VATICANNEWS.VA |
publikacja 16.04.2025 12:55
Dla wielu to prawdziwie niewidzialna wojna, choć liczba jej ofiar może przekraczać 150 tysięcy. Do tego dochodzą dziesiątki milionów głodnych i przesiedlonych. Mijają dwa lata od wybuchu bratobójczego konfliktu w Sudanie. W 2023 roku afrykański kraj stał się areną walk między sudańską armią a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF).
PAP/EPA/MOHAMED HOSSAM
Katastrofa humanitarna na niespotykaną skalę
O zatrzymanie przemocy w Sudanie konsekwentnie apeluje papież Franciszek. W Niedzielę Palmową wezwał, by społeczność międzynarodowa dostarczyła do kraju niezbędną pomoc humanitarną. A potrzeby są gigantyczne. 51 milionów Sudańczyków cierpi z powodu wojny, a ponad 30 milionów wymaga natychmiastowej pomocy. Do tego kilkanaście milionów osób zostało przesiedlonych.
„Dwa lata od wybuchu wojny sytuacja w Sudanie jest dramatyczna – konflikt doprowadził do klęski głodu w kraju i spowodował największy kryzys przesiedleńczy na świecie: ponad 15 milionów osób zostało już wyrwanych ze swoich domów” – powiedziała unijna komisarz ds. zarządzania kryzysowego Hadja Lahbib. Podkreśliła też, jak ważne jest, aby Sudan pozostał priorytetem dla świata i by wspierano przestrzeganie prawa humanitarnego.
Podczas wczorajszej konferencji w Londynie Unia Europejska zadeklarowała pomoc humanitarną dla Sudanu w wysokości 522 milionów euro. Dodatkowo swój pakiet pomocowy w wysokości 120 milionów funtów ogłosiła Wielka Brytania.
Caritas na pierwszej linii pomocy
W odpowiedzi na dramat sudańskiej wojny Caritas Internationalis, we współpracy z ACT Alliance i lokalnymi partnerami, prowadzi intensywne działania pomocowe. W ich centrum znajduje się wsparcie dla sudańskiego społeczeństwa obywatelskiego i lokalnych inicjatyw wzajemnej pomocy, które stanowią „kręgosłup” wsparcia dla potrzebujących.
W wywiadzie dla Vatican News dyrektor ds. pomocy humanitarnej Caritas Internationalis, Christian Modino Hok ostrzegł, że jeśli w kraju nie zapanuje pokój, to widzi „jedynie niezwykle katastrofalną przyszłość – nie tylko dla Sudanu, ale dla całego regionu.”
„Nie mówimy wystarczająco dużo o Sudanie, nie mówi się o nim w wiadomościach, tak jak o innych konfliktach. A teraz to najgorszy kryzys humanitarny na świecie” – dodał Hok. Już teraz około 4 miliony ludzi uciekły do sąsiednich państw, jak Czad czy Sudan Południowy, które same zmagają się z kryzysami humanitarnymi.
Korzenie konfliktu i niepokojące realia
Wojna nie jest bynajmniej zamrożona. Niedawne ataki RSF na obozy dla uchodźców, takie jak Zamzam i Abu Shouk, doprowadziły do śmierci setek cywilów, w tym dzieci i pracowników humanitarnych.
Wojna domowa w Sudanie rozpoczęła się 15 kwietnia 2023 roku jako brutalna walka o władzę między sudańską armią (SAF), dowodzoną przez generała Abdela Fattaha al-Burhana, a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), kierowanymi przez generała Mohameda Hamdana Dagalo, znanego jako Hemedti. Obie strony oskarżane są o zbrodnie wojenne, jednak RSF szczególnie obciąża się odpowiedzialnością za masakry, czystki etniczne i przemoc seksualną, zwłaszcza w regionie Darfuru.
Po początkowym sukcesie RSF, które przejęło większość stolicy kraju – Chartumu, armia zaczęła kontrofensywę i niedawno odbiła m.in. pałac prezydencki, co może stanowić punkt zwrotny w wojnie.