Z Bogiem przez komórkę

Karolina Pawłowska, GN 19/2011 Koszalin

publikacja 06.07.2011 06:30

Kiedy w głowie ks. Rafała rodził się pomysł na majowe rekolekcje, o dacie beatyfikacji Jana Pawła II nikt jeszcze nie myślał. Teraz ewangelizacyjna ekipa nie ma wątpliwości, że w całej akcji maczał palce błogosławiony papież.

Z Bogiem przez komórkę Karolina Pawłowska/ GN Na spotkanie w Dźwirzynie ks. Rafał zaprosił biblistę z Indii, o. Jose Maniparambila.

Po raz pierwszy, choć jak już zapowiadają, nie ostatni, do nadmorskiego Dźwirzyna zjechali się z całej Polski, żeby świętować mały jubileusz. Nietuzinkowej akcji głoszenia słowa Bożego przez… komórkę stuknęło właśnie pięć lat. Z tej okazji pomysłodawca „SMS-a z Nieba” ks. Rafał Jarosiewicz i członkowie Szkoły Nowej Ewangelizacji postanowili uczcić urodziny trzydniową ucztą – oczywiście ze słowem Bożym. W przygotowaniu rekolekcji ekipie ewangelizacyjnej pomagała niezawodna diakonia muzyczna pod wodzą ks. Arka Oslisloka i gościnny proboszcz dźwirzyńskiej parafii ks. dr Marek Żejmo.

Boski mailing

Jak zaprosić zabieganego współczesnego człowieka do lektury Pisma Świętego? – Szybko i treściwie – śmieją się ewangelizatorzy. W tym widzą sukces wiadomości prosto od Pana Boga, czyli „SMS-a z Nieba”. To pomysł na trafienie ze słowem Bożym i zaproszeniem do modlitwy tam, gdzie być może inaczej by się nie dotarło.

– Ewangelie przekazują nam słowa Jezusa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody ”, a Jan Paweł II tak bardzo o tym nakazie Jezusowym przypominał. Mamy głosić Jezusa wszędzie, wszelkimi dostępnymi nam środkami, żadnych ograniczeń i schematów. Mamy być ponadschematowi – śmieje się Magda Plucner, jedna z ewangelizatorem z ekipy ks. Rafała.

Magda wstaje codziennie o 4 rano i „nastawia SMS-y”. Od niej trafiają jeszcze do Arka z Krakowa, który rozsyła je do jednej sieci telefonii komórkowej, i do Karoliny z Sopotu, która wysyła do innej. Cieszy się myślą, że króciutkie fragmenty biblijne, myśli świętych czy newsy lecą od niej w świat do 6217 osób z jej listy subskrypcyjnej.

– W ubiegłym roku dałam wolne ks. Rafałowi na czas  urlopu i przejęłam od niego rozsyłanie SMS-ów. A potem już za nic nie chciałam tego oddać. Modlę się za wszystkich odbiorców i często mam z nimi kontakt. Kiedy poprosiłam o modlitwę za rekolekcje, swoje modlitewne wsparcie potwierdziło ponad 1000 osób – mówi Magda.

Sianie ziarna

Zaraz dodaje, że ta praca ma też swoją ciemną stronę. – Zdarza się, że rezygnując z numeru telefonu, ktoś nie poinformuje nas o dezaktywowaniu „SMS-a z Nieba” i ten trafia do osoby zupełnie niezainteresowanej otrzymywaniem słowa Bożego na telefon. I zdarzają się dość niegrzeczne i obraźliwe reakcje – dziewczyna kiwa głową ze zdumieniem. Za chwilę wzrusza ramionami i dodaje: – A może i do tych, co skasują SMS-a coś jednak dotrze i kiedyś zaowocuje? Kiedy pięć lat temu ks. Rafałowi zaświtał pomysł na tę niekonwencjonalną ewangelizację, w przedsięwzięcie zaangażowane były dwie osoby. Dzisiaj to wielka sieć obejmująca 20 tys. osób.

O skuteczności tej metody przekazu Dobrej Nowiny świadczą świadectwa samych odbiorców. Dzielą się nimi m.in. na stronie internetowej www.pozytywnego.pl lub SMS-em zwrotnym. – Często piszą do nas o swoich problemach, wątpliwościach. Nie wszystko da się załatwić SMS-em, więc pytam, czy mogę zadzwonić, albo podaję mejla. Nie ignorujemy żadnej wiadomości, bo być może to jedyna szansa, że ktoś odważył się zapytać o sprawy dotyczące jego wiary – opowiada ewangelizatorka. – Jest wiele sposobów, żeby mówić o Bogu. Chociaż trochę, rzucić ziarenko. Pan Bóg mówi do nas przez wszystko. A może właśnie to jedno zdanie trafi do człowieka? Nie można zmarnować takiej szansy.

Wchodzić głębiej

Na świętowanie w Dźwirzynie przyjechało ponad 130 osób z całej Polski. – Na początku trochę rozczarował nas brak tłumów. Ale myślę, że to jest swego rodzaju elita, w tym bardzo pozytywnym znaczeniu. To ci, którzy chcą iść głębiej, nie zatrzymują się na klaskaniu i wyłącznie zewnętrznym uwielbianiu Boga – mówi Magda, nie tracąc ducha.

Żeby wchodzić w jeszcze głębszy kontakt z Bożym przekazem, na urodziny postanowili zaprosić biblistę. I to nie byle jakiego. Przez trzy rekolekcyjne dni razem z o. dr. Jose Anthonym Maniparambilem, biblistą z Indii, zastanawiali się nad mocą słowa Boga w życiu człowieka. Rekolekcje nad morzem są częścią bloku ćwiczeń duchowych „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki”, które ekipa rozpoczęła w ubiegłym roku w diecezji od spotkania z charyzmatycznym o. Johnem Bashoborą. Ksiądz Rafał Jarosiewicz przyznaje, że sprowadzanie teologów ze świata to zabieg celowy. – Jeżeli komuś pomaga egzotyka, to dlaczego z tego nie skorzystać? Dla niektórych liczy się show – wyjaśnia nieco przekornie. – Są wybitni rekolekcjoniści i można skorzystać z ich doświadczenia, ich pracy, publikacji. Na pewnym etapie takie budzenie, spektakularne czy egzotyczne rzeczy są potrzebne, żeby potem pójść głębiej. I doceniać także naszych lokalnych teologów – dodaje.

Dla o. Jose Maniparambila to dopiero druga wizyta w Polsce. Podobnie jak podczas rekolekcji głoszonych na całym świecie także w Dźwirzynie opowiadał o tym, jak wielkim skarbem dla  człowieka jest Pismo Święte. – Biblia jest nie tylko słowem Bożym, ale także sumą doświadczeń ludzi w ciągu tysięcy lat. Generalnie ludzkie uczucia nie zmieniły się od początków świata, nie zmieniły się dobre i złe doświadczenia człowieka, nie zmienił się także problem, jak zaakceptować te najcięższe, które spotykają nas w ciągu życia, i jak odpowiadać na nie w sposób pozytywny – mówi biblista.

Zakochany w słowie Bożym

Ojciec Jose przekonuje własnym świadectwem, że mimo wielu lat studiów wciąż na nowo można w Piśmie Świętym odkrywać coś wyjątkowego.

– Ono jest jak wielki ocean, z którego w ciągu życia ludzkiego można poznać zaledwie kilka kropel. Daje wgląd w świat, który wciąż się zmienia, więc nie traci nic na aktualności przekazu, bo poprzez Biblię możemy wciąż na nowo odczytywać rzeczywistość – opowiada o. Jose. – Kiedy byłem bardzo młodym człowiekiem, zajmowałem się teatrem. Przygotowywałem głównie scenografię do przedstawień, ale mój profesor psychologii poprosił  mnie, żebym przygotował coś na podstawie Biblii. Zacząłemją czytać i zakochałem się zupełnie. Odkryłem, że znajduję tam rozwiązania moich dzisiejszych problemów i że każdy może dokonać takiego odkrycia.

Z tego zakochania w słowie Bożym zrodziło się 55 książek o. Jose. Część z nich to literatura i podręczniki dużych seminariów. Niedawno na rynek trafiła pierwsza przetłumaczona na język polski książka biblisty z Indii „Pocałunek złożony na duszy”. Jak sam przyznaje, to radosna refleksja nad małżeństwem, jakie wymarzył sobie Bóg. Nie brakuje w niej podpowiedzi, jak powinno wyglądać małżeństwo chrześcijańskie, ani punktu widzenia Pisma Świętego, ani psychologii czy genetyki. – Chciałem, żeby właśnie ta książka, jako pierwsza została przetłumaczona na język polski. To książka o małżeństwie, o rodzinie, czyli o tym, czemu Jan Paweł II tak wiele miejsca poświęcał w swoim nauczaniu. Od tego, jakie będą małżeństwa, jakie będą rodziny, zależy nasza przyszłość. Ich jakość determinuje życie kolejnych pokoleń – mówi o. Jose.

Beatyfikacja na urodziny

– Przypadki są tylko w gramatyce, w rzeczywistości Bożej wszystko jest zaplanowane i wyreżyserowane – śmieje się ks. Rafał i nie ukrywa radości z faktu, że dane im było przeżyć właśnie na rekolekcjach wyniesienie na ołtarze papieża. – Pomysł i data rekolekcji zrodziły się, zanim został ogłoszony termin beatyfikacji, ale ogromnie się ucieszyliśmy, że te dwa terminy się zbiegły. Tym bardziej że patronem Szkoły Nowej Ewangelizacji jest nie kto inny, tylko właśnie Jan Paweł II. Połączyło nam się to niesamowicie – dodaje Magda Plucner.

Kiedy dowiedzieli się, że w terminie ich majowych rekolekcji przypadnie data beatyfikacji Jana Pawła II, nie zastanawiali się ani chwili i ochrzcili akcję „pierwszymi ogólnopolskimi rekolekcjami dziękczynnymi za dar beatyfikacji papieża Jana Pawła II”. Stąd konferencje, modlitwy i rozważania stały się czasem wielkiego dziękczynienia. – Moja miłość do Jana Pawła II rozpoczęła się, gdy… malowałem jego portret. Miałem wówczas 18 lat. Ten portret wsiał potem obok portretu Ghandiego, który jest wciąż ważną i niezwykłą postacią w Indiach. Dla mnie najważniejszą sprawą, którą papież żył, było to, że starał się na powrót oddać dzisiejszy świat Bogu. Sam był cały zanurzony w Bogu – wyznaje o. Jose. Nieprzypadkowo więc w konferencjach biblisty pojawiały się często odwołania do nauczania papieża z Polski. – Moim zdaniem jest to prorok naszych czasów, który  odnosząc się do dramatów XX wieku: nazizmu czy komunizmu, mówił o cywilizacji miłości. Całym pontyfikatem starał się przywrócić nam te zagubione podstawy, Boży fundament i rozpocząć nową cywilizację, właśnie cywilizację miłości – dodaje o. Jose.

Wszystkie informacje o tym, jak otrzymywać „SMS z Nieba” na swoją komórkę można znaleźć na stronie internetowej: www.smsznieba.pl.