Uzdrawiająca moc zastrzyków

Marcin Wójcik

GN 41/2011 |

publikacja 13.10.2011 00:15

Kiedy Jan Paweł II wszedł 14 czerwca 1999 roku do katedry łowickiej, powiedział: „Nie wiedziałem, że macie tu, w Łowiczu, aż takie cudo”.

 Renesansowo-barokowe wnętrze bazyliki katedralnej  w Łowiczu Jakub Szymczuk/gn Renesansowo-barokowe wnętrze bazyliki katedralnej w Łowiczu

Katedra łowicka nazywana jest Wawelem Mazowsza, bo w jej podziemiach spoczywa 12 prymasów Polski. Na razie podziemia nie są udostępnione dla zwiedzających, ale na pewno warto zobaczyć wnętrze świątyni. Tym bardziej że diecezja łowicka przeprowadziła ostatnio kosztowny remont, który był możliwy dzięki pieniądzom z UE i wkładowi własnemu. Świątynię odnowiono z zewnątrz i wewnątrz, ale wyremontowane zostały także inne budynki tworzące zespół katedralny, w tym dziekania (rezydencja biskupa łowickiego), kustodia (plebania katedralna), kanonie (obecnie kuria łowicka) oraz dawna kuria wikariuszy.

Prześwietna i prymasowska

Od XII do XVIII wieku Łowicz był własnością rezydencjalną arcybiskupów gnieźnieńskich. W okresie bezkrólewia pełnił nawet rolę drugiej stolicy Rzeczypospolitej. Tutaj odbywały się kluczowe synody – jeden prowincjalny i 6 dla diecezji gnieźnieńskiej. Siedzibą arcybiskupów był zamek prymasowski położony nad Bzurą. Do miasta przyjeżdżali królowie, wysłannicy papiescy, ludzie nauki i kultury. Wśród królów, którzy odwiedzili Łowicz, znaleźli się: Jan Kazimierz, Jan III Sobieski, Stanisław August Poniatowski oraz cesarz Napoleon Bonaparte. Byli tutaj także prezydenci Stanisław Wojciechowski i Ignacy Mościcki.
Prymasi dbali o Łowicz, czego wyrazem może być bogactwo ukryte w kolegiacie, dzisiejszej katedrze. W XVII wieku przyznano jej tytuł „Collegiata Insignis”, co w tłumaczeniu znaczy „Prześwietna kolegiata”. Trudno się temu dziwić, skoro nad jej upiększaniem pracowali najznakomitsi artyści.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.