Kolejny, który nie rozumie, że gender nie odnosi się do biologii, tylko do kultury. Płeć biologiczna to "sex", zaś "gender" to cecha społeczna, kulturowo związana z płcią biologiczną.
A gdzie tu widzisz jakieś "koślawienie"? Pojęcie 'gender' nie odnosi się do jakiś zaburzeń, które trzeba leczyć, tylko do wykoślawionej kultury, która często siłą narzuca określonym płciom role społeczne.