Nuncjusz w Norwegii o zamachu

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 26.07.2011 18:26

Działania norweskiego terrorysty nie mają najmniejszego zakorzenienia w chrześcijaństwie.

Nie można bowiem przynależnością religijną usprawiedliwiać tak ogromnej i bezsensownej przemocy. W ten sposób nuncjusz apostolski w Norwegii odniósł się do określenia przez tamtejszą policję Andersa Behringa Breivika mianem „chrześcijańskiego fundamentalisty”. Abp Emil Paul Tscherrig zauważa jednocześnie, że żaden fundamentalizm nie jest do zaakceptowania.

O sytuacji w Norwegii po krwawych zamachach abp Tscherrig mówił w wywiadzie dla włoskiej agencji informacyjnej SIR. Wyraził przekonanie, że szalony czyn Breivika nie znajdzie naśladowców, ponieważ, jak zaznaczył, przekracza on wszelkie granice zdrowego myślenia. „Mordowanie ludzi w imię jakiejś idei czy wypaczonej ideologii nigdy nie stanowi rozwiązania rzeczywistych problemów” – stwierdził hierarcha. Przypomniał zarazem, że nigdy i nigdzie przemoc nie może być dokonywana w imię Boga. „Jest to jasne przesłanie Kościoła. Jestem przekonany, że teraz wszystkie religie, bardziej niż kiedykolwiek, są wezwane by być znakiem jedności wszystkich ludzi” – stwierdził nuncjusz apostolski w Norwegii. Zauważył przy tym, że określeniem „fundamentalista religijny” często próbuje się usprawiedliwić czyjś ekstremizm, porażkę życiową czy brak jakiejkolwiek wizji przyszłości. Watykański dyplomata wyraził zarazem przekonanie, że ten, kto naprawdę wierzy, nie może stać się narzędziem przemocy czy terroru.

Z określeniem norweskiego terrorysty mianem „chrześcijańskiego fundamentalisty” polemizuje też już od kilku dni Massimo Introvigne. Ten włoski socjolog religii jest zarazem przedstawicielem OBWE ds. zwalczania rasizmu i dyskryminacji chrześcijan. Introvigne zwraca uwagę, że poglądy Breivika to pełna sprzeczności mieszanina. Zamachowiec był np. zwolennikiem dopuszczalności aborcji, należał do masonerii, a większość jego opinii była inspirowana nie tyle chrześcijaństwem, co nienawiścią do islamu.