W Krakowie trzy lata temu: Kto mieszkał na wschodzie, nie wiedział, czyi kiedy uda mu się wrócić z pracy do domu. Kto mieszkał na zachodzie, w ogóle nie miał jak dojechać do pracy i albo tracił dni na przymusowym urlopie, albo wcale nie zarabiał. Myślę, że Kościół powinien wypłacać odszkodowania mieszkańcom miast, gdzie takie imprezy są organizowane. A kto jest prawdziwie miłosierny – ten NIE JEDZIE. Pozdrawiam.
Ja uważam, że nie możemy, wszystkiego przeliczać na pieniądze.Owszem są bardzo ważne w życiu doczesnym. Zobacz ,na naszych najbliższych - odeszli z tego świata,czy zabrali coś ze sobą. ?My też nic nie weźmiemy. Myślę, że powinniśmy zatrzymać się na chwilę , zastanowić się - czym mogę obdarować drugą osobę , a nie ile kto mi winien.To będzie to dobro które pójdzie za nami. Zobaczysz Ppp , że z dawania też się czerpie radość ,czego Ci życzę i pozdrawiam .
Kto mieszkał na wschodzie, nie wiedział, czyi kiedy uda mu się wrócić z pracy do domu. Kto mieszkał na zachodzie, w ogóle nie miał jak dojechać do pracy i albo tracił dni na przymusowym urlopie, albo wcale nie zarabiał.
Myślę, że Kościół powinien wypłacać odszkodowania mieszkańcom miast, gdzie takie imprezy są organizowane. A kto jest prawdziwie miłosierny – ten NIE JEDZIE.
Pozdrawiam.