KAI |
publikacja 22.03.2025 18:52
Tak poinformowano podczas konferencji prasowej w klinice Gemelli.
Roman Koszowski /Foto Gość
Niebawem audiencje? Nie tak prędko
Dobra wiadomość, na którą, jak sądzę czeka cały świat to ta, że jutro Ojciec Święty zostanie wypisany ze szpitala, powróci do Domu Świętej Marty – poinformował dziennikarzy profesor Sergio Alfieri. Jak zaznaczył rzecznik Watykanu, Matteo Bruni o 12.00 papież ukaże się w oknie swego apartamentu w Klinice Gemelli, a następnie powróci do Watykanu.
Lekarze stwierdzili, iż Ojciec Święty, w momencie przyjęcia do Fondazione Policlinico Gemelli, miał ostrą niewydolność oddechową spowodowaną infekcją polibakteryjną, a więc wirusami, bakteriami i grzybami. Spowodowało to ciężkie obustronne zapalenie płuc, wymagające kompleksowego leczenia farmakologicznego podczas hospitalizacji. Zaznaczono, iż stan kliniczny Ojca Świętego przedstawiał dwa bardzo krytyczne epizody, w których jego życie było zagrożone. Zaowocowały terapie farmakologiczne, podawanie tlenu o wysokim przepływie i niewspomagana wentylacja mechaniczna.
Ojciec Święty nigdy nie był intubowany, zawsze pozostawał przytomny, zorientowany. Jutro zostanie wypisany w stabilnym stanie klinicznym, który utrzymuje się od co najmniej dwóch tygodni. Oczywiście ze strony całego zespołu lekarzy, którzy obserwowali Ojca Świętego w Gemelli, istnieje zalecenie, aby częściowo kontynuować terapie farmakologiczne, które nadal będzie musiał przyjmować doustnie przez długi czas. Bardzo ważne jest również zalecenie odpoczynku w okresie rekonwalescencji przez co najmniej dwa miesiące – stwierdził prof. Alfieri.
Następnie głos zabrał wiceszef watykańskiej służby zdrowia, dr Luigi Carbone, który zapewnił, że w Domu Świętej Marty poczyniono przygotowania, aby zapewnić Ojcu Świętemu konieczną opiekę zdrowotną. Franciszek potrzebuje tlenu, jak wszyscy pacjenci, którzy są wypisywani z zapaleniem płuc. Ponadto watykańska służba zdrowia ma 24-godzinny serwis dla nagłych przypadków – zapewnił.
Wyjaśniono, że Ojciec Święty został wypisany na rekonwalescencję, która będzie trwała dwa miesiące. Będzie musiał kontynuować rehabilitację ruchową, którą już rozpoczął, i fizjoterapię oddechową. „Stan Ojca Świętego poprawia się, więc mamy nadzieję, że w krótkim czasie będzie mógł powrócić do normalnej aktywności” – powiedzieli lekarze, zaznaczając, iż podczas swojej hospitalizacji Ojciec Święty zawsze kontynuował pracę, i będzie ją kontynuował po powrocie do Domu Świętej Marty. Oczywiście zaleceniem, jak wyjaśnił również dr Carbone, jest podjęcie odpowiedniego okresu odpoczynku i rekonwalescencji. Tak więc odpowiedź brzmi: natychmiast nie będzie w stanie wznowić pracy z grupami ludzi ani ważnych zobowiązań. Prawdopodobnie po zakończeniu zalecanej rekonwalescencji i odnotowaniu oczekiwanej poprawy klinicznej będzie to możliwe. Przypomniano, że w przypadku obustronnego zapalenia płuc, które zostały uszkodzone, również osłabiają się mięśnie oddechowe, traci się głos. Podobnie jak w przypadku wszystkich pacjentów, zarówno młodych, jak i starszych, ale szczególnie u pacjentów w podeszłym wieku, powrót głosu do poprzedniego stanu zajmie trochę czasu. „Już teraz w porównaniu z sytuacją sprzed 10 dni odnotowaliśmy, powiedzmy, znaczną poprawę. Ale to normalna część powrotu do zdrowia i rekonwalescencji” – powiedział prof. Alfieri.
Dodano, że poprawa stanu papieża będzie podlegała ocenie i w razie potrzeby będzie można modulować aktywność w zależności od poprawy, jaka nastąpi. Papież nigdy nie zaprzestał w tym okresie swojej działalności, swojej pracy, w tym oczywiście śledzenia wydarzeń i życia Kościoła - dodano.
Prof. Alfieri zaznaczył, iż wypis motywowany jest także i tym, że szpital, choć może to zabrzmieć dziwnie, jest najgorszym miejscem do rekonwalescencji, bo w nim najłatwiej o infekcję.
Dziennikarzy pytali też o planowaną na 27 kwietnia kanonizację Carlo Acutisa i obchody Wielkiego Tygodnia. Zaznaczono, że stan zdrowia papieża będzie pilnie śledzony, a następnie na podstawie poprawy w okresie rekonwalescencji zostaną podjęte najbardziej odpowiednie decyzje.