KAI |
publikacja 11.06.2024 08:45
O tym, jak ks. Popiełuszko był nękany przez SB, również po śmierci, i o tym, że widział on w lęku główną przyczynę zniewolenia człowieka i społeczeństwa - mówili uczestnicy panelu w Pałacu Prezydenckim.
Łukasz Błasikiewicz /KPRP
Uczestnicy panelu pozostawili słuchaczy z refleksją, że być może ks. Jerzy Popiełuszko jest postacią daną nam na czasy, które dopiero nadchodzą.
Panel pt. „Niech nam będzie wolno kochać Ojczyznę” odbył się w ramach konferencji „Zło dobrem zwyciężaj. Księdza Jerzego Popiełuszki koncepcja przemiany człowieka i świata”. Wśród tematów poświęconych historii znalazły się też świadectwa tego, że przesłanie kapelana Solidarności dociera do młodych. Odkrywają w nim wsparcie, np. zmagając się z rówieśniczym hejtem. Konferencja odbyła się w Belwederze.
- Relacja ks. Popiełuszki z SB to przykład tajemniczej i wykraczającej poza schematy relacji między policją polityczną komunizmu i jej ofiarą - mówił prof. Paweł Skibiński z UW. Podkreślił, że niewiele wiemy o tej relacji. Kapłan był prawdopodobnie najbardziej inwigilowanym księdzem w Polsce, choć nie wiemy do końca dlaczego. Nie wiemy i być może nigdy nie dowiemy się, jak została podjęta decyzja o jego morderstwie. Historyk zaznaczył, że już po śmierci księdza SB zacierała ślady i manipulowała procesem, po którym trwała z kolei operacja związana z kontrolą parafii św. Stanisława Kostki i przeciwstawianiem się wszystkim formom kultu.
- Walka z ks. Jerzym trwała nie tylko po śmierci kapłana, ale też po „zgonie” instytucji, jaką była SB, mówił prof. Skibiński. Powołując się na relację ks. Zygmunta Malackiego, zaznaczył, że jeszcze długo po rozwiązaniu tej formacji jej byli funkcjonariusze nękali parafię i ludzi związanych z ks. Popiełuszką. - Ta relacja trwała na pewno do czasu beatyfikacji, a być może trwa do dzisiaj - powiedział prof. Skibiński, podkreślając, że są to tematy niezbadane, a po stronie byłych funkcjonariuszy trudno jest znaleźć wiarygodnych świadków.
Jak zaznaczył, ks. Popiełuszko był osobą, na której skupiła się nienawiść tych środowisk, gdyż jego sprawa była szokiem dla służb w całym komunistycznym bloku. Okazało się, że za „dobrze wykonaną pracę” w postaci zamordowania przeciwnika politycznego funkcjonariusze systemu zostali jednak ukarani…
Dlaczego ks. Jerzy był tak prześladowany? Zdaniem prof. Skibińskiego ekipa rządząca Polską potrzebowała spektakularnego sukcesu świadczącego o posiadaniu kontroli nad społeczeństwem. Uciszenie ks. Popiełuszki miało być tym sukcesem. To się z różnych powodów nie udało. Bezradność czynnika politycznego doprowadziła do zbrodni - mówi historyk.
O tym, czy Kościół potrzebuje dziś „nieposłusznych” świętych, mówił ks. prof. Piotr Mazurkiewicz podczas konferencji „Zło dobrem zwyciężaj. Księdza Jerzego Popiełuszki koncepcja przemiany człowieka i świata”. Przypomniał, że w szkole przyszły kapelan Solidarności miał obniżoną ocenę ze sprawowania, gdyż chodził na nabożeństwa różańcowe i sprzeciwiał się tezie, że „człowiek pochodzi od małpy”. - Miał odwagę sprzeciwić się formułowanym w uproszczony sposób teoriom „naukowym” - zauważył ks. prof. Mazurkiewicz.
Prelegent przywoływał też sytuację, która miała miejsce w jednostce wojskowej w Bartoszycach, gdzie klerycy byli zniechęcani do drogi powołania, a w przypadku oporu wręcz poddawani torturom. Ks. Popiełuszko podczas pobytu w tej jednostce uczestniczył nielegalnie we Mszy św. Odmówił też zdjęcia różańca, za co spotkały go okrutne konsekwencje. Ks. Mazurkiewicz przytoczył list ks. Popiełuszki, w którym wyjaśnił swoją decyzję - różaniec nikomu nie przeszkadzał, a powodem do zdjęcia go nie jest to, że ktoś nie może na niego patrzeć. - Umiejętność dawania świadectwa o swojej wierze oraz zwracania uwagi na prawo do obecności wiary w sferze publicznej są istotne również dziś - podkreślał ks. Mazurkiewicz.
Mówił też o dylemacie ks. Jerzego w związku z przedstawioną mu przez kard. Glempa propozycją wyjazdu na studia zagraniczne. - Ks. Popiełuszko doświadczał wewnętrznego rozdarcia między wiernością ludziom, za których czuł się odpowiedzialny, a przyrzeczeniem posłuszeństwa, do jakiego był zobowiązany wobec swojego biskupa. Postanowił, że wyjedzie, jeśli tak zarządzi prymas. Przyszła śmierć, nie wiemy, jak by się wydarzyło. Konfliktu, którego doświadczał, można doświadczać również dziś. Takie napięcie obecne jest w Kościele i ks. Popiełuszko może być przykładem przeżywania go - mówił.
Nawiązując do św. Jana Pawła II, ks. Mazurkiewicz powiedział, że upadek komunizmu był zwycięstwem osób, które odmawiały stosowania przemocy, ale znajdowały inne skuteczne sposoby świadczenia o prawdzie. - Ks. Popiełuszko był taką osobą - podsumował. Zaznaczył, że nie miał on w sobie pragnienia konfrontacji z wielkimi wyzwaniami, ale nie wycofywał się w momencie, gdy one przychodziły. Siłę dawała mu relacja z Bogiem.
Konferencja odbyła się w związku z obchodzoną w tym roku 40. rocznicą męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego. Zorganizowana została przez Kancelarię Prezydenta RP we współpracy z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz Społecznym Komitetem Upamiętnienia 40. Rocznicy Porwania i Męczeńskiej Śmierci Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki. Uczestniczyli w niej m.in. członkowie rodziny bł. ks. Popiełuszki oraz osoby zaangażowane w kultywowanie pamięci o nim.
O nauczaniu społecznym ks. Popiełuszki mówiła dr Ewa Czaczkowska z UKSW. Zwróciła uwagę, że kapłan zainteresował się tym tematem dopiero w 1980 r. Miał świadomość swoich braków, dlatego dokształcał się, dbając również o kształcenie osób, którym duszpasterzował. Zaznaczyła, że w swoich kazaniach nie głosił własnej nauki, ale - jak sam podkreślał - przekazywał treści zawarte w Ewangelii i nauczaniu kard. Stefana Wyszyńskiego oraz papieża Jana Pawła II.
Dr Czaczkowska zwróciła uwagę, że ks. Popiełuszko wywodził miłość ojczyzny z czwartego przykazania. Mówił o zobowiązaniu do zachowania kultury chrześcijańskiej, pamięci o przeszłości. Nie gloryfikował jednak powstań narodowych i walki, gdyż w swoim nauczaniu zwracał uwagę na wartość pokojowych rozwiązań. - W jego homiliach nie słychać też mesjanizmu polskiego, nie ma też rysu nacjonalistycznego i przeciwstawiania się innym narodom - mówiła badaczka.
Problem lęku w nauczaniu ks. Popiełuszki stał się tematem refleksji podjętej przez Pawła Kęskę, przewodniczącego Społecznego Komitetu Upamiętnienia 40. Rocznicy Porwania i Męczeńskiej Śmierci Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki. Zwrócił on uwagę, że ks. Popiełuszko widział w lęku główną przyczynę zniewolenia człowieka i społeczeństwa. Lęk bowiem może się stać przyczyną odejścia od prawdy. - Jeśli przekroczymy granice lęku i wybierzemy prawdę, uzyskamy wolność - mówił, przedstawiając nauczanie ks. Popiełuszki i podkreślając, że nie tylko kłamstwo, ale też bierność wobec kłamstwa włącza nas w system zniewolenia.
Paweł Kęska podkreślił, że wbrew obiegowej opinii młodzi ludzie interesują się ks. Popiełuszką. Trafia on jednak do nich nie przez wielkie słowa, jak patriotyzm czy ojczyzna, ale przede wszystkim przez wątki związane z jego człowieczeństwem, przez to, że umiał podjąć ryzyko dla drugiego człowieka, że mówił prawdę, był wolny. Przytoczył poruszające świadectwo jednej z młodych osób, która opowiedziała, że poznała historię ks. Popiełuszki i to pomogło jej przetrwać, gdy doświadczała hejtu w szkole.