Diabelskie sztuczki

Andrzej Macura

GN 28/2023 |

publikacja 13.07.2023 00:00

Diabeł zrobi wszystko, z cudami włącznie, by człowiek porzucił zdrową wiarę i miłość do Boga.

Diabelskie sztuczki unsplash

Jest taka ciekawa scena w Księdze Wyjścia, gdy Mojżesz przychodzi do faraona i żąda wypuszczenia Izraela. Jako że faraon nie chce na to pozwolić, Mojżesz i Aaron dają mu znak: zamieniają laskę w węża. Autor księgi, tłumacząc zatwardziałość serca faraona, wspomina, że takiego samego cudu potrafili dokonać egipscy wróżbici. Podobna sytuacja ma miejsce przy dwóch pierwszych plagach. Znamienne, prawda? Magiczna sztuczka, cud – powiedzielibyśmy – by powstrzymać Boże plany. Z naszej, chrześcijańskiej perspektywy ważniejsze jest to, co na interesujący nas temat mówił Jezus. W mowie eschatologicznej, zapowiadającej, co musi się zdarzyć, zanim przyjdzie powtórnie, Chrystus poucza: „Powstaną (…) fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, wybranych” (Mk 13,22, podobnie Mt 24,24). To, co nazywamy cudem, nie musi być więc zawsze działaniem Boga. Cuda mogą działać także siły Bogu przeciwne. Czyli diabeł, szatan. Po co? Jezus wyjaśnia: żeby wybranych, czyli wierzących w Niego, wprowadzić w błąd.

Czytając teksty biblijne, można zauważyć, że diabeł niekoniecznie jest w nich traktowany jako przeciwnik Boga. Zapewne dlatego, iż wie on, że jest tylko Bożym stworzeniem i ze Stwórcą żadną miarą równać się nie może. Jest przede wszystkim przeciwnikiem człowieka. To przeciw niemu kieruje całą swoją chorą z nienawiści inteligencję. Jego celem jest nie dopuścić człowieka do spotkania z Bogiem w niebie. Patrząc z tej perspektywy, cóż znaczy na przykład uzdrowienie ciała… Nie na ludzkim ciele diabłu jednak zależy, ale na nieśmiertelnej duszy. Zrobi wszystko, z cudami włącznie, by człowiek porzucił zdrową wiarę i miłość do Boga.

Widać to dziś na przykład w różnych praktykach magicznych. Niekoniecznie są nieskuteczne, a zajmujący się nimi mogą uważać nawet, że działa przez nich Bóg! Wspólnym mianownikiem jest jednak to, że wszystkie, budząc zainteresowanie, odciągają człowieka od zdrowej wiary. Podobnie zdarzyć się mogą – i zdarzają się – fałszywe objawienia. Pobudzają ludzką ciekawość, mamią cudownościami, ale tylko po to, by wprowadzić zamęt wśród wierzących i sprowadzić ich na manowce fałszu. Taki skutek wywołują m.in. oparte na rzekomych objawieniach spory o sposób przyjmowania Komunii czy wzywanie do nieposłuszeństwa biskupom. To zresztą jest kryterium rozpoznawania prawdziwości objawień: zobaczyć i ocenić wszystkie ich owoce.

Czy diabeł zna ludzkie myśli? Pewnie on sam chce takie wrażenie stwarzać. Bo to znaczyłoby, że jest jak Bóg – wszechmocny. Ale nie jest. Jeśli słyszą nasze myśli święci, to tylko wtedy, gdy intencjonalnie się do nich zwracamy, prosząc o wstawiennictwo. Nie sądzę, by Bóg na coś takiego pozwalał diabłu – największemu przeciwnikowi człowieka. Warto jednak pamiętać, że człowiek ma czasem swoje myśli wymalowane na twarzy, albo że łatwo je odczytać z jego zachowania. Nie trzeba do tego jakiejś wielkiej przenikliwości. I na tej zasadzie być może diabeł myśli człowieka poznawać potrafi. Ale z pewnością nie czyta w myślach jak w książce. •

Zobacz więcej: Czytelnicy pytają, „Gość” odpowiada

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.