Gość Niedzielny |
publikacja 07.04.2024 07:55
Z sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach trafi do Kiabakari w Tanzanii poświęcony w Niedzielę Bożego Miłosierdzia Dzwon Nadziei. Jaką nadzieję będzie głosił?
The National Shrine of Divine Mercy - Kiabakari /FB
Ks. Wojciech Kościelniak wraz z ministrantami w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Kiabakari.
Diecezjalne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kiabakari, w diecezji Musoma w Tanzanii, zostało ustanowione 17 sierpnia 2001 roku przez nieżyjącego już bp. Justyna Sambę. W czerwcu 2018 roku Konferencja Episkopatu Tanzanii podniosła sanktuarium w Kiabakari do godności Narodowego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
Od początku w Kiabakari organizowane są dwie wielkie pielgrzymki narodowe i międzynarodowe – czterodniowe obchody Niedzieli Miłosierdzia Bożego i czterodniowe obchody ku czci apostołów Miłosierdzia Bożego w drugi weekend października, połączone z pielgrzymką Stowarzyszenia Apostołów Miłosierdzia Bożego w Tanzanii.
W ciągu roku do Kiabakari pielgrzymują ludzie z całego kraju, odbywają się rekolekcje i seminaria, a w każdy piątek – dzień skupienia.
– Po przyjeździe do Tanzanii szybko doszedłem do wniosku, że nie można tu mówić o miłosierdziu Bożym ex cathedra, wyjaśniając kolejne odsłony tej tajemnicy, jak obraz Jezusa Miłosiernego, Godzina Miłosierdzia, Koronka itd. Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Kiabakari temu służy, ale człowiek, który przychodzi do kościoła, a potem wraca do swojej lepianki, jest wciąż tak samo głodny i tak samo chory, a jego pechem jest to, że urodził się w afrykańskim buszu, daleko od cywilizacji, od opieki medycznej czy porządnej edukacji. Miłosierdzie Boże musi objąć całego człowieka: jego ducha, intelekt i ciało – tłumaczy ks. Wojciech Kościelniak, rektor ośrodka, krakowski misjonarz, który z Tanzanią związany jest już od 33 lat.
Gospodarze sanktuarium zajmują się działaniami ewangelizacyjnymi w Tanzanii i poza jej granicami. Rektor ośrodka jest misjonarzem miłosierdzia, ustanowionym przez papieża Franciszka w czasie Jubileuszu Miłosierdzia w 2016 roku.
W Kiabakari powstają publikacje, jak magazyn „Yesu Nakutumainia!” (Jezu, ufam Tobie!”), nagrania pieśni chórów w sanktuarium, cotygodniowe ogólnokrajowe audycje w Radio Maria Tanzania oraz tłumaczenie „Dzienniczka” św. Faustyny na język kiswahili. Głoszenie Bożego miłosierdzia odbywa się również w mediach społecznościowych.
Od czterech lat istnieje Stowarzyszenie Apostołów Miłosierdzia Bożego w Tanzanii, które działa nie tylko w Kiabakari, ale także w kilkunastu innych miejscach w kilku diecezjach w Tanzanii.
Narodowe Sanktuarium Miłosierdzia Bożego prowadzi również dzieła miłosierdzia dla chorych i potrzebujących. W Kiabakari działają Huruma Restaurant (Restauracja Miłosierdzia), księgarnia, minisupermarket, mobilna bankowość, sale konferencyjne, hostele szkolne.
Przy sanktuarium działa Organic Products Kiabakari Farm – własna farma hodowlana i agrotechnika, gdzie hodowane są krowy mleczne, kury i świnie. Opiekę medyczną nad pielgrzymami i mieszkańcami prowadzi ośrodek zdrowia bł. Pier Giorgio Frassatiego z kliniką okulistyczno-dentystyczną.
W misji Kiabakari działa także przedszkole i szkoła podstawowa pw. bł. Edmunda Bojanowskiego prowadzone przez siostry służebniczki starowiejskie z prowincji afrykańskiej. Otwarty jest także ośrodek sportowy z boiskiem do piłki nożnej, nowoczesnym kortem tenisowym i ziemnym boiskiem do netballa.
Co ściąga ludzi do Kiabakari? – Jezus Miłosierny. Tylko i wyłącznie – odpowiada krótko ks. Wojciech Kościelniak. Przytacza świadectwa osób, które tutaj się nawróciły, zmieniły swoje życie.
Dzwon Nadziei ma być znakiem łączności Kiabakari z sanktuarium w Łagiewnikach. Ma być „echem Łagiewnik”. Dla ks. Wojciecha, który jest kapłanem archidiecezji krakowskiej, to także znak solidarności przyjaciół z Krakowa, którzy od lat wspierają jego misję, m.in. dzięki działalności Fundacji Kiabakari.
Mieszkańcy Tanzanii potrzebują takiej samej nadziei, jak wszyscy na świecie: nadziei, która daje pewność, że życie ma głęboki sens, że poszukiwanie żywego Boga i życie zgodne z sumieniem i Ewangelią doprowadzi do spotkania z Nim i życia w pełni szczęścia w niebie. – To nadzieja, która mówi, że warto pójść za Jezusem zmartwychwstałym i miłosiernym, odważnie podjąć krzyż powołania – i chrześcijańskiego, i osobistego – dodaje ks. Kościelniak.
– Ludzie pragną nadziei, pokoju w świecie, życzliwości i solidarności, sprawiedliwości i godnego życia w Tanzanii, bezpieczeństwa, klimatu sprzyjającego uprawom i plonom, spokojnej przyjaznej ekonomii, dobrej edukacji dla dzieci, porządnej darmowej lub taniej opieki medycznej i ubezpieczenia medycznego – wymienia jednym tchem misjonarz.
Jaką nadzieję będzie w dalekiej Tanzanii wybijał łagiewnicki dzwon? – Pragnę, by ten dzwon brzmiał, przyjmując pielgrzymów na Wzgórzu Miłosierdzia Bożego i wysyłając ich w drogę jako pielgrzymów i apostołów – zapowiada kapłan.
Inicjatywa Dzwonów Nadziei pojawiła się w czasie pandemii. Dotychczas zostało poświęconych 13 dzwonów, które biją dziś na wszystkich kontynentach jako znak łączności ze światowym centrum kultu Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.