Katechetyczna frekwencja stabilna

KAI |

publikacja 01.09.2011 11:59

Na lekcje religii uczęszcza 98 proc. uczniów szkół podstawowych, 96 proc. gimnazjalistów oraz 91 proc. licealistów – wynika ze statystyk opracowanych na początku 2010 r. przez Komisję Episkopatu Polski ds. Wychowania Katolickiego.

Katechetyczna frekwencja stabilna Henryk Przondziono/Agencja GN Na lekcje religii uczęszcza 98 proc. uczniów szkół podstawowych, 96 proc. gimnazjalistów oraz 91 proc. licealistów

Udział w lekcjach religii spada wraz z wiekiem, ale wciąż jest on bardzo wysoki. Katechizację w szkołach prowadzi ok. 33,5 tys. katechetów w 34,3 tys. placówkach oświatowych.

Spośród 2 mln 248 tys. uczniów szkół podstawowych aż 98 proc. z nich uczestniczy w lekcjach religii (czyli ponad 2 mln 198 tys.). Spośród niespełna 1 mln 312 tys. polskich gimnazjalistów na katechezę przychodzi 96 proc. z nich, czyli 1 mln 264 tys. Natomiast jeśli chodzi o licealistów, z 1 mln 193 tys. w lekcjach religii uczestniczy 91 proc. czyli 1 mln 87 tys. uczniów liceów.

W szkołach różnego typu religii uczy 33 tys. 492 katechetów. Największą grupę stanowią katecheci świeccy, których jest 18 tys. 348. Liczną grupą są również księża diecezjalni, bo jest ich 11 tys. 382. Stosunkowo niewiele zakonnic pracuje w szkołach jako katechetki bo tylko 2 tys. 610. Także niewielu jest w szkołach księży zakonnych – 1 tys. 152 jest katechetami.

Lekcje religii odbywają się w 34 tys. 351 placówkach oświatowych w całej Polsce. W 97 proc. z nich w planie lekcji przeznaczono na nie dwie godziny tygodniowo. Jedynie w 892 placówkach lekcje religii odbywają się w wymiarze jednej godziny tygodniowo.

W sumie, lekcje religii odbywają się w 7 tys. 915 przedszkolach, 13 tys. 878 szkołach podstawowych, 6 tys. 518 gimnazjach, 4 tys. 538 liceach oraz 1 tys. 502 szkołach zawodowych

- Od kilku lat liczba katechetów jest stabilna, ale dzieci w szkołach jest coraz mniej, z powodu niżu demograficznego, więc choć z biegiem lat katecheci odchodzą na emerytury, trudno nowym nauczycielom religii rozpocząć pracę – podkreśla w rozmowie z KAI ks. prof. Piotr Tomasik, koordynator Biura Programowania oraz konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Sytuacja wkrótce będzie się zmieniać ze względu na wejście do szkół sześciolatków. Najważniejszą zmianą jest planowane przeniesienie I Komunii św. na 3 klasę szkoły podstawowej, tak by nadal przystępowały do niej dzieci w wieku ośmiu lat. – Myślę również, że będzie przygotowywana nowa metodyka pracy z pierwszoklasistami, którzy będą o rok młodsi – dodaje ks. prof. Tomasik.

W tym roku mija 21 lat od wprowadzenia katechezy do szkół. – To przeniesienie lekcji religii z parafii do szkoły niesie ze sobą niemal same plusy – uważa ks. prof. Tomasik. Uregulowano wiele organizacyjnych problemów, ale pojawił się minus w postaci pewnej „luki” w parafii. – W wielu miejscach, choć nie wszędzie, pokutuje mentalność, że skoro katecheza jest w szkołach, to w parafii już nie musi się dziać nic dla dzieci i młodzieży oprócz przygotowania do I Komunii św. i bierzmowania – zauważa ksiądz profesor. – A to nieprawda, musi być w parafii oferta duszpasterska dla młodych, na co zwracając uwagę biskupi.

Podczas czerwcowego zebrania Episkopatu dyskutowano nad ujednoliceniem tej oferty dla dzieci i młodzieży w parafiach. – Ważne, by pamiętać, że mogą się tym zajmować świeccy animatorzy – podkreśla ks. prof. Tomasik. – Nie wszystko muszą robić proboszcz i wikariusze, zresztą nie daliby rady.

Na początku tego roku szkolnego biskupi przypominają o obowiązku szkoły, który wydaje się być zapomniany – o wychowywaniu młodzieży. Temu służyć ma I Tydzień Wychowania pod hasłem „Wszyscy zacznijmy wychowywać”, obchodzony 12-18 września. – Do czego prowadzi brak wychowania w szkole pokazały chociażby wydarzenia w Anglii – podkreśla ks. prof. Tomasik.

Od atmosfery panującej w szkole, zdaniem ks. prof. Tomasika, zależy m.in. zachowanie młodzieży na lekcjach, także tych z religii. – Są nauczyciele bardziej lub mniej predysponowani i utalentowani i radzą sobie lepiej niż gorzej, ale wiele zależy też od tego, czy szkoła nastawiona jest na wychowanie czy tylko na wyniki testów – dodaje. Część odpowiedzialności leży też po stronie rodziców - co dla nich jest ważne i czy ważna jest dla nich wiara w życiu codziennym.