Czy samobójstwo jest grzechem? Co mówi o tym Kościół?

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 14/2023 |

publikacja 06.04.2023 00:00

Stanowisko Kościoła było formułowane do niedawna w taki sposób: „odebranie sobie życia jest grzechem ciężkim przeciwko piątemu przykazaniu, więc samobójca umiera w grzechu ciężkim i tym samym zamyka sobie drogę do nieba”.

Czy samobójstwo jest grzechem? Co mówi o tym Kościół? unsplash

Dlatego samobójcom z zasady odmawiano pogrzebu. Pamiętajmy, że Kościół, oceniając tak ostro samobójstwo, wpływał na świadomość ludzi, to znaczy odwodził od tego czynu w trosce o ich życie doczesne i wieczne. Również prawodawstwo cywilne surowo oceniało samobójstwo. W Anglii do roku 1961 człowiek, który usiłował odebrać sobie życie i został uratowany, był karany więzieniem, o ile nie stwierdzono u niego choroby psychicznej.

Zmianę podejścia Kościoła i prawa cywilnego do tej kwestii spowodował rozwój wiedzy psychologicznej. Dziś rozumiemy lepiej złożoność motywów i przyczyn prowadzących do czynów samobójczych. Często jest to choroba lub ciężkie zaburzenie psychiczne. Trudno mówić o jednym czynniku. Zazwyczaj do ostatecznego kroku prowadzi człowieka połączenie osobistej, nieraz chorobliwej wrażliwości i konkretnej trudnej sytuacji życiowej. Ta wiedza psychologiczna sprawiła, że dziś nie oceniamy samobójstwa tak surowo z moralnego punktu widzenia. Nadal jednak akt odebrania sobie życia traktowany jest jako czyn naganny moralnie. O tym bardzo wyraźnie mówi Katechizm Kościoła Katolickiego: „Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego” (KKK 2281). Odpowiedzialność samobójcy jest zmniejszona lub w ogóle jej nie ma, jeśli powodem jego czynu jest „ciężkie zaburzenie psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami” (KKK 2282). Co do losu pośmiertnego samobójcy katechizm uczy: „Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia tych osób. (…) Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie” (KKK 2283). Dziś nie odmawia się katolickiego pogrzebu samobójcy. Modlimy się za niego lub za nią, prosząc o miłosierdzie Boże i zostawiając osąd Panu Bogu. Ta zmiana podejścia nie oznacza, że wolno bagatelizować zło samobójstwa lub go usprawiedliwiać. Dane Światowej Organizacji Zdrowia mówią, że w wyniku zamachu na własne życie rocznie ginie na świecie około miliona osób, a liczba prób samobójczych jest wielokrotnie wyższa. Popkultura przesycona jest dziwną fascynacją śmiercią. Inżynierowie postępu sugerują wręcz, że samobójstwo jest aktem wolności, który trzeba szanować. Jeśli samobójstwo jest ukazywane jako pozytywne rozwiązanie trudnej sytuacji, to w ten sposób niestety promuje się takie zachowania. Takiemu podejściu należy się przeciwstawić, przypominając, że życie jest najcenniejszym darem. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.