ONZ interesują tylko aborcja i geje

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 01.06.2011 18:42

Nobel dla Obamy był błędem. Przed wyborami kandydat na prezydenta miał ciekawe wizje i obietnice. Ale niczego nie zmienił. Jestem nim zawiedziony. To po prostu porażka – powiedział kard. Oscar Rodríguez Maradiaga w wywiadzie dla tygodnika Famiglia Cristiana

Kardynał Maradiaga Gabriele Merk/Wikimedia / CC 3.0 Kardynał Maradiaga
Załamanie, jakie ostatnio przeżywała gospodarka światowa pokazało również, że banki i znaczna część gospodarki mają zobowiązania nie w stosunku do drobnych ciułaczy i świata pracy, lecz w stosunku do wielkich przedsiębiorców i akcjonariuszy.

Przypomnijmy, że podczas niedawnego posiedzenia Caritas Internationalis ponownie został on wybrany na przewodniczącego tej organizacji. Niejednokrotnie brał on w imieniu Stolicy Apostolskiej udział w spotkaniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego.

Mówiąc o porażce Obamy, purpurat podaje przykład handlu narkotykami. W czasie kampanii wyborczej był to jeden z głównych tematów. A potem nagle ucichło. W Białym Domu już do tego tematu nie powracano. W konsekwencji w Ameryce Środkowej triumfuje dziś „narkopolityka”. Meksyk jest kontrolowany przez kartele narkotykowe, handel narkotykami to główna gałąź gospodarki wielu krajów, ogromne kapitały. Ale Biały Dom nie chce się tym zajmować, świat zresztą też nie – dodaje honduraski purpurat.

W przekonaniu przewodniczącego Caritas Internationalis najpilniejszym zadaniem jest reforma Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dziś jedyną racją jej bytu wydają się być presje na rządy krajowe, by legalizowały aborcję i związki gejowskie. Nigdy nie widziałem, by ONZ z podobnym zapałem starał się walczyć z narkotykami i ubóstwem czy zabiegał o realizację Milenijnych Celów Rozwoju, które swoją drogą przepadły już na dobre – mówi kard. Rodrígez Maradiaga.

Jego zdaniem światu brakuje dziś dobrych liderów oraz globalnej wizji rozwoju. Od lat staczamy się w dół – podkreśla. – Liczby przemawiają przeciwko nam. Ludzkości żyje się coraz gorzej. Globalizacja w niczym nie pomogła, a kryzys nie przyniósł opamiętania. Powróciliśmy do tych samych spekulacji finansowych, bez żadnych ograniczeń. Co gorsza, przedmiotem spekulacji stały się również produkty pierwszej potrzeby, jak żywność i woda, które powinny być chronione przez rządzących. Jednakże w rządach brak dziś ludzi wartościowych. W większości krajów nie głosuje się dziś na lepszego, ale jedynie na mniejsze zło. Świat kieruje się zasadą „ratuj się kto może” – konkluduje kard. Rodrígez Maradiaga w wywiadzie dla włoskiego tygodnika Famiglia Cristiana.

TAGI: