Modlitwa brata Rogera

Piotr Drzyzga

Czym dla założyciela ekumenicznej wspólnoty z Taize były codzienna modlitwa i kontemplacja?

Modlitwa brata Rogera

„Nic tak nie buduje komunii z Bogiem Żywym, jak wspólna, dostępna dla wszystkich, modlitwa medytacyjna, której przepięknym wyrazem jest niekończący się śpiew, trwający w ciszy serca, nawet wtedy, gdy jesteśmy sami” – pisał brat Roger.

Cytat ten pochodzi z wydanej niedawno książki „Brat Roger z Taize. Rozumieć sercem”. Jej autorka, Sabine Laplane, pochyla się nad najważniejszymi tematami z nauczania francuskiego ekumenisty. Jednym z nich jest właśnie swoista filozofia modlitwy brata Rogera.

Była ona dla niego tym, dzięki czemu otrzymujemy od Boga mistyczne światło i życie wewnętrzne. Była przestrzenią wewnętrznej wolności, w której możemy pokonać wszystkie nasze lęki. „Nie ma nic bardziej odpowiedzialnego niż modlitwa” – pisał zakonnik z Taize, zaznaczając jednak, że jeśli za modlitwą nie idą konkretne działania, grozi jej wyjałowienie.

Przez lata brat Roger zmagał się z problemem nawiązania więzi z milczącym Stwórcą. Wreszcie doszedł do tego, iż głos Boga objawia się także – a może przede wszystkim – w tchnieniu ciszy. W chwilach, w których modlitwa porusza nas do głębi. „Milczeć, wycofać się na pustynię choćby raz w życiu, żeby poznać ten dar” – zalecał ekumenista…

***

Miałem dla Państwa 3 egz. książki „Brat Roger z Taize. Rozumieć sercem” ufundowane przez krakowskie wydawnictwo eSPe. Konkursowe zadanie było następujące:

Sabine Laplane pisze o bracie Rogerze, „że mając około osiemnastu lat, zaczął zastanawiać się, które słowa Pisma Świętego są dla niego najważniejszym oparciem i zachęca nas, żebyśmy robili podobnie”. Prosiliśmy więc o przesłanie nam ważnego dla Państwa, biblijnego cytatu, który służyć może za słowa oparcia.

Nazwiska laureatów konkursu można znaleźć tutaj