Pytania i odpowiedzi

ks. Leszek Smoliński

W życiu pojawia się wiele pytań, na które odpowiedzi nie zawsze nas satysfakcjonują. Ale to wcale nie znaczy, że mamy się na tym zatrzymać.

Pytania i odpowiedzi

Poszukiwania ciekawych świata stanowią interesujący sposób poznawania życia, ludzi, własnych pragnień, motywacji, odkrywania nieznanych obszarów czy zainteresowań. Tak było w przypadku Jezusa, który pytał, kim jest w oczach ludzi, za kogo uważają Go inni. Pytanie o tyle interesujące co intrygujące, a odpowiedzi różne, nieoczywiste, jak to w życiu bywa. Najcelniej, czyli w sposób istotowy do sprawy podszedł apostoł Piotr, dla którego Jezus okazał się „Mesjaszem Bożym”.

Popkultura wydaje się być zainteresowana tematami z kręgu sensacyjno-plotkarskiego, gdzie Jezus staje się raczej kimś zbędnym, niepotrzebnym, nieprzystającym do rzeczywistości. Jego nauczanie, nieżyciowe zasady burzą „nowoczesny” porządek, w którym wszystko zmienia się, nie ma nic stałego, a jakość przechodzi w ilość. Kurczy się mało popularne „być” na rzecz wszechobecnego „mieć”. Żądza i zabieganie o chwilowe nasycenie zagłusza ziarno słowa, które nie jest w stanie - mimo iż pada na glebę ludzkiego serca - znaleźć odpowiednich warunków do wzrostu i rozwoju. Bo nawet cisza stała się produktem luksusowym, który jest dostępny dla ograniczonej liczby osób, a zapotrzebowanie na nią jakby wydaje się ciągle spadać…

W kontekście „oktawy Bożego Ciała”, która jest bardzo mocno zakorzeniona w pobożności ludowej (mimo iż po liturgicznej reformie soborowej zostały tylko dwie oktawy: bożonarodzeniowa i wielkanocna), sięgam po encyklikę św. Jana Pawła II „Ecclesia de Eucharistia”. I kolejny raz czytam, słowo po słowie: „Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia” (EE 11).

Jakikolwiek komentarz do tych słów wydaje się niewystarczający. Pytanie o to, kim jest Jezus ukryty w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, domaga się mojej osobistej odpowiedzi, która jest możliwa jedynie w kontekście wiary. I to każdego dnia, nie tylko w oktawie, kiedy współcelebruję zbawczą Ofiarę wraz z wiernymi, by mogli nie tylko wpatrywać się w Jezusa, ale przede wszystko karmić się Nim. I dzięki temu mieć udział w prawdziwym życiu i misji Pana - miłośnika człowieka, który leczy ze smutku i zniechęcenia życiem.