Pielgrzymi pilnie oczekiwani. Rozmowa o relacjach chrześcijańsko-żydowskich i palestyńsko-izraelskich w Ziemi Świętej

GN 14/2023 |

publikacja 06.04.2023 00:00

O relacjach chrześcijańsko-żydowskich i palestyńsko-izraelskich oraz warunkach pielgrzymowania do ojczyzny Jezusa mówi o. Jerzy Kraj OFM.

Pielgrzymi pilnie oczekiwani. Rozmowa o relacjach chrześcijańsko-żydowskich i palestyńsko-izraelskich w Ziemi Świętej archiwum o. Jerzego Kraja OFM.

Beata Zajączkowska: Po kilkuletniej nieobecności wrócił Ojciec na stałe do Jerozolimy. Jak zmieniła się tu sytuacja chrześcijan?

o. Jerzy Kraj:
Największa zmiana dotyczy pandemii, która zamknęła Ziemię Świętą dla pielgrzymów, ale ten czas wyciszenia spowodował ogromne pragnienie powrotu, co jest widoczne teraz w dużej liczbie przybywających pątników. Zauważalne jest też nasilenie konfliktu między wspólnotami palestyńską i izraelską i to, że w ataki terrorystyczne angażują się coraz młodsi ludzie, kilkunastoletni chłopcy. To nas przeraża i wywołuje lęk o przyszłość. Wyraźnie czuć atmosferę napięcia w społeczeństwie izraelsko-palestyńskim. Na przejściach do Betlejem czy Samarii często zdarzają się blokady, które uderzają głównie w Palestyńczyków, ograniczając im możliwość poruszania się. Nasiliły się również akty wandalizmu i wystąpienia antychrześcijańskie.

Kustosz Ziemi Świętej zażądał, by izraelskie rząd i organy ścigania podjęły zdecydowane działania w celu zagwarantowania bezpieczeństwa chrześcijanom. Jakie są motywy przemocy?

W ostatnich miesiącach doszło do kilku poważnych aktów profanacji. Zniszczona została figura Pana Jezusa w kaplicy pierwszej stacji Drogi Krzyżowej, w sanktuarium Biczowania w Jerozolimie. Kilka dni wcześniej grupa ultraortodoksyjnych Żydów na Starym Mieście, przy Bramie Nowej, czyli w dzielnicy chrześcijańskiej, wywołała rozruchy. Poprze­wracano stoliki na ulicy, protestując przeciwko obecności nie-Żydów w Jerozolimie. Wcześniej sprofanowano w tym mieście protestancki cmentarz, na ścianach klasztoru ormiańskiego pojawiły się napisy: „Śmierć chrześcijanom”, a w Galilei zdewastowano kaplicę w maronickim centrum. Pokazuje to, że w społeczeństwie izraelskim jest grupa ludzi, którzy nie dążą do dialogu i zaakceptowania współistnienia mniejszości religijnych. Motywem jest prawdopodobnie polityka izraelska, zwłaszcza ponowny wybór premiera Netanjahu, co pozwala im myśleć, że są bezkarni. Te ataki są uważane za rodzaj odwetu za obecność chrześcijan, nie do końca akceptowaną przez grupy ultraortodoksyjne. Oczywiście nie mówimy o całym społeczeństwie i nie możemy powiedzieć, że Izrael jest przeciwko chrześcijanom. Oni sobie zdają sprawę z tego, że Ziemia Święta bez chrześcijan byłaby uboższa duchowo i przede wszystkim mogłaby się zmniejszyć liczba pielgrzymów, co byłoby odczuwalne w kontekście ekonomicznym.

Czy władze próbują jakoś chronić chrześcijan?

Izrael na pewno broni mniejszości, ale są też grupy ortodoksyjne, które nie są ani zwalczane, ani pociągane do odpowiedzialności. Kustodia Ziemi Świętej po raz pierwszy wstąpiła na drogę prawną i wszczęła proces po zniszczeniu figury Jezusa przez amerykańskiego Żyda, motywowanego przekonaniem, że Izrael jest ziemią Żydów i wszystkie inne grupy powinny go opuścić. Musimy zacząć dbać o swoje dziedzictwo i o własne dobre imię. Ojciec kustosz podczas modlitwy zadośćuczynienia za ten akt wandalizmu wskazał, że z jednej strony musimy przyjąć postawę tych, którzy są świadomi prześladowań, bo Chrystus zapowiedział, że i nas prześladować będą, ale z drugiej nie możemy pozwolić, by prawda, której Jezus bronił przed Piłatem, była usunięta z rzeczywistości. Nie chodzi nam o odwet, ale musimy bronić prawdy, że nie jesteśmy gośćmi na tej ziemi, tylko jako chrześcijanie od wieków prowadzimy tutaj dialog z każdym, przez dobre uczynki, przez szanowanie każdego, i musi być to potwierdzone przez rządzących.

Czy zgadza się Ojciec z pojawiającą się ostatnio opinią, że w ciągu jednego pokolenia chrześcijanie mogą całkowicie zniknąć w Ziemi Świętej?

Nie zgadzam się, dlatego że liczba chrześcijan wprawdzie powoli się zmniejsza, ale w Ziemi Świętej żyją nie tylko chrześcijanie palestyńscy. Mamy coraz więcej chrześcijan przebywających i mieszkających na stałe w Izraelu, którzy nie są pochodzenia arabskiego. Jestem przekonany, że Palestyńczycy zostaną, samych wiernych Kościoła greckokatolickiego jest ponad 120 tys. Wielu z nich to ludzie, którzy są świadomi tożsamości chrześcijańskiej w Ziemi Świętej. Oni mają tutaj swoje biznesy, domy, to jest ich życie. A z drugiej strony w Izraelu pojawiły się całkowicie nowe grupy chrześcijan. Mamy bardzo dużą liczbę pracujących tutaj filipińskich kobiet, mężczyzn ze Sri Lanki, z Indii. Został nawet utworzony specjalny wikariat dla migrantów. To jest grupa chrześcijan, która zasila rzesze wiernych w Ziemi Świętej. Oni nie przyjechali na kilka dni, mają wizy pobytowe, tu zakładają rodziny i z tą ziemią wiążą swoją przyszłość. Trzeba też wspomnieć o wiernych używających języka hebrajskiego, którzy są ważną częścią lokalnej wspólnoty chrześcijańskiej. Mimo że mają korzenie żydowskie, potrafią dobrze odnaleźć się w społeczności izraelskiej. Co do chrześcijańskich Arabów, którzy mieszkają w Izraelu, dodam, że nie zawsze traktowani są na równi z innymi obywatelami, m.in. dlatego, że nie pełnią służby wojskowej, czyli nie wchodzą w system tzw. bezpieczeństwa. Każda osoba, która przeszła przez obowiązkową służbę wojskową, jest uważana za pewną i sprawdzoną. Dlatego też wielu arabskich chrześcijan będących obywatelami Izraela chce się poddać mobilizacji, bo oznacza to później dostęp do wyższych stanowisk w administracji. Chrześcijanom w Autonomii Palestyńskiej żyje się na pewno trudniej. Brakuje tam pracy. Powszechny jest widok o świcie na punktach kontrolnych ogromnych kolejek ludzi, którzy mają jednodniowe czy tygodniowe wizy umożliwiające pracę w Izraelu. Stąd tak ważne jest pielgrzymowanie do Palestyny, bo dla wielu rodzin chrześcijańskich obsługa pielgrzymów to jedyne źródło utrzymania.

W mediach pojawiają się informacje o nasileniu się ataków na pielgrzymów. Jak to się ma do rzeczywistości?

Są to akty raczej sporadyczne. Nasza wspólnota franciszkańska mieszka na górze Syjon, przy Wieczerniku. Od sześciu miesięcy kilka razy dziennie pokonuję drogę, przez którą przechodzą Żydzi, i może ze dwa razy zdarzyło mi się, że któryś z nich w moim kierunku splunął. Nigdy nie spotkałem się z jakąś negatywną reakcją, a chodzę w habicie. Zdarzało się za to, że zatrzymywały mnie grupki młodzieży żydowskiej i prosiły o chwilę rozmowy i o podzielenie się z nimi doświadczeniem mojego pobytu w Izraelu, w Jerozolimie. Mogę zapewnić, że pielgrzymi są bezpieczni i wędrowanie w ojczyźnie Jezusa odbywa się bez ograniczeń. Po pandemii przyjazd do Izraela jest jakby łatwiejszy. Nie ma już na granicy męczących pielgrzymów pytań. Uproszczono też procedury przechodzenia przez punkty kontrolne.

Posługuje Ojciec w Ziemi Świętej od czterdziestu lat, obecnie jako kierownik Centrum Informacji Chrześcijańskiej w Jerozolimie. Jakie jest znaczenie tego miejsca?

Właśnie obchodzimy jubileusz naszego Centrum pod hasłem 50 lat służby pielgrzymom i turystom oraz dialogu wewnątrzspołecznego. Kropla drąży skałę, więc ten dialog jest bardzo potrzebny. Ostatnio odwiedziła nas grupa Żydów zaangażowanych aktywnie w dialog z chrześcijanami. Poprosili jednego z zakonników, żeby w języku hebrajskim oprowadził ich po bazylice Getsemani i kościele Galicantu oraz po naszym Centrum. To nie są rzadkie przypadki. Ogromną popularnością cieszy się przygotowana przez nas prezentacja multimedialna, przedstawiająca w sześciu salach historię bazyliki Bożego Grobu – od makiety Jerozolimy sprzed dwóch tysięcy lat, przez Ogród Oliwny i miejsce skazania Pana Jezusa, oglądane przez wirtualne okulary, aż po rzeczywisty model grobu Bożego. Tej prezentacji towarzyszy podtytuł: „Doświadczenie zmartwychwstania”. Chodzi nam o to, żeby odwiedzający mogli doświadczyć, że zmartwychwstanie nie jest tylko historią z przeszłości, ale historią naszego życia, tego, że Jezus żyje. Prezentację w czternastu językach pomogli nam stworzyć informatycy z Polski. Całość kończy się na tarasie naszego Centrum, skąd roztacza się jeden z najpiękniejszych widoków na Stare Miasto, bazylikę Grobu Pańskiego, dzielnicę chrześcijańską i Górę Oliwną. Jest to naprawdę uczta dla pielgrzymów, którzy najczęściej przychodzą do nas po zwiedzeniu bazyliki Grobu z labiryntem licznych kaplic. Tutaj odnajdują taką syntezę, która pozwala doświadczyć im tego miejsca w wymiarze osobowym. W naszym Franciszkańskim Biurze Pielgrzymkowym można zarezerwować Msze we wszystkich najważniejszych sanktuariach Ziemi Świętej oraz w kilku parkach narodowych, ale i uzyskać odpowiedź, jak dojść na Drogę Krzyżową, czy gdzie znaleźć autobus do Betlejem. Troska o chrześcijan w Ziemi Świętej jest naszą wspólną sprawą, a ruch pielgrzymkowy jest konkretnym przejawem solidarności z Kościołem żyjącym. To nie jest tylko przybywanie do sanktuariów zbudowanych w tradycyjnych miejscach biblijnych, miejscach wymienianych w Ewangeliach, gdzie wspominamy wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat i wcześniejsze. Jest to spotkanie z żywym Kościołem będącym fundamentem chrześcijaństwa.•

O. Jerzy Kraj

jest franciszkaninem. Pełni funkcję dyrektora Centrum Informacji Chrześcijańskiej w Jerozolimie. W Ziemi Świętej posługuje od 40 lat.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.