Nie ulegajcie pesymizmowi i rezygnacji

KAI |

publikacja 10.10.2011 09:48

Człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną «pustkę», aby doświadczyć Pełni, obecności Boga

Nie ulegajcie pesymizmowi i rezygnacji FRANCO CUFARI/PAP/EPA "Człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną «pustkę», aby doświadczyć Pełni, obecności Boga"...

Benedykt XVI odwiedził 9 października Kalabrię w południowych Włoszech, jeden z najuboższych i równocześnie najbardziej niespokojnych regionów Włoch.

Podczas Mszy św. w Lamezia-Terme z udziałem 40 tys. wiernych Ojciec Święty zachęcał Kalbryjczyków do nieulegania pesymizmowi i rezygnacji. Odwiedził też słynny klasztor kartuzów w Sierra San Bruno, gdzie mówił o znaczeniu życia kontemplacyjnego dla współczesnego świata. Była to 25 wizyta duszpasterskie papieża na terenie Włoch.

Nie poddawajcie się pesymizmowi

Witając Papieża przybyłego rano na lotnisko w Lamezii Terme, tamtejszy burmistrz nawiązał do tych bolączek, zwłaszcza do zorganizowanej przestępczości. Potężne wpływy mafii wypierają uczciwych przedsiębiorców i pozbawiają młodzież perspektyw, a nawet wielu księży jest przez nią zastraszanych – powiedział prof. Gianni Speranza. Wyraził nadzieję, że obecność Ojca Świętego doda tam odwagi wszystkim cierpiącym, którzy tak jej potrzebują.

W homilii Benedykt XVI nawiązał do trudnej sytuacji społecznej i gospodarczej Kalabrii, która jest jednym z najbiedniejszych regionów Włoch. Zaznaczył, że region ten jest sejsmiczny nie tylko z punktu widzenia budowy geologicznej, ale także z powodu niepokojącej skali problemów społecznych i gospodarczych, wielkiego bezrobocia i skali przestępczości. „Jestem pewien, że będzie potrafili przezwyciężyć obecne trudności, aby przygotować lepszą przyszłość. Nigdy nie ulegajcie pokusie pesymizmu i rezygnacji. Odwołujcie się do zasobów waszej wiary i waszych ludzkich zdolności; usiłujcie wzrastać w zdolności do współpracy, zatroszczyć się o drugiego oraz wszelkie dobro publiczne, strzeżcie weselnej szaty miłości; trwajcie w świadectwie wartości ludzkich i chrześcijańskich, tak głęboko zakorzenionych w wierze i historii tego terenu i jego mieszkańców” - powiedział papież.

Ojciec Święty odniósł się także do programu duszpasterskiego i wyraził swoje poparcie dla wielu inicjatyw, które mają doprowadzić do pogłębienia wiary tamtejszych katolików. Zachęcił kapłanów do ożywiania więzi z Chrystusem, zakorzenienia życia wewnętrznego w Ewangelii i odcinania się od mentalności konsumizmu. Podkreślił potrzebę wzrastania we wspólnocie między sobą i z biskupem, a także wiernymi świeckimi, w tym docenianie grup i ruchów kościelnych. „Nie lękajcie się żyć i świadczyć wiary w różnych środowiskach społecznych i różnorodnych sytuacjach życia ludzkiego!”- zaapelował papież do katolików Kalabrii.

Na zakończenie Mszy św. papież odmówił z wiernymi południową modlitwę Anioł Pański. Przed nią w krótkim przemówieniu wezwał do umacniania ludowej pobożności maryjnej i do praktykowania jej w duchu Soboru Watykańskiego II. Papież prosił również Matkę Bożą, aby nadal wspierała swym wstawiennictwem „najtrudniejsze problemy tej ziemi”. „Maryi powierzam gorąco waszą wspólnotę diecezjalną, aby kroczyła zjednoczona w wierze, nadziei i miłości. Niech pomaga wam Matka Kościoła zachowywać zawsze w sercu jedność Kościoła i zaangażowanie misyjne. Niech podtrzymuje kapłanów w ich posłudze, niech pomaga rodzicom i nauczycielom w wykonywaniu zadań wychowawczych, niech pocieszy chorych i cierpiących, niech zachowuje w młodych dusze czyste i szczodre. Wzywajmy też wstawiennictwa Maryi, aby najtrudniejsze problemy społeczne tej ziemi i całej Kalabrii, szczególnie dotyczące pracy, młodzieży i troski o osoby niepełnosprawne, który wymagają coraz większej uwagi ze strony wszystkich, zwłaszcza instytucji państwowych. W jedności z waszymi biskupami wzywam was, wierni świeccy, aby nie zabrakło waszego wkładu kompetencji i odpowiedzialności za budowanie dobra wspólnego” - modlił się Benedykt XVI.

Po zakończeniu Mszy św. papież odjechał samochodem do siedziby biskupstwa Lamezia Terme na obiad z biskupami. Ofiarował też obiad dziesiątkom ubogich, goszczonych codziennie w jadłodajni tamtejszej diecezjalnej Caritas.

Doceniajcie życie kontemplacyjne

Po południu papież odleciał śmigłowcem do Serra San Bruno, gdzie spotkał się z mieszkańcami miasta u bram klasztoru kartuzów, którzy są tam obecni od ponad 800 lat. Przemawiając do nich Benedykt XVI zauważył, że obecność na tym terenie „twierdzy” duchowej, jaką jest klasztor założony przez św. Brunona, jest wielkim przywilejem dla tamtejszej ludności. „Jest to nieustanne odniesienie się do Boga, otwarcie ku niebu i zachęta, by pamiętać, że jesteśmy braćmi w Chrystusie – zaznaczył papież.

Zauważył zarazem, że o ile w średniowieczu klasztory były ośrodkami osuszania terenów bagiennych, to dziś służą, by doskonalić środowisko w innym sensie. „Niekiedy klimat, który panuje w naszym społeczeństwie nie jest zdrowy, jest zanieczyszczony przez mentalność, która nie jest ani chrześcijańska ani też humanistyczna, gdyż zdominowana jest interesami ekonomicznymi, troszcząc się jedynie o rzeczy doczesne, a brakuje jej wymiaru duchowego. W tej sytuacji nie tylko marginalizuje się Boga, ale także bliźniego i nie ma zaangażowania na rzecz dobra wspólnego. Natomiast klasztor jest wzorem społeczeństwa, które w centrum stawia Boga i relacje braterskie. Tak bardzo tego potrzebujemy także w naszych czasach” – stwierdził Ojciec Święty.

Benedykt XVI zaapelował do mieszkańców Serra San Bruno, by doceniali wielką tradycję duchową tego miejsca i starali się ją realizować w życiu codziennym.

Wspólnoty kontemplacyjne życiodajne dla Kościoła

Później w kościele kartuzów Ojciec Święty przewodniczył nieszporom w kościele klasztoru św. Stefana i Brunona. W kazaniu Benedykt XVI wskazał na życiodajne znaczenie dla Kościoła zakonnych wspólnot kontemplacyjnych. San Bruno w Kalabrii.

Benedykt XVI przypomniał o ścisłych więzach zakonu Kartuzów ze Stolicą Piotrową, w tym wizytę Jana Pawła II w Serra San Bruno przed 27 laty, 5 października 1984 r. Zaznaczył, że jego dzisiejszy pobyt ma wyrażać ścisłą więź między posługą duszpasterską na rzecz jedności Kościoła i powołania kontemplatywnego w Kościele. Zaznaczył, że komunia kościelna potrzebuje siły wewnętrznej, wypływającej z zachwytu Bogiem. „Posługa pasterzy Kościoła czerpie ze wspólnot kontemplacyjnych pokarm duchowy, który pochodzi od Boga” – stwierdził papież.

Przypomniał, że klasztor jest oazą, w której za pomocą modlitwy i medytacji wykopuje się głęboką studnię z której czerpie się nieustannie „wodę żywą”, zaspokajającą nasze najgłębsze pragnienie. Podkreślił też, że jego dzisiejsza wizyta ma umocnić cały zakon kartuzów, liczący obecnie 318 braci. żyjących w 18 klasztorach. "Misja tego zakonu jest dziś niezwykle aktualna i znacząca" – zaznaczył Ojciec Święty.

Benedykt XVI zauważył, że życie współczesnego człowieka jest coraz bardziej frenetyczne, niekiedy wręcz konwulsyjne. "Obserwujmy też ucieczkę człowieka od życia realnego ku przeżyciom wirtualnym, jakby z obawy przed usłyszeniem ciszy, albo pustki wewnętrznej, do tego stopnia, że możemy odnieść wrażenie iż mamy dziś do czynienia z przemianą antropologiczną. Niektóre osoby nie są już zdolne do przebywania przez dłuższy czas w ciszy czy samotności" – stwierdził papież.

Zdaniem Ojca Świętego w tym kontekście charyzmat kartuzji sprawa, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną «pustkę», aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy".

"Jest to obecność zauważalna w każdym stworzeniu: w powietrzu, którym oddychamy, w świetle, które widzimy i które nas rozgrzewa, w trawie, kamieniach... Bóg Stwórca wszystkiego przenika wszystkie rzeczy, ale jest poza nimi, i właśnie dlatego jest fundamentem wszystkiego” – powiedział Ojciec Święty.

Zaznaczył, że mnich porzucając wszystko staje w obliczu samotności i ciszy, by żyć jedynie tym, co najistotniejsze i w ten sposób znajduje głęboką komunię z braćmi i każdym człowiekiem. Jednocześnie stawanie się mnichem wymaga czasu, ćwiczenia się, cierpliwości. „Właśnie na tym polega piękno każdego powołania w Kościele – danie czasu Bogu, aby działał przez swego Ducha, a jednocześnie kształtowanie swego człowieczeństwa, wzrastanie według miary dojrzałości Chrystusa, w tym szczególnym stanie życia” – stwierdził papież.

Benedykt XVI mówiąc o powołaniu kartuzów zaznaczył, że wyraża się w nim tajemnica zmartwychwstania Chrystusa. Podkreślił, że przybył do Serra San Bruno, aby przypomnieć, iż Kościół potrzebuje mnichów i oni potrzebują Kościoła. „Także wy, którzy żyjecie w dobrowolnej izolacji jesteście w sercu Kościoła, i sprawiacie że w jego żyłach płynie krew czystej kontemplacji i miłości Boga” – powiedział Ojciec Święty.

Po nabożeństwie papież odwiedził też jedną z pustelniczych cel oraz chorych zakonników w infirmerii.

Kalabria należy do najuboższych i równocześnie najbardziej niespokojnych regionów Włoch. W sprawach gospodarczych, poziomu życia i socjalnego bezpieczeństwa stanowi przedmiot troski całego kraju. W dziedzinie "przestępczości zorganizowanej Kalabria znajduje się na czołowym miejscu. Benedykt XVI już podczas swojej podróży na Sycylię w Palermo w 2010 r. odrzucił wszystkie romantyczne klisze o pobożnych mafiosach. Papieskie przesłanie było niedwuznaczne: „zorganizowana przestępczość jest nie do pogodzenia z Ewangelią” a „mafia jest drogą śmierci”.

Kalabryjska mafia nosi nazwę „ndrangheta". Zdaniem włoskich sił bezpieczeństwa należy ona wraz z sycylijską camorrą do najniebezpieczniejszych organizacji przestępczych. Zdaniem obserwatorów to działalność mafii jest jedną z głównych przyczyn zacofania gospodarczego. Skutecznie odstrasza ona potencjalnych inwestorów oraz zmusza ludzi do współpracy z nią, stając się niemal jedynym pracodawcą w tym regionie. Na celu ojców chrzestnych kalabryjskiej mafii od dawna znajduje się również Kościół katolicki. Nielubiani przez nich księża, którzy przeszkadzają im w przestępczej działalności często są ofiarami podpaleń lub grozi się im zamordowaniem. W sierpniu br. członkowie ndranghety ostrzelali samochód ks. Giuseppe Campisano. 59-letni kapłan od dawna walczy ze zorganizowaną przestępczością w tym regionie Włoch. Był m.in. przewodniczącym Fundacji na rzecz Walki z Lichwą. Już w 2003 r. mafia strzelała do niego. Dostawał też pogróżki i koperty z nabojami.

Kalabria na szczęście nie jest kojarzona tylko z mafią. Jest to region, który od ponad tysiąca lat był wielkim tyglem różnych kultur: greckiej, rzymskiej, arabskiej i Normanów, których ślady można do dzisiaj podziwiać.