VATICANNEWS.VA |
publikacja 08.02.2023 16:41
Aleppo potrzebuje wiernych przyjaciół, którzy w obliczu kolejnego kataklizmu nie będą czekać na działania wspólnoty międzynarodowej, tylko natychmiast ruszą z pomocą.
PAP/EPA/STRINGER
W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ks. Przemysław Szewczyk, który – wraz ze stowarzyszeniem „Dom Wschodni – Domus Orientalis” -zaraz po tragedii zaczął nieść wsparcie mieszkańcom tego syryjskiego miasta.
Stowarzyszenie to od lat niesie już pomoc mieszkańcom Aleppo. Na początku pomagało odbudowywać im miejsca pracy, a ostatnio wspiera edukację dzieci w wieku szkolnym. „Mamy tam przyjaciół, nie mogliśmy stać obojętni, pierwsze wsparcie już płynie” – mówi ks. Szewczyk. Wskazuje, że w obliczu obecnej tragedii trzeba zrobić wszystko, by konieczna pomoc humanitarna została do tego kraju wpuszczona. „Pomoc drugiemu człowiekowi jest konieczna i kwestie polityczne nie mogą teraz utrudniać dostarczania wsparcia” – wskazuje ks. Szewczyk
Mieszkańcy Aleppo nie myśleli, że po latach wojny i okupacji tego miasta spotka ich kolejna tragedia. „Ludzie są wykończeni, mają dość” – mówi siostra Brygida Maniurka, która przeżyła w tym mieście najgorszy wojenny czas.