Wiedza to za mało

Szymon Babuchowski

GN 35/2011 |

publikacja 01.09.2011 00:15

Nie wystarczy, żeby szkoła przekazywała wiedzę, bo tę można czerpać z wielu źródeł. Szkoła ma formować człowieka. Dlatego czas postawić na edukację opartą na czytelnych wartościach. Na edukację katolicką.

Wiedza  to za mało jakub szymczuk Uczennice słynnego liceum w Szymanowie, prowadzonego przez Siostry Niepokalanki, są dumne ze swojej szkoły i z granatowych mundurków z marynarskim kołnierzem

Mamy w Polsce ponad 500 szkół katolickich, w których uczy się ponad 50 tys. dzieci i młodzieży. To dużo czy mało? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że po 1989 roku szkolnictwo katolickie trzeba było odbudowywać niemal od zera, liczba szkół wydaje się imponująca. To jednak ciągle kropla w morzu potrzeb, bo obejmuje nieco powyżej procenta wszystkich uczących się. Tymczasem szkoły te mają dziś ważną misję do spełnienia. – Dzisiejszy świat wręcz woła o to, żeby zająć się katolicką edukacją z jeszcze większym zaangażowaniem – podkreśla ks. Adam Kostrzewa, przewodniczący Rady Szkół Katolickich. – Rodzice są coraz bardziej zabiegani, często nieprzygotowani do tego, by pełnić tak odpowiedzialną rolę. A młodzież jest łudzona różnymi pokusami, używkami i kulturą rozwiązłości. Dlatego szkoła nie może poprzestawać na przekazywaniu wiedzy.

 

Po pierwsze: wychowywać

Ksiądz Kostrzewa ma za sobą doświadczenie 13 lat bycia dyrektorem Zespołu Szkół im. ks. Stanisława Konarskiego w Skierniewicach. I widzi, że oddziaływania wychowawcze podejmowane przez szkołę katolicką przynoszą zauważalne efekty w codziennym życiu. – Nawet podczas wyjść do kina czy teatru i wycieczek słyszymy głosy, że to inna młodzież; że lepiej się zachowuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.