Pilnujcie mi tych oaz!

Ks, Zbigniew Wielgosz; GN 14/2011Tarnów

publikacja 26.04.2011 06:30

Szlaki papieskie. Na terenie diecezji tarnowskiej jest ich wiele: w Beskidzie Sądeckim, Wyspowym, w Gorcach i Pieninach. Powstały, bo wędrował nimi kardynał Karol Wojtyła. Niewielu wie, że jego obecność na górskich szlakach wiązała się z Ruchem Światło-Życie...

Pilnujcie mi tych oaz! Reprodukcja Henryk Przondziono Poczekaj, poczekaj. Za to zdjęcie będą jeszcze dolarami płacić” – mówił żartobliwie kard. Wojtyła do ks. Grygotowicza.

Pod koniec Mszy św. na starosądeckich błoniach 16 czerwca 1999 r. Jan Paweł II przypomniał zebranym pielgrzymom swoje wędrówki po okolicznych pasmach górskich. – A teraz jeszcze powtórka z geografii. Jesteśmy tu, w Starym Sączu, skąd wyruszamy ku Dzwonkówce, Wielkiej Raczy, na Prehybę. Z Prehyby do Szachtowej i Krościenka. W Krościenku na Kopiej Górce jest Centrum Oazy. W Krościenku przekraczamy Dunajec, który płynie razem z Popradem w kierunku Nowego i Starego Sącza i jesteśmy w Sączu z powrotem. A kiedy na Dunajcu jest wysoka woda, to można w pięć, sześć godzin przepłynąć od Nowego Targu do Nowego Sącza. To tyle tej powtórki z geograf i – mówił pośród burzy oklasków papież.

Ukryte skarby

W Krościenku zaraz za kościołem trzeba skręcić w prawo i iść za drogowskazem „Centrum Ruchu Światło–Życie”. Po paruset metrach, również po prawej stronie, zaczyna się strome podejście na Kopią Górkę, którą obsiadły zabudowania Centrum. – Jedni mówią, że wzniesienie jest kopią otaczających go szczytów. Inni, że szukano tu ukrytych złóż złota, ale to tylko legendy – mówi Dorota Seweryn, świadek wielu odwiedzin tego miejsca przez kard. Wojtyłę. W latach 70. XX w. komuniści zadawali sobie wiele trudu, by dowiedzieć się, co przyciąga tak wielu ludzi na Kopią Górkę. – Szukali magnesu, nie mogąc pojąć, że jest nim Chrystus, nasze Światło i Życie – dodaje pani Dorota. Przyszły papież bywał tu wiele razy. Zwłaszcza w Krościenku i Tylmanowej.

Papież w okienku

Pierwszy raz kard. Wojtyła spotkał się z oazami w Krościenku przy kaplicy Dobrego Pasterza. – Było to 21 sierpnia 1970 r. Chciał się zapoznać z Ruchem i od razu wszedł w jego ducha – mówi pani Dorota. Drugi raz wypadł 14 sierpnia 1971 r. Kardynał przyjechał na Kopią Górkę, gdzie spotkał się z ks. Franciszkiem Blachnickim. Wtedy też wpisał się do księgi pamiątkowej. Inne spotkanie z oazowiczami miało miejsce 11 czerwca 1973 r. Przyszły papież poświęcił wówczas statuę Matki Bożej przed głównym domem Centrum i oddał Ruch w opiekę Maryi. – Wówczas powiedział słynne przemówienie o okienku. Nie mógł bowiem przyjechać na całą uroczystość. Ale z sekretarzem tak poprzesuwali tego dnia zajęcia, że zrobiło się okienko. Więc mógł przyjechać – opowiada z uśmiechem pani Dorota, która była i przy kolejnych spotkaniach z kardynałem: 29 lipca 1973 (Kopia Górka), 18 sierpnia 1974 (Tylmanowa) i 6 czerwca 1975 r. (Kopia Górka).

Msza pośród burzy

Pamiętnym spotkaniem z kard. Wojtyłą i zarazem wędrówką po górskich szlakach było wejście na Błyszcz (870 m n.p.m.) od strony Tylmanowej. Ówczesny moderator Ruchu zrobił słynne zdjęcie. – Jak zwykle zabrałem ze sobą aparat fotograficzny. Idąc z grupą, zobaczyliśmy konia przywiązanego do smreka. Miał to być ewentualny środek lokomocji dostojnego gościa na szczyt. Konia pod drzewem uwieczniłem na zdjęciu. Już z miejsca spotkania wypatrzyliśmy wspinających się do góry naszych gości. Zeszedłem nieco niżej i uwieczniłem wchodzących. Tak się złożyło, że wszyscy znaleźli się w kadrze. Był tam ksiądz kardynał, ksiądz Blachnicki, nieco za nimi ksiądz Dziwisz z plecakiem, kierowca Feliks, artysta Daroch oraz ministrant z Kopiej – wspomina po latach ks. Józef Grygotowicz.

16 sierpnia 1972 roku była piękna, słoneczna pogoda. Jej załamanie przyszło podczas Mszy św. Ciemne chmury, deszcz. Gromy i błyskawice. Ludzie z lęku ścisnęli się w kłąb. I pośród burzy kardynał odprawiał Eucharystię. Wszyscy przemokli, tak że nie dało się zrobić „Godziny świadectwa”. Kardynał postanowił więc, by zejść do Tylmanowej i tam, pod kościołem, dokończyć spotkanie. Odbyło się przy świecach, bo pora była już późna.

Przez pustynię świata

Górskie wędrówki i oaza. Łączyła je pewna filozofia. – Podczas „Godziny świadectwa” kardynał powiedział, że jeśli jest oaza, to musi być i pustynia. Im więcej oaz, tym łatwiej przeżyć wędrówkę przez pustynię świata. Potrzeba więcej oaz, by pustynia przestała być groźna. Jednocześnie każdy z nas jest oazą dla drugiego człowieka – wspomina kardynalskie przemówienie pani Dorota. Góra Błyszcz stała się dla Ruchu Taborem. Ale jest nim także dla mieszkańców Tylmanowej i okolic. – Co roku w pierwszą niedzielę sierpnia urządzamy na nią pielgrzymkę. Na szczycie odprawiana jest Msza św. Niedawno postawiliśmy obelisk z podobizną Jana Pawła II, na pamiątkę jego przedpapieskiej wędrówki i modlitwy – mówi ks. Marek Mroczek, proboszcz tylmanowski. Pobłogosławił go kard. Dziwisz, który niegdyś wspinał się za swoim biskupem na Błyszcz – dziś Tabor dla każdego, kto pragnie przemiany, odpoczynku, czyli nabrania sił do nowej pracy nad swoim życiem.