Wymiana dobra

am

publikacja 16.11.2022 21:26

U sióstr benedyktynek w Sierpcu można "nakarmić duszę" - wiedzą to ci, którzy uczestniczą u nich choćby w dniach skupienia, których stałym motywem przewodnim jest pokój. Dzięki "Mniszym ciasteczkom" - słodkim cegiełkom można wesprzeć remonty i dzieła, które prowadzą.

Wymiana dobra Archiwum Sióstr Benedyktynek w Sierpcu Życie monastyczne jest radosne...

Bardzo nam zależy na dokończeniu remontu domu pielgrzyma, części gościnnej w naszym klasztorze, bo widzimy, że jest ogromne zapotrzebowanie. Są osoby czy grupy, które chciałyby przyjechać na kilka dni, wyciszyć się i doświadczyć naszej duchowości benedyktyńskiej, a nie mamy obecnie bazy noclegowej z prawdziwego zdarzenia. Dlatego zwykle są to pobyty kilkugodzinne - wyjaśnia s. Miriam Pałasz, przełożona wspólnoty sióstr benedyktynek w klasztorze przy sierpeckim sanktuarium Matki Bożej Pani Niezawodnej Nadziei.

Siostry starają się pozyskiwać fundusze poprzez składanie projektów, ale nie chcą tylko czekać lub prosić o datki. - Dziś wielu ludzi ma trudną sytuację materialną, dlatego nie chcemy tylko prosić. Piekąc i sprzedając nasze ciastka, dajemy coś od nas, w co wkładamy naszą pracę i serce, tak by nasi darczyńcy poczuli, że nas wspierają, ale i coś w zamian otrzymują - zaznacza s. Miriam. Wcześniej wyrabiały "piernikowe cegiełki", a teraz - kruche ciastka o smaku maślanym, kakaowym czy piernikowym, kojarzące się ciepło z babciną kuchnią. Można je kupić na przykład w Hurtowni Artykułów Liturgicznych Sacerdos w Płocku przy ul. Mostowa 1.

W prace kuchenne włączają się także świeccy wolontariusze, zaprzyjaźnieni z tym miejscem. Jak mówi s. Miriam OSB, przy tych prostych czynnościach, gdzie każdy ma jakąś konkretną rolę i zadanie do spełnienia, rodzi się wspólnota. - To sprawia wszystkim ogromną radość. Każdy coś robi i tworzy się łańcuch, który nas łączy. Ja widzę też, jak siostry się cieszą, że mogą coś dać z siebie, podobnie nasi wolontariusze. To ważne, bo czasem uważamy, że nie jesteśmy w stanie nic z siebie dać, a wystarczy drobiazg - dodaje benedyktynka.

Siostry, a jest tu ich obecnie siedem, otwierają swój klasztor dla świeckich przede wszystkim podczas comiesięcznych dni skupienia ze św. Benedyktem. W kameralnym gronie uczestnicy modlą się z siostrami, słuchają konferencji, pomagają w pracach porządkowych i w kuchni, innymi słowy mogą doświadczyć jakby w miniaturze monastycznego życia. Niezmiennym motywem przewodnim tych dni skupienia jest pokój, przede wszystkim w tym wewnętrznym wymiarze, w powiązaniu z radością, wolnością, miłością, cierpieniem, wiarą.

Jak przypominają siostry benedyktynki, właśnie pokój jest istotą ich duchowości. A przecież nie brakowało w życiu św. Benedykta z Nursji trudnych zewnętrznych okoliczności - jego życie upływało w czasie nieustannych walk i upadającego Cesarstwa Rzymskiego, a jego dzieła były niszczone. Jednak Reguła św. Benedykta, którą zaczął pisać w klasztorze na Monte Cassino, nie odnosi się do niebezpieczeństw zewnętrznych. - Na to, co zewnętrzne, nie mamy wpływu, ale mamy wpływ na pokój serca - przypominają sierpeckie benedyktynki, dzięki którym można, choćby na krótko, zanurzyć się w tym stale żywym i tak bogatym nurcie duchowości Kościoła. Duchowości na nasze czasy.

O tym, jak wesprzeć dzieła sióstr, można przeczytać także na stronie sierpeckiego opactwa: www.benedyktynkisierpc.com