W Kanadzie? Przecież tam nigdy nie było czegoś takiego jak "Kościół liberalny". Przeciwnie, kanadyjski katolicyzm należał od zawsze do najbardziej tradycyjnego nurtu. Doktryna Soboru Watykańskiego II nie znalazła w Kanadzie podatnego gruntu, a tamtejsi biskupi otwarcie krytykują wszelkie idee liberalne w Kościele.
Odejście od wiary i pustoszenie kościołów w Kanadzie było wynikiem przemian politycznych, jakie zapoczątkowała w latach sześćdziesiątych Partia Liberalna. Laicyzacja instytucji publicznych i szkolnictwa spowodowała, że społeczeństwo samo odrzuciło religijność, do której było niejako zewnętrznie zmuszane, a nie wypływała ona z potrzeby serca. Tradycyjny katolicyzm kanadyjski wymagał od wiernych określonego zachowania, co dziś nazwalibyśmy katolicyzmem fasadowym. Gdy fasada runęła, a pod nią nie było niczego, poza zewnętrzną obrzędowością, kanadyjscy katolicy masowo porzucili "wiarę".
Kościół przetrwa.Moze na innych terenach?,odrodzić się silniejszy i bliższy Ewangelii.Z jakim żalem patrzę na mapę Pół. Afryki ,Azji.Cośmy uczynili,ze nie ma tam zwycięskiego niegdyś Kościoła?Wiemy,co zgubilo i co gubi dziś Kościół. Coście mu uczynili?Dlaczego tak mało młodych?Dziś głównie babcie są filarami podtrzymującymi tradycyjne nabożeństwa,a i msze.A mimo to spotykamy się z lekceważeniem naszych potrzeb,np.brak dobrego nagłośnienia,bełkotliwe czytania,jaka dykcja u.lektorów,a i kapłanów,wstyd.
Problem Afryki jest podobny do problemu Kanady. Tradycyjny, fasadowy katolicyzm nie miał szans przetrwać na dłuższą metę bez zewnętrznego wsparcia, jakie w wiekach ubiegłych zapewniało mu państwo. W mojej opinii był to jeden z większych błędów pontyfikatu Jana Pawła II, że postawił on na duchowość ludową i tradycyjne przywiązanie do religijności, a totalnie zaniedbał intelektualną sferę wiary. Kościół przysłowiowych "babć" śpiewających "majowe" nie da odpowiedzi na pytania egzystencjalne.
Co do Kościoła w Azji i Afryce, to przegrywa on z ofertą islamu. Afryka Subsaharyjska i Indie to kraje ludzi biednych i pozbawionych perspektyw. Islam daje im poczucie godności i wspólnoty, zaś chrześcijaństwo postawiło na gorliwe przyjęcie cierpień w nadziei na życie wieczne. Szczególnie widoczne jest to w kastowym społeczeństwie Indii. "Niedotykalny" z najniższej kasty nawracając się na chrześcijaństwo usłyszy, że Jezus z miłością patrzy na jego cierpienie i żeby gorliwie niósł swój krzyż. Nawracając się na islam usłyszy, że od dziś jest jednym z nich, każdy muzułmanin nakarmi go, gdy będzie głodny, a u współbraci ma zapewniony nie tylko szacunek, ale i pracę.
Odejście od wiary i pustoszenie kościołów w Kanadzie było wynikiem przemian politycznych, jakie zapoczątkowała w latach sześćdziesiątych Partia Liberalna. Laicyzacja instytucji publicznych i szkolnictwa spowodowała, że społeczeństwo samo odrzuciło religijność, do której było niejako zewnętrznie zmuszane, a nie wypływała ona z potrzeby serca. Tradycyjny katolicyzm kanadyjski wymagał od wiernych określonego zachowania, co dziś nazwalibyśmy katolicyzmem fasadowym. Gdy fasada runęła, a pod nią nie było niczego, poza zewnętrzną obrzędowością, kanadyjscy katolicy masowo porzucili "wiarę".
W mojej opinii był to jeden z większych błędów pontyfikatu Jana Pawła II, że postawił on na duchowość ludową i tradycyjne przywiązanie do religijności, a totalnie zaniedbał intelektualną sferę wiary. Kościół przysłowiowych "babć" śpiewających "majowe" nie da odpowiedzi na pytania egzystencjalne.
Co do Kościoła w Azji i Afryce, to przegrywa on z ofertą islamu. Afryka Subsaharyjska i Indie to kraje ludzi biednych i pozbawionych perspektyw. Islam daje im poczucie godności i wspólnoty, zaś chrześcijaństwo postawiło na gorliwe przyjęcie cierpień w nadziei na życie wieczne. Szczególnie widoczne jest to w kastowym społeczeństwie Indii. "Niedotykalny" z najniższej kasty nawracając się na chrześcijaństwo usłyszy, że Jezus z miłością patrzy na jego cierpienie i żeby gorliwie niósł swój krzyż. Nawracając się na islam usłyszy, że od dziś jest jednym z nich, każdy muzułmanin nakarmi go, gdy będzie głodny, a u współbraci ma zapewniony nie tylko szacunek, ale i pracę.