Nie wiem co powiedzieć, napisać, no nie wiem. Przyrodę chronić należy, w niej żyjemy, uwaga, powtarzam w niej żyjemy. A ekologiści się zachowują jakby to był jakiś zabytek, który się rozpadnie od dotknięcia.
Mam jedno pytanie, czy grzech ekologiczny będzie wymagał świadomości że się robi przyrodzie krzywdę, tak jak kłamstwo jej wymaga? I co to znaczy? Bo mi się natychmiast przypominają tacy co chodzili w butach z noskami do góry żeby nie zranić matki ziemi. Jak daleko od tej ostatniej postawy jesteśmy?
Każdy grzech wymaga świadomości, co jest o tyle korzystne, że dzięki temu może jeden z drugim usłyszy od księdza na mszy, że wrzucając byle co do pieca, to grzeszy.
A gdzie granica? Bo to płynne jest jak licho. I to nie wygląda na rozwinięcie jakiegoś objawienia, tylko na dostosowywanie się trendów tego świata, które w tym akurat przypadku tworzone są po to by blokować, a przynajmniej kontrolować rozwój krajów mniej rozwiniętych niż te najbogatsze. Tak więc całość problemu trochę nie teges.
Papież mówi o tym, aby niektóre zachowania wielkich korporacji nie pozostawały bezkarne. To jest mądry krok w dobrym kierunku. Poczekajmy na konkrety, na razie nie ma mowy o tym, żeby górnik musiał spowiadać się ze swojej pracy.
No tak, tylko mówi to w dziwny sposób. Prawo na to jest tylko egzekucji nie ma bo nie ma równości wobec prawa. Zresztą nigdy nie było i nie będzie na tym świecie.
Myślę, że to ma bardziej na celu refleksję ludzi nad tym co robią. Pewnie dużo czasu minie zanim ludzie będą traktować np. wywóz śmieci do lasu na równi z grzechami o których Kościół mówi od wieków i oni je dobrze znają. Zresztą podejrzewam, że świadomość ekologiczna ludzi jest dramatyczna, po prostu większość nie ma chociaż elementarnej wiedzy jak to wszystko się kręci. Mimo wszystko fajnie, że Kościół i wierni odchodzą powoli od czytania słów "Czyńcie sobie Ziemię poddaną" jako zachęty do nieograniczonej eksploatacji. A korporaccje... cóż tam raczej rządzi kasa, więc specjalnie bym na ich pokorę nie liczył.
a jak mają mieć wiedzę, skoro większość propagand prośrodowiskowej skupia się ewidentnych przekrętach i ludzie to czują? Więc kładą lagę na wszystko. Co do wywozu śmieci do lasu. To się wzięło z braku odbioru śmieci, których nikt na swojej posesji składować nie chce.
Myślę też, że wielu jest takich co i mniejszych kwot nie zapłacą, bo zawsze można nasyfić w lesie. Ale fakt, jeśli opłaty są takie duże (a przynajmniej duże dla tych co muszą się z każdą złotówką liczyć) to głupota służb komunalnych. Natomiast inna sprawa, że w Polsce generalnie dosyć słabo z kulturą czystości, bo takich drobniejszych śmieciorów jak jakieś worki foliowe, plastkowe, czy szklane butelki albo puszki wala się pełno, bo delikwent już nie miał siły tego ze sobą zabrać i wywalić do śmieci albo nawet mu to do glowy nie wpadło.
Kskiba19, głupoty gadasz. Nieopodal mnie w lesie ludzie zrobili sobie nielegalne wysypisko, mimo, że jadąc do tego lasu mijają lokalny PSZOK. W sąsiednich Czechach odbiór śmieci jest droższy, a jakoś nikt nie wywozi odpadów do lasu. Kwestia kultury, a bardziej jej braku.
Przyznam, że nie zgłębiłem całości zagadnienia. Jak jest w Czechach też nie wiem. Zwracam uwagę na rzeczy, których zmiana od ręki poprawiła by sytuację.
Takie dwuznaczne i brzydki!!