Trzeba patrzeć na skutek. Eliminacja realizmu MD Philippe'a jest złą wiadomością dla Europy, ponieważ to jedyny nurt odnowionego tomizmu, który z powodzeniem konfrontował się z filozofiami emancypacyjnymi i postmarksistowskimi. Nie ma innej racjonalnej drogi obalenia kłamstw liberalnych i lewicowych, jak ta wskazana przez dominikanina. Jest faktem, że ojciec Philippe był w posoborowym Kościele francuskim ostro i fałszywie atakowany za swoją ortodoksję, co ma odzwierciedlenie w wysuwanych pod adresem braci św Jana żądaniach Watykanu praktycznie przekreślających dorobek teologicznej i filozoficznej myśli założyciela ich zgromadzenia. Dokument soborowy Nostra aetate został zredagowany przez kanadyjskiego otwartego homoseksualistę, ale nikomu nie przychodzi do głowy odwoływać z tego powodu nauczania soboru o żydach. Co do oskarżeń, to zachowane głównie przez fanatycznych zwolenników reformy świadectwa pokrzywdzonych – prawdopodobnie czy rzekomo - kobiet zawierają bardzo schematyczne treści, nawet pod względem redakcji tekstu. Jest nieuczciwie wychodzić z podobnym oskarżeniem w wiele lat po śmierci podejrzanego o przestępstwo. To się po prostu nie mieści w standardach cywilizacyjnych prawa, żeby odmawiać komukolwiek prawa do obrony. Jeżeli nie można udowodnić winy zgodnie z metodologią sądowniczą i wszelkimi obowiązującymi w postępowaniu śledczym regułami, choć była na to szansa w przeszłości to lepiej nie dokonywać rozstrzygnięcia i pozostawić sprawę osądowi Bożemu. Żyjemy w epoce, w której wszystko podlega osądowi i opinii publicznej. Pozostawienie znaku zapytania, niewiadomej co do intencji jest jakby nie na miejscu. Gdzie nie mamy danych psychologizujemy i udajemy mądrych i wszechwiedzących.
malo wyrafinowany konformizm. Tchorzostwo. Nie znam tej wspolnoty. Oskarzanemu nie dano jednak prawa do obrony. Pewnie sie nawrocil. W sumie z logika, ktora zostala wzgledem niego zastosowana moznaby zdyskwalifikowac sw. Augustyna.
Dziwne, że pierwsza myśl większości komentujących to, że oskarżenia mogą być niesłuszne. Pewnie dlatego w Polsce Kościół zawsze może liczyć, że wielu wiernych stanie po stronie kapłana, a nie jego ofiary.
Jest faktem, że ojciec Philippe był w posoborowym Kościele francuskim ostro i fałszywie atakowany za swoją ortodoksję, co ma odzwierciedlenie w wysuwanych pod adresem braci św Jana żądaniach Watykanu praktycznie przekreślających dorobek teologicznej i filozoficznej myśli założyciela ich zgromadzenia. Dokument soborowy Nostra aetate został zredagowany przez kanadyjskiego otwartego homoseksualistę, ale nikomu nie przychodzi do głowy odwoływać z tego powodu nauczania soboru o żydach.
Co do oskarżeń, to zachowane głównie przez fanatycznych zwolenników reformy świadectwa pokrzywdzonych – prawdopodobnie czy rzekomo - kobiet zawierają bardzo schematyczne treści, nawet pod względem redakcji tekstu.
Jest nieuczciwie wychodzić z podobnym oskarżeniem w wiele lat po śmierci podejrzanego o przestępstwo. To się po prostu nie mieści w standardach cywilizacyjnych prawa, żeby odmawiać komukolwiek prawa do obrony. Jeżeli nie można udowodnić winy zgodnie z metodologią sądowniczą i wszelkimi obowiązującymi w postępowaniu śledczym regułami, choć była na to szansa w przeszłości to lepiej nie dokonywać rozstrzygnięcia i pozostawić sprawę osądowi Bożemu. Żyjemy w epoce, w której wszystko podlega osądowi i opinii publicznej. Pozostawienie znaku zapytania, niewiadomej co do intencji jest jakby nie na miejscu. Gdzie nie mamy danych psychologizujemy i udajemy mądrych i wszechwiedzących.