Częstochowska Rewolucjonistka - Paulini i Jasna Góra w Powstaniu Styczniowym

KAI |

publikacja 22.01.2023 09:54

Rosjanie nazywali ją Częstochowską Rewolucjonistką, a Polacy uważali Ją za swoją Opiekunkę i duchową Hetmankę. Wizerunek Matki Bożej widniał na powstańczych sztandarach. Msza św. za Ojczyznę sprawowana na Jasnej Górze pod przewodnictwem abp. Wacława Depo o godz. 11.00 zainauguruje dziś obchody 160. rocznicy Powstania Styczniowego w Częstochowie. Zakon Paulinów i jasnogórski klasztor odegrały ważną rolę w latach zmagań o wolność Ojczyzny i w budzeniu świadomości narodowej Polaków.

Częstochowska Rewolucjonistka - Paulini i Jasna Góra w Powstaniu Styczniowym Maciej Rajfur /Foto Gość

 W latach bezpośrednio poprzedzających Powstanie Styczniowe (1861-1862) zaznaczył się udział Jasnej Góry w tzw. „rewolucji moralnej”. Organizowane patriotyczne nabożeństwa czy wznoszone często w sanktuarium błaganie: „Od głodu, od ognia i od niewoli carskiej, wybaw nas Panie”, niewątpliwie wpływały na wzrost natężenia antyzaborczych nastrojów w Królestwie. Liczba pielgrzymek w tym czasie uległa podwojeniu w porównaniu z okresem 1835 -1836. Pielgrzymki przychodziły na Jasną Górę z pieśniami religijno-patriotycznymi i chorągwiami z polskimi orłami. Pątnicy przybierali czarne stroje na znak żałoby, z patriotyczną biżuterią. Paulini wygłaszali patriotyczno-religijne kazania i powitania pątników, co władze uznawały za podburzające do manifestacji. W sierpniu 1861r. potajemnie odsłonięto pomnik o. A. Kordeckiego na południowo-wschodnim bastionie Wałów. Miało to udaremnić zamiary władz zaborczych, które przez uroczyste odsłonięcie pomnika bohatera narodowego chciały zyskać zaufanie katolickiego społeczeństwa.

W przekonaniu wierzących Polaków Matka Boża była jedyną Opiekunką Narodu i nadzieją w dążeniu do niepodległości. Pobożność maryjną w kraju wspomagała twórczość pisarska Wielkiej Emigracji. Wraz z różnymi pismami emigracyjnymi docierał na ziemie polskie „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, a z nim słynna inwokacja: „Panno Święta, co Jasnej bronisz

Częstochowy, I w Ostrej świecisz Bramie!”. W klasztorze istniała drukarnia, w której tłoczono książki z patriotycznymi pieśniami i hymnami.

Nie tylko Jasna Góra, ale również inne paulińskie wspólnoty były silnymi ogniskami ruchu narodowego. - Na 87 paulinów, którzy w 1861 r. stanowili prowincję polską około 40 było czynnie zaangażowanych w działania niepodległościowe - przypomina paulin o. Grzegorz Prus, historyk zakonu. Za współpracę z powstańcami i podtrzymywanie polskiego ducha zakonnicy zostawali aresztowani, skazywani na więzienie i zsyłkę, niektórych zamordowano. Zamknięto wiele paulińskich klasztorów, a te, które pozostawiono znalazły się pod całkowitym nadzorem władz carskich. Zlikwidowano działające tu od XVII w. aptekę i drukarnię, zamknięto bibliotekę.

Zaangażowanie białych zakonników w dążenia niepodległościowe nie skończyły się z chwilą stłumienia powstania. Już po nim paulini chronili młodych powstańców zagrożonych więzieniem lub zesłaniem, wystawiając im np. metryki z późniejszą datą urodzin. Zdziesiątkowani mnisi wciąż budzili w narodzie nadzieję na odzyskanie wolności.

O wydarzeniach Powstania Styczniowego przypominają na Jasnej Górze pamiątki i wota; wśród nich pierścienie, krzyże i brosze wykonywane przez więźniów Cytadeli czy zesłańców syberyjskich, a także krzyż ostatniego komendanta powstania z 1863 r. generała ks. Stanisława Brzóski.

O tej karcie polskiej historii "mówi" na Jasnej Górze Golgota Wschodu i Kaplica Jasnogórskiej Matki Pojednania. Miejsce pamięci znajduje się w dawnych w kazamatach Bastionu św. Barbary, części jasnogórskich fortyfikacji. Twórcą pojęcia "Golgota Wschodu" był św. papież Jan Paweł II, który doświadczył, podobnie jak jego rodacy, dwóch totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego. Najbardziej znaną cząstką "Golgoty Wschodu" jest zbrodnia katyńska. "Golgota Wschodu" w Bastionie św. Barbary jako miejsce pamięci ma szersze znaczenie niż tylko zbrodnia katyńska. To miejsce pamięci o represjach, jakim poddawano Polaków, co najmniej od XIX w., o gehennie, która stała się udziałem zesłańców syberyjskich po upadku powstania listopadowego, styczniowego czy Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich w XX w.

O martyrologii Polaków "opowiadają" specjalne szklane tablice. Wśród nich są i te przypominające o udziale paulinów i Jasnej Góry w Powstaniu Styczniowym.

Powstanie 1863-1864, było najdłużej trwającym polskim zrywem niepodległościowym. W walki, na różnych polach, zaangażowało się całe społeczeństwo. Powstanie rozszerzyło się na cały kraj, a następnie na tereny Litwy, Białorusi i Ukrainy. Trwało do jesieni 1864 r., a utworzone wtedy „państwo podziemne” funkcjonowało jeszcze w 1865 r. Ostatni oddział partyzancki ks. Stanisława Brzóski, działający na Podlasiu, został rozbity w kwietniu 1865 r.

W walkach wzięło łącznie udział co najmniej 200 tys. powstańców. Bilans zrywu był tragiczny – kilkadziesiąt tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, 38 tys. osób zesłanych na Syberię. Mimo klęski militarnej, powstanie umocniło świadomość narodową i miało wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.