Trzymam się oficjalnego tłumaczenia dokumentu. I nie zgadzam się, że chodzi o propagowanie herezji... I niech Pan nie wyciąga przeciwko mnie takich armat jak to, że promuje fałszerstwo, bo ja zbyt mały jestem, żeby mnie o tak wielkie rzeczy oskarżać. Czy "są chciane" czy "sa wyrazem mądrej woli Bożej" to co do istoty to samo. A ja pokazuję, że trzeba to zdanie czytać łącznie ze zdaniem poprzednim, które wydźwięk tego zdania zmienia.

Pisałem o tym w dyskusji na Facebooku, zamieszczę to tutaj....

No wiem o co chodzi. O to ZDANIE . W kontekście oczywiste jednak jest, o co chodziło. Nie o zrównywanie czegokolwiek, ale o pokazanie, że wolność, także wolność religijna, podobnie jak nasza różność, są zamysłem woli Bożej.

Może to zdanie jest niezręczne, ale czepianie się go świadczy o nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. Gdyby tak czytać Ewangelię... Koszmar. Przecież ze zdania że "spośród narodzonych z kobiety nie ma większego od Jana Chrzciciela" nie wyciągamy wniosku, że to największy święty, nawet ponad Maryję, bo w kolejnym zdaniu Jezus powiedział jednak o tym, że w królestwie Bożym najmniejszy jest większy od niego.

Po prostu nie wolno wyrywać wypowiedzi z kontekstu, bo skutki potem są jakie są: nie bacząc na mnóstwo innych jego wypowiedzi papieża się oskarża, że uważa inne religie za równie dobre jak chrześcijaństwo.

Przypuszczam, że niezręczność owego zdania wynika właśnie z tego, że swoje poprawki nanosił tam ktoś, kto tez nie umiał czytać ze zrozumieniem. I nie zauważył, że te różności, które tam wymienia w kontekście wolności religijnej, które są kwestią wyboru, nie bardzo tam pasują.... Bo prostu trzeba umieć czytać całościowo, a nie wyciągać wnioski z jednego czy drugiego niezręcznego sformułowania..."

Może coś dodam...

Ja jak najbardziej na serio traktuję wyznanie św. Piotra:
"I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni". Tak, nie ma innego Zbawiciela człowieka. Wiara w niego to normalna droga do zbawienia. Normalna i jedyna, o której można coś bliżej powiedzieć. Jeśli ostatni sobór mówił - zresztą odwołując się do Tradycji - o możliwości zbawienia bez chrztu, to tylko dlatego, by pokazać, że Bóg nie jest ograniczony w zbawianiu ludzi tą jedną, jedyną drogą; może zbawić ludzi także inaczej; to znaczy przez Chrystusa, ale bez wyraźnej, osobistej wiary człowieka w Niego. Tyle że na temat tej drogi do zbawienia nic sensownego poza tym, że dla Boga może istnieć, powiedzieć nie możemy.

Widze więc tę wypowiedź soboru, Kościoła, jako uwielbienie Boga, który chce zbawienia wszystkich ludzi i może zbawić także tych, których uzna za "anonimowych chrześcijan", a nie jako wskazanie człowiekowi innej drogi do zbawienia niż przez Jezusa Chrystusa.

I tyle.