Opłatek tradycyjnie rozprowadzany przez organistów, panie z Caritas czy ludzi dobrej woli z danej parafii jest poświęcony. Kupowanie opłatka w sklepie jest wyborem ateistów, którzy chcą zachować tradycje rodzinne.
Jedyny problem występuje, gdy ten poświęcony, parafialny opłatek którym łamiemy się w naszych domach nie jest zapowiedzią rodzinnych wspólnych świat, leczy tylko elementem obowiązkowej tradycji. Gdy rozpoczyna wieczerzę, ale wieczerza nie kończy się wspólną Pasterką, lecz kłótniami, obrażaniami, kacem, to chyba jednak lepiej jest kupić opłatek w sklepie.
Opłatek jest symbolem, który ma pokazać jedność rodziny. I jeśli symbolizuje faktycznie to, co dzieje się przy stole, to nie ma znaczenia gdzie został kupiony.
Jeśli o to chodzi, to rzecznik KEP nie powinien gadać o kwestiach duchowych, tylko wprost przyznać, że chodzi o to, żeby kasa trafiła do "swoich".
A co do pytania, to nie ma dla mnie znaczenia, czy wesprę lokalnego piekarza, czy siostry zakonne, bo nie uważam, by praca sióstr miała większą wartość od pracy piekarza i odwrotnie.
Kupowanie opłatka w sklepie jest wyborem ateistów, którzy chcą zachować tradycje rodzinne.
Jedyny problem występuje, gdy ten poświęcony, parafialny opłatek którym łamiemy się w naszych domach nie jest zapowiedzią rodzinnych wspólnych świat, leczy tylko elementem obowiązkowej tradycji. Gdy rozpoczyna wieczerzę, ale wieczerza nie kończy się wspólną Pasterką, lecz kłótniami, obrażaniami, kacem, to chyba jednak lepiej jest kupić opłatek w sklepie.
A co do pytania, to nie ma dla mnie znaczenia, czy wesprę lokalnego piekarza, czy siostry zakonne, bo nie uważam, by praca sióstr miała większą wartość od pracy piekarza i odwrotnie.