Zbawienie bez tańca

Alina Świeży-Sobel; GN 33/2011 Bielsko-Biała

publikacja 03.09.2011 22:00

– Pamiętam, gdy wyjeżdżał na misje w peruwiańskich Andach. Był pełen nadziei i ciekawości tego, co go tam spotka. Bardzo się cieszył, powtarzał, że to spełnienie woli Bożej – wspominał w Rychwałdzie w 20. rocznicę śmierci franciszkanina prowincjał o. Jarosław Zachariasz.

Zbawienie bez tańca Alina Świeży-Sobel/ GN Modlitwa o beatyfikację o. Michała Tomaszka na cmentarzu w Rychwałdzie.

Polskich franciszkanów, ojców: Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, zamordowanych 20 lat temu w Peru, wspominano 9 sierpnia także w Limie i w Pariacoto, gdzie zostali pochowani. Eucharystii w Rychwałdzie przewodniczył o. J. Zachariasz OFMConv, przełożony krakowskiej prowincji franciszkanów, do której należeli męczennicy, a koncelebrowali: ks. inf. Władysław Fidelus, proboszcz o. Radosław Kramarski OFMConv oraz kapłani dekanatu żywieckiego. Ze sztandarami przybyli członkowie Związku Podhalan – Górale Żywieccy, a także liczni pielgrzymi z rodzinnej Łękawicy: rodzina, przyjaciele i znajomi o. Michała.

„Ciągle jestem »dziwakiem« w dobrym znaczeniu, bo alkohol nadal mi nie smakuje, papierosów nie palę i dochodzi problem peruwiański: nie tańczę. Tutejsi ludzie chcą mnie przekonać, że powinienem tańczyć, ale im wiele razy tłumaczyłem, że bez tego można się zbawić” – pisał o. Michał Tomaszek do rodziny w liście z Pariacoto. Zamiast tańca, za którym niezbyt przepadał, wolał dzielić się swoją miłością do Niepokalanej, do modlitwy różańcowej. Pochłaniały go spotkania z dziećmi i młodzieżą oraz konkretna pomoc, której żyjący w surowych andyjskich warunkach ubodzy Indianie bardzo potrzebowali.

Krew w ziemi

9 sierpnia 1991 r. terroryści z Sendero Luminoso położyli związanych zakonników na ziemi przy drodze w Pueblo Viejo i zabili strzałami w tył głowy, oskarżając o szerzenie religii – opium dla ludu. – Ich krew, która wsiąknęła w ziemię, stała się symbolem także dla tamtych ludzi – symbolem zwycięstwa i nowego życia, które się odrodzi – podkreślał o. Zachariasz. Na grobowcu franciszkanów w Rychwałdzie znajduje się symboliczna płyta nagrobna o. Michała. Pod fotografią męczennika znajduje się grudka ziemi przesiąknięta jego krwią. – Tę ziemię tuż po zabójstwie zebrali i przechowali ludzie z Pariacoto. W 2000 roku ofiarowali ją mamie o. Michała która pojechała na grób syna – wspomina Jacek Raczek, siostrzeniec o. Tomaszka.

Grudka ziemi z jego krwią początkowo znajdowała się na cmentarzu w rodzinnej Łękawicy. Pięć lat temu została przeniesiona do Rychwałdu. Odtąd co roku w rocznicę śmierci o. Michała i o. Zbigniewa odbywa się tu modlitwa o ich beatyfikację. – W 20. rocznicę męczeńskiej śmierci misjonarzy odnowiony i poświęcony został stojący w sąsiedztwie grobowca krzyż cmentarny, jako upamiętnienie tego krzyża, który również stanął na ich drodze – mówi o. Radosław Kramarski, kustosz sanktuarium w Rychwałdzie.

Jest positio!

Trwa proces beatyfikacyjny. Najpierw odbywał się on na szczeblu diecezjalnym: w Peru i w Polsce. Gotowa dokumentacja w 2002 r. została przewieziona do Watykanu. Tam zapadła decyzja o sporządzeniu tego najważniejszego dokumentu: positio. – Z ogromną satysfakcją mogę poinformować, że ten ważny dokument został ukończony i obecnie jest prezentowany w samym Pariacoto – tam, gdzie zginęli – mówił o. Zachariasz w Rychwałdzie. – Gotowe positio zostanie przedstawione komisji teologów i historyków, a następnie kardynał prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych poprosi Ojca Świętego o wyniesienie naszych sług Bożych na ołtarze. Mocno wierzę, że stanie się to już bardzo szybko!

Każdy uczestnik uroczystości otrzymał specjalnie wydaną z okazji 20. rocznicy męczeństwa polskich franciszkanów publikację zawierającą wspomnienia o nich, gazetę „Nasze Misje Franciszkańskie” z poświęconym im artykułem i modlitwę o beatyfikację.

Dzieci o. Michała

Wśród uczestników modlitwy w Rychwałdzie nie zabrakło licznej reprezentacji Stowarzyszenia Dzieci Serc z Radziechów – ze specjalnie przygotowanym na ten dzień transparentem z podobizną o. Tomaszka. – Ojciec Michał Tomaszek od 2008 r. jest patronem naszego stowarzyszenia. Jest nam bardzo bliski nie tylko geograficznie, jako męczennik z Żywiecczyzny, ale przede wszystkim jako duszpasterz wrażliwy na problemy dzieci niepełnosprawnych. Dostrzegał je wszędzie, chętnie się nimi zajmował i kochał je – tłumaczy Jadwiga Klimonda ze Stowarzyszenia Dzieci Serc. – O tym opowiadali nam także krewni o. Michała, z którymi spotkaliśmy się m.in. w jego rodzinnym domu w Łękawicy.