Bahrajn: pierwszy owoc wizyty papieża Franciszka?

KAI |

publikacja 11.11.2022 15:02

Skazany na śmierć szyicki aktywista w Bahrajnie otrzymał po raz pierwszy zgodę na kontakt fizyczny ze swą żoną i dziećmi. Mohammed Ramadhan przebywa w celi śmierci od 2014 roku, gdy torturami wymuszono na nim przyznanie się do zabójstwa.

Bahrajn: pierwszy owoc wizyty papieża Franciszka? PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Agencja AsiaNews pisze, że ten „mały gest” ze strony władz został wykonany po tym, jak wizyta papieża w Bahrajnie zwróciła uwagę świata na kwestię przestrzegania praw człowieka w tym arabskim kraju.

Po raz pierwszy żona Zainab mogła uściskać męża, a dzieci – ojca, gdyż do tej pory w czasie widzeń oddzielała ich szyba. Żona nadal niepokoi się stanem zdrowia męża, który twierdzi, że nie otrzymuje w więzieniu odpowiedniej opieki medycznej.

Rodzina Mohammeda Ramadhana była jedną z tych, które zwróciły się do Franciszka przed jego przyjazdem do Bahrajnu z prośbą o interwencję u władz w sprawie zniesienia kary śmierci i obrony więźniów politycznych. W czasie wizyty rodziny te stały z transparentami przy drodze, którą jechał papież.

Już w swoim pierwszym przemówieniu w Bahrajnie, wygłoszonym w pałacu królewskim w Awali, Franciszek wskazał na konieczność zagwarantowania, że podstawowe prawa człowieka nie będą gwałcone, lecz promowane. – Myślę przede wszystkim o prawie do życia, o konieczności zagwarantowania go zawsze, także wobec osób, które zostały ukarane, których życie nie może być wyeliminowane – podkreślił papież. A podczas spotkania z duchowieństwem wskazał, że „troska o więźniów robi dobrze wszystkim jako wspólnocie ludzkiej”, bowiem tym, jak się ich traktuje, „mierzy się godność i nadzieję społeczeństwa”.

Od lat międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka alarmują, że w Bahrajnie praktykuje się zatrzymania oparte na pogwałceniu wolności słowa i marginalizacji przez władze jakiejkolwiek opozycji politycznej.

Ponadto w Bahrajnie prześladowana jest szyicka większość. Kraj jest rządzony od XVIII wieku przez sunnicką dynastię Al-Chalifa. Represje wobec szyitów nasiliły się po prodemokratycznych demonstracjach w 2011 roku. Nie brakuje przypadków uwięzienia i tortur. Potwierdza to Departament Stanu USA, który wskazuje również, że sunnici są traktowani preferencyjnie przy staraniach o stypendia, a także stanowiska w rządzie i wojsku.

Konstytucja Bahrajnu zapewnia obywatelom prawo do prywatnego i publicznego wyznawania swej wiary. Ale w praktyce „prawa religijne wyliczone w ustawach są jedynie zasłoną dymną, wydrukowaną na papierze”, która ma na celu zapewnienie rodzinie panującej „dostępu do korzyści z przyjaźni z najpotężniejszymi przywódcami światowymi” oraz „przesłonienie łamania przez nią praw człowieka”, uważa organizacja pozarządowa Amerykanie na rzecz Demokracji i Praw Człowieka w Bahrajnie (ADHRB).