Odszedł wielki Polak

Andrzej Grajewski

Kard. Deskur był jednym z najwybitniejszych polskich kardynałów w XX wieku.

Odszedł wielki Polak

Informacje o śmierci kard. Andrzeja Marii Deskura opatrywane są komentarzami głównie w kontekście jego bliskiej znajomości z kard. Karolem Wojtyłą, a później Janem Pawłem II. To oczywiste, gdyż relacje kard. Deskura z Janem Pawłem II były bardzo bliskie, tym bardziej, że wpisane zostały w dramat i tajemnicę jego strasznej choroby.  Został nią porażony w czasie pełnych napięcia chwil konklawe, kiedy rozstrzygały się losy wyboru Jana Pawła II. Nic więc dziwnego, że zaraz po wyborze Jan Paweł II odwiedził w szpitalu ciężko chorego przyjaciela.

Warto jednak przypomnieć, że kard. Deskur, zanim w Watykanie pojawił się papież Polak, był jednym z ważniejszych polskich kapłanów działających w służbie Stolicy Apostolskiej.  Być może w XX wieku, poza kard. Włodzimierzem Ledóchowskim, generałem jezuitów i kard. Władysławem Rubinem, sekretarzem generalnym Synodu Biskupów oraz prefektem Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich,  nie było ważniejszego Polaka w służbie papiestwu.

Ks. Deskur odgrywał wielką rolę w dialogu, jaki zainicjował Jan XXIII, a później kontynuował Paweł VI z krajami komunistycznymi. To on towarzyszył  abp Agostino Casaroli w jego podróżach do Polski, które miały decydujące znacznie dla przyjętej wówczas przez Stolicę Apostolską taktyki w rozmowach z komunistyczną ekipą w Warszawie. Był nie tylko tłumaczem Casarolego, ale jego zaufanym przewodnikiem po skomplikowanej geografii politycznej PRL, towarzysząc mu we wszystkich spotkaniach z elitą ówczesnej władzy. Ks. Deskur sondował także na użytek dyplomacji watykańskiej opinie różnych przedstawicieli katolików świeckich. Jednocześnie cieszył się dużym zaufaniem Prymasa Polski, który traktował go jako mądrego rzecznika polskich spraw w Kurii Rzymskiej.  Podobnie było w latach 70., gdy w misjach do Polski abpa Casaroli zastąpił abp Poggi, który nie miał ani pozycji, ani głowy swego poprzednika. Wielkie są także jego zasługi na polu tworzenia papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, instytucji odpowiedzialnej w Stolicy Apostolskiej za kontakty ze światem mediów.  Wraz z jego śmiercią zamyka się cały wielki rozdział najnowszej historii Kościoła w Polsce oraz Kościoła powszechnego.