natomiast wyróżnić różne, ponadnarodowe kręgi kulturowe i językowe: iberyjski, romański, germański, węgierski, ruski czy polski. Ten ostatni tworzyła wieloetniczna Rzeczpospolita Obojga Narodów, w której dominującym i scalającymi elementami była kultura i język polski. Wówczas tworzyło się pojęcie patriotyzmu jako związku z własną ojczyzną (patria). Takie rozumienie miłości lokalnej ojczyzny popierał w swych pismach m. in. św. Tomasz z Akwinu.
Natomiast początki myślenia Europejczyków w kategoriach narodowych przypadają na epokę romantyzmu. Było to emocjonalne przywiązanie do własnego ludu, jego kultury i spuścizny duchowej. Propagowało go wielu pisarzy i poetów tego okresu, z polskimi wieszczami narodowymi na czele. Natomiast pojęcie „nacjonalizmu” powstaje w drugiej połowie XIX, a oznacza zazwyczaj egoistycznie rozumiany "interes narodowy", w opozycji do innych narodów. Jego filozoficzną podbudowę stwarzał ówczesny darwinizm społeczny, charakteryzujący się pojmowaniem życia społecznego w kategoriach walki jako motoru rozwoju historycznego" - NARESZCIE KTOŚ TO NAPISAŁ W CZASOPIŚMIE KONSERWATYWNYM! Myślałem, że już nikt w Polsce nie ma elementarnej wiedzy o historii. "Nóż mi się w kieszeni otwiera", gdy słyszę o "tysiącletnim narodzie". Natomiast co do papiestwa - pamiętajmy, że jeszcze Grzegorz XVI potępiał polskie powstania narodowe!
Jest to straszne uproszczenie, owszem pojęcie narodu było kiedyś węższe dotyczyło gównie elit, jednak przynależność do danego ludu jest bardzo stara, wszak już antyczni Egipcjanie, Grecy czy Rzymianie czuli przynależność do danego narodu, cały Stary jak i Nowy Testament przedstawia dzieje ludu, który jak najbardziej miał pojęcie swej odrębności od innych narodów.
Nacjonalizm to nie szowinizm, to że szowiniści niekiedy się tak nazywają to inna sprawa, ale podobnie pseudo rodziny patologiczne też często twierdzą że u Nich wszystko dobrze. Patriotyzm to miłość ojczyzny [zła jest statolatria] zaś nacjonalizm to miłość narodu [zły jest szowinizm] szowiniści pogańscy z Zadrugi są antyklerykałami, a co do NSZ może i AK zaraz zaczniecie szkalować? Nie jest jakimś zwolennikiem wielkim ruchów nacjonalistycznych, ale zobaczcie ile dla Kościoła i Polsko oraz Polaków w tym nienarodzonych robią takie Osoby jak Pan Krzysztof Bosak, Pan Doktor Bawer Aondo-Akaa i wielu innych. https://www.youtube.com/watch?v=Fpt44U2ljAM
Może ktoś mi wytłumaczy ten paradoks: Jezus przyszedł pokazać, że człowiek jest ważniejszy niż rzecz (prawo), a Kościół promuje i popiera patriotyzm (miłość do rzeczy) natomiast potępia nacjonalizm (miłość do człowieka)?
Natomiast początki myślenia Europejczyków w kategoriach narodowych przypadają na epokę romantyzmu. Było to emocjonalne przywiązanie do własnego ludu, jego kultury i spuścizny duchowej. Propagowało go wielu pisarzy i poetów tego okresu, z polskimi wieszczami narodowymi na czele. Natomiast pojęcie „nacjonalizmu” powstaje w drugiej połowie XIX, a oznacza zazwyczaj egoistycznie rozumiany "interes narodowy", w opozycji do innych narodów. Jego filozoficzną podbudowę stwarzał ówczesny darwinizm społeczny, charakteryzujący się pojmowaniem życia społecznego w kategoriach walki jako motoru rozwoju historycznego" -
NARESZCIE KTOŚ TO NAPISAŁ W CZASOPIŚMIE KONSERWATYWNYM! Myślałem, że już nikt w Polsce nie ma elementarnej wiedzy o historii. "Nóż mi się w kieszeni otwiera", gdy słyszę o "tysiącletnim narodzie".
Natomiast co do papiestwa - pamiętajmy, że jeszcze Grzegorz XVI potępiał polskie powstania narodowe!