Św. Piotr Damiani: Doradzał cesarzom i papieżom, piętnował kościelne nadużycia

Marcin Jakimowicz

GN 7/2023 |

publikacja 16.02.2023 00:00

Przyciągnął tak wielu uczniów, że klasztor nie był w stanie wszystkich pomieścić.

Św. Piotr Damiani: Doradzał cesarzom i papieżom, piętnował kościelne nadużycia Wikipedia Św. Piotr Damiani uwieczniony na malowidle Andrei Barbianiego

Przystanąłem w zachwycie, porażony pięknem tego, co ujrzałem. Zapierające dech w piersiach mozaiki sprawiały, że miałem wrażenie, iż stoję w przedsionku nieba. Zielone pastwiska, baranki i feerie barw świątyń Rawenny muskał słodkawy dym kadzidła. Piotr Damiani wielokrotnie modlił się, spoglądając na mozaiki w bazylikach Sant’Apollinare Nuovo czy św. Witalisa.

Urodził się w Rawennie w 1007 roku w ubogiej, wielodzietnej rodzinie. Matka, która przeżywała psychiczne załamanie, porzuciła niemowlę. Ocalało ono jednak dzięki służącej. Po przedwczesnej śmierci rodziców wychowaniem malutkiego Piotra zajęli się jego starsza siostra Rozalina i brat Damian (to od niego chłopak przyjął przydomek Damiani, czyli „od Damiana”). Rodzeństwo nie stosowało wobec młodszego brata taryfy ulgowej. Harował przy gospodarstwie, sprzątał i pasł świnie. Gdy starszy brat zauważył, że Piotr ma niezwykłą łatwość do nauki i nieprzeciętną inteligencję, za namową siostry wysłał go na studia do Rawenny, Faenzy i Parmy.

Po przyjęciu święceń kapłańskich Piotr pracował przez pewien czas jako nauczyciel, ale ponieważ tęsknił za ciszą i radykalizmem Ewangelii, został mnichem w klasztorze benedyktynów. W 1043 roku wybrano go na opata klasztoru kamedulskiego w Fonte Avellana. Jego pełne mądrości zakorzenione w Biblii wskazówki sprawiły, że stał się rozchwytywanym ojcem duchownym licznych klasztorów. Przyciągnął tak wielu uczniów, że klasztor nie był w stanie wszystkich ich pomieścić. Założył więc dwa inne opactwa, pisząc dla nich osobne reguły. Z biegiem lat powstały eremy w Marchii, Umbrii, Romanii i Abruzji.

Był doradcą i przyjacielem kolejnych cesarzy (Henryków III i IV) oraz papieży: Klemensa II, Damazego II, Leona IX i Stefana II. Ten ostatni mianował go w 1057 roku biskupem Ostii i kardynałem.

W swych pismach piętnował kościelne nadużycia, często był mediatorem w politycznych sporach (w 1062 roku łagodził we Francji spór między biskupem Macon a benedyktynami z Cluny, a w rodzinnej Rawennie mediował w sporze biskupa Henryka z Watykanem).

Porwany przez wir odpowiedzialnych posług tęsknił za pierwotną miłością: życiem eremity. W 1067 roku otrzymał pozwolenie na powrót do Fonte Avellana. Zrzekł się wówczas diecezji Ostia.

Zmarł z 22 na 23 lutego 1072 roku. Zostawił po sobie ok. 240 utworów poetyckich, 170 listów, 53 kazania, 7 życiorysów i kilka innych tekstów. „Z drogocennych samych klejnotów są złożone te budowle; z czystego jak szkło złota ściele się droga miasta tego; błota nie ma, gnoju nie ma, nie grozi żadna zaraza” – wołał zachwycony w „Hymnie o rajskiej radości”. „Zimy ziąb, spiekota lata tam się nigdy nie srożą; purpurowy kwiat róży wieczną wiosnę wznieca; bieli się lilia, krokus czerwieni, sączy się suto balsam. Łąki zielenieją, wschodzą zasiewy, wpływają miodu potoki; w powietrzu unosi się zapach wonności i płynnych pachnideł; wiszą nie spadające nigdy owoce kwitnących ustawicznie gajów. Nie podlega tam zmianom księżyc, słońce ani bieg gwiazd. Baranek jest nigdy nie zachodzącym światłem tego miasta szczęśliwego” – pisał.

Wieczna wiosna

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.