Sieć katolickich szkół w Libanie na krawędzi upadku

VATICANNEWS.VA |

publikacja 06.12.2022 19:18

Oświata w tym kraju kontynuje swoją misję ostatnią resztką sił.

W Libanie Jakub Szymczuk /Foto Gość W Libanie
Jeszcz parę lat temu bieda w LIbanie dotyczyła w pierwszym rzędzie uchodźców z Syrii

Liban trwa pogrążony w głębokim kryzysie ekonomicznym. Tragedia dotyka całego społeczeństwa, w tym także szkół katolickich. Przy olbrzymim spadku wartości pieniądza, braku energii elektrycznej i rosnących kosztach życia oświata kontynuje swoją misję ostatnią resztką sił.

Liban od wielu lat jest nękany wewnętrznymi konfliktami, na co nałożyła się pandemia, wojna w sąsiedniej Syrii, a obecnie wzrost cen surowców energetycznych i żywności. Ponadto dwa lata temu doszło do wybuchów w porcie bejruckim. PKB skurczyło się wtedy aż o 34 proc. w skali roku.

O. Youssef Nasr OSBM, sekretarz generalny szkół katolickich w Libanie zaznacza, że „w pierwszych miesiącach tego roku szkolnego odeszło aż 20 proc. nauczycieli”. Jedni wyemigrowali, inni zmienili pracę, bo nie byli w stanie utrzymać rodziny. Duchowny dodaje: „40 proc. budżetu naszych 320 szkół przeznacza się na energię elektryczną, ponieważ prąd publiczny nie jest już gwarantowany i trzeba zadowolić się drogimi oraz potrzebującymi dużo paliwa generatorami prywatnymi”.

Jedna z nauczycielek wyjaśnia, że aby utrzymać rodzinę musiała zatrudnić się w dodatkowej pracy na popołudnia. Ponadto bardzo kosztowne i nieopłacalne pozostaje dla niej dojeżdżanie do szkoły ze względu na koszty ropy. W samej szkole nie ma już przestrzeni na prowadzenie zajęć dodatkowych, bo wieczorami brakuje prądu. Tymczasem uczniowie potrzebują coraz więcej pomocy, ponieważ kryzys odbija się na ich zdrowiu.

Mówi s. Mirna Farah, dyrektora jednej z katolickich szkół w Bejrucie.

„Sytuacja w szkołach katolickich jest dramatyczna. Dołączyło do nas mnóstwo dzieci uczęszczających wcześniej do szkół publicznych, które teraz nie działają, bo wraz z dewaluacją pieniądza nauczyciele przestali przychodzić do pracy. Nasze placówki mają jednak ten sam problem, tzn. jak opłacić nauczycieli. Prosimy przede wszystkim o modlitwę, ponieważ wierzymy w moc Ducha Świętego. Wszyscy Libańczycy się modlą, ponieważ tylko Bóg może zdziałać cud, a dla nas nie już innych możliwości. Ludzie od trzech lat niezwykle cierpią z powodu dewaluacji pieniądza, zablokowania kont bankowych, blokady ekonomicznej… Prosimy także tych, których na to stać, o wsparcie materialne szkół. Zachęcam każdego, aby to zrobił, ponieważ dzieci teraz tego potrzebują, aby nie poszły drogą przemocy oraz ignorancji.“

TAGI: