Ekumenicznie po pieniądze

Urszula Rogólska; GN 20/2011

publikacja 26.06.2011 06:30

- Nie myśleliście, żeby odnowić elewację waszego kościoła? - ks. Antoni Sapota z Ustronia zagadnął sąsiada ks. Piotra Wowrego z parafii ewangelicko-augsburskiej. Myśleli... Ale to ogromny koszt dla wspólnoty. Obaj Duszpasterze razem usiedli, porozmawiali i… znaleźli rozwiązanie problemu.

Ekumenicznie po pieniądze Proboszcz parafii św. Klemensa ks. kan. Antoni Sapota przy zabytkowych figurach poddanych gruntownej renowacji. Urszula Rogólska/ GN

Księża uśmiechają się, że chyba nigdy wcześniej katolicy z parafii św. Klemensa i ewangelicy z Ustronia tak często nie zaglądali nawzajem do kościołów swoich sąsiadów. – Z ciekawością przyglądają się pracom remontowym, interesują się tym, co już zostało zrobione we wnętrzach „u nas” i „u nich”. Uważam, że to bardzo dobry sygnał. Im bardziej interesujemy się naszymi wspólnotami, tym jesteśmy sobie bliżsi – mówi ks. kan. Antoni Sapota, proboszcz parafii św. Klemensa.

Satysfakcja

Od wieków spotykają się na ulicach swojego miasta, na zakupach, w szkołach, w pracy. Od lat wspólnie się modlą w ramach Tygodni Modlitw o Jedność Chrześcijan. Chóry – „Ave” z katolickiej parafii św. Klemensa i Ustroński Chór Ewangelicki – razem koncertują przy wielu okazjach, pracując nierzadko nad wspólnym repertuarem. Prywatnie spotykają się księża obu wspólnot. Podczas uroczystości patriotycznych proboszczowie obu parafii wymieniają się posługą słowa – proboszcz katolicki głosi kazanie w kościele ewangelickim, a ksiądz ewangelicki – w katolickim. Bez wspólnej modlitwy nie byłoby ich kolejnego przedsięwzięcia – wspólnego starania się o... pieniądze.

– Kiedy 20 listopada ubiegłego roku biskup Tadeusz Rakoczy konsekrował nasz kościół, mieliśmy za sobą lata prac remontowych, budowlanych i konserwatorskich – wyjaśnia ks. Sapota. – Rozbudowaliśmy probostwo, przeprowadziliśmy remont tzw. sierocińca, dziedzińca; za nami były prace przy kaplicy przedpogrzebowej i Czytelni Katolickiej. Działalność kulturalna czytelni przyciąga tłumy parafian i gości. Miejscowi czują satysfakcję, że to ich dzieło.

Droga była oczywista

Przychylne reakcje parafian na prace remontowe pozwoliły ustrońskim duszpasterzom zrobić kolejny krok – rozpocząć odnowę wnętrza zabytkowego kościoła z końca XVIII wieku. Najpierw zdjęto i poddano gruntownej odnowie dwie stacje drogi krzyżowej – pierwszą i ostatnią. – Obliczając wydatki – wszystko, co nas czeka w związku z pracami – doszedłem do wniosku, że... nie damy rady – opowiada ks. Sapota. – Zacząłem jeździć na kursy o zdobywaniu funduszy unijnych. Miałem dzięki temu przeświadczenie, że projekt musi obejmować co najmniej 4 mln zł, żeby można było dotacje otrzymać. Im większy projekt, tym łatwiej. Mimo ogromu prac, jakie nas czekały, takiej sumy jednak nie byliśmy w stanie wykorzystać. Z moich obliczeń wynikało, że połowę zagospodarowalibyśmy bez problemu. Trzeba było znaleźć inny sposób na tę drugą połowę. Droga była oczywista...

11 listopada 2010 roku, podczas nabożeństwa ekumenicznego w ewangelicko-augsburskim kościele Apostoła Jakuba Starszego, ks. Sapota tradycyjnie głosił kazanie. To wtedy zagadnął proboszcza tamtejszej wspólnoty ks. Piotra Wowrego, proponując mu wspólne staranie się o fundusze unijne na remont elewacji kościoła. – Ksiądz Wowry mówił, że owszem, i on, i rada parafialna zdają sobie sprawę, że remont jest konieczny, ale wielki koszt inwestycji przekracza możliwości parafii  – kontynuuje proboszcz parafii św. Klemensa. – Wtedy dodałem: księże, napiszmy wspólnie projekt o przyznanie nam pieniędzy unijnych na prace remontowe. Po konsultacji z radą parafialną, zatrudniliśmy firmę, która nam napisała ten projekt. Mieliśmy bardzo mało czasu na spełnienie wszelkich wymogów formalnych, projektów, zezwoleń, żeby móc skorzystać z możliwości otrzymania pieniędzy jeszcze w 2011 roku. Projekt zatytułowany „Ekumenizm nośnikiem kultury. Rewaloryzacja i konserwacja obiektów Zabytkowych Kościoła Rzymskokatolickiego św. Klemensa i Kościoła Ewangelickiego Apostoła Jakuba Starszego w Ustroniu” wysłano do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Dotacja nie została przyznana od razu. Trafili na listę rezerwową.

- Powiedziano nam, że mamy szansę, ale trzeba poczekać. Być może otrzymamy część wnioskowanej kwoty – dodaje ks. Sapota. – U nas remont już trwał. Wiedziałem, że mniejsza dotacja wpędzi nas w kłopoty, bo niezależnie od przyznanych pieniędzy, będziemy musieli wypełnić przedstawiony projekt. Udało się. Przyznano wnioskowaną kwotę – ponad 3,8 mln zł – 85 procent kosztów inwestycji. Pozostałe 15 procent to udział własny lidera projektu – czyli parafii św. Klemensa i partnera projektu – parafii ewangelicko-augsburskiej.

Atmosfera

Dziś przy obu ustrońskich kościołach trwają intensywne prace – mury obstawione rusztowaniami, rozkopane drogi dojazdowe i otoczenie budynków, budowlańcy, maszyny i materiały budowlane na dziedzińcach. Trwa wymiana dachu na kościele św. Klemensa, zostaną położone nowe tynki na jego murach i ścianach sierocińca; powstaje droga wjazdowa na probostwo, mały parking i parkan. Już po konsekracji kościoła we  wnętrzu wykonano nowe zawieszenie i napęd dzwonów, zamontowano nowe nagłośnienie. Niedługo zostaną zakończone prace renowacyjne wszystkich zabytków ruchomych. – Zaczęliśmy od renowacji stacji drogi krzyżowej i okazało się, że są przepiękne. Ludziom się tak podobają, że stworzyło to wspaniałą atmosferę dla takich prac – opowiada proboszcz. Poddaliśmy renowacji posągi Świętych Apostołów Piotra i Pawła, które są najstarszymi naszymi figurami – pochodzą z XVII–XVIII wieku. Znajdują się w ołtarzu głównym, przy obrazie patronalnym św. Klemensa. Notabene to obraz, który pod koniec XIX wieku namalował ewangelik – Jan Raszka. Trwa renowacja ambony i chrzcielnicy. Czasza, która spełniała rolę kropielnicy, stoi teraz w prezbiterium i znakomicie się komponuje z całym wystrojem.  Nadbudowa chrzcielnicy jest odnawiana. Uzupełnią ją figury św. Jana Chrzciciela i Pana Jezusa. Pracom konserwatorskim poddano także dwa obrazy – św. Antoniego i św. Anny, które będą uzupełniały boczne ołtarze.

– Okazało się, że w różnych pomieszczeniach parafii, na strychach zachowały się wspaniałe zabytki, m.in. figury Chrystusa Zmartwychwstałego, św. Józefa, św. Anny. Chcemy, by znalazły swoje godne miejsce w odnowionym wnętrzu świątyni – dodaje proboszcz parafii.

Kto odwiedzał ustroński kościół kilka lat temu, zauważy radykalne zmiany w jego wystroju. Powstały dwa nowe ołtarze, które nawiązują do wystroju kościoła z lat 70. XX wieku (czyli tego wystroju, który został zaprojektowany na początku XX wieku) i stylem odpowiadają głównemu ołtarzowi. Boczny ołtarz po lewej dedykowany jest Miłosierdziu Bożemu – wkrótce uzupełnią go dwie nowe figury – św. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki. W ołtarzu po prawej znajduje się obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy – dotychczas znajdował się w osobnej kaplicy przy wejściu do kościoła. Tu także już niedługo pojawią się nowe figury – bł. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Dawna kaplica Matki Bożej, służąca równocześnie do udzielania sakramentu pokuty, będzie kaplicą adoracji Najświętszego Sakramentu. Nie ma już w niej konfesjonałów – są pomieszczenia do spowiadania. Kaplica zyskała przestrzeń. Jej głównym akcentem będzie monstrancja z Najświętszym Sakramentem, a wystrój uzupełnią krzyż i figury aniołów, niegdyś znajdujące się w ołtarzu głównym. Polichromię w kaplicy wykona śląski artysta malarz Szymon Prandzioch z Bytomia.

Prace remontowe na zewnątrz i w środku prowadzone są także w kościele ewangelickim. Jego imponująca bryła zyska – będzie zdecydowanie lepiej wyeksponowana w krajobrazie miasta. – Ustroń wypięknieje – to bezdyskusyjne – uśmiechają się duszpasterze obu parafii.

– Warto podkreślać, że to nasze wspólne dzieło, wspólny projekt. Ekumenizm bardzo na tym zyskał. Ufamy, że to dobro „zewnętrzne” będzie prowadziło do budowy dobra wewnętrznego w każdym mieszkańcu miasta. Przez ten projekt chcemy pokazać, że warto zabiegać o dobro dla drugiego – kiedy jemu będzie się powodziło i mnie będzie lepiej.