"Nieumiejętność komunikowania z wiernymi na temat przestępstw wykorzystywania nieletnich". Nieletnich, to żadne kryterium, niejeden nastolatek/nastolatka zewnętrznie wygląda i zachowuje jak trzydziestolatek, a trzydziestolatek jak nastolatek.
Kryterium prawne dorosłości jest tylko jakąś średnią zdolności do czynności prawnych, a nie seksualnych, w tym homoseksualnych (też prowokowania do takich czynności). Dlatego te przygotowane dane statystyczne powinny być uszczegółowione po obu stronach "sprawcy" i "ofiary" co do wieku i płci. Oczywiście, w tym prawnym zakresie "niepełnoletnosci", bo w przypadku "pełnoletniości" ofiary już się nie mówi o pedofil, a przyjmuje dobrowolność kontaktu i takich danych jak rozumiem już nie zbierano.
Dopiero taka statystyka pokaże na ile potoczne i powszechne poglądy na pedofilię (a na nich żerują ci co obwiniają cały Kosciół za grzechy nielicznych), że dotyczy ona przedszkolaczków czy pierwszoklasistów - są prawdziwe i da własciwy ogląd sytuacji.
Nieletnich, to żadne kryterium, niejeden nastolatek/nastolatka zewnętrznie wygląda i zachowuje jak trzydziestolatek, a trzydziestolatek jak nastolatek.
Kryterium prawne dorosłości jest tylko jakąś średnią zdolności do czynności prawnych, a nie seksualnych, w tym homoseksualnych (też prowokowania do takich czynności). Dlatego te przygotowane dane statystyczne powinny być uszczegółowione po obu stronach "sprawcy" i "ofiary" co do wieku i płci. Oczywiście, w tym prawnym zakresie "niepełnoletnosci", bo w przypadku "pełnoletniości" ofiary już się nie mówi o pedofil, a przyjmuje dobrowolność kontaktu i takich danych jak rozumiem już nie zbierano.
Dopiero taka statystyka pokaże na ile potoczne i powszechne poglądy na pedofilię (a na nich żerują ci co obwiniają cały Kosciół za grzechy nielicznych), że dotyczy ona przedszkolaczków czy pierwszoklasistów - są prawdziwe i da własciwy ogląd sytuacji.