Rozum tylko się zdrzemnął?

Podobno kiedy Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu zabiera rozum.

Rozum tylko się zdrzemnął?

Tak mawiali nasi dziadowie.... Wróciłem z krótkiej wycieczki. Odwiedziłem między innymi sycylijskie Palermo. Miasto jak miasto. Za to wnętrza kilku tamtejszych kościołów... Przyznaję, ciągle jestem pod wrażeniem. Zachwyciły mnie zwłaszcza te z mozaikami. Z mozaik zaś te, na których przedstawiano różne sceny biblijne. Ot, Bóg stwarzający Adama: ten promień światła biegnący od Boga w kierunku Adama, mający chyba przekazać myśl, że Stwórca właśnie tchnie w swoje stworzenie tchnienie życia. Człowiek patrzył i rozumiał o co chodzi. Świetną intuicję mieli tworzący je artyści. Żeby nie było: te mozaiki ułożyli przed wiekami muzułmańscy Arabowie.

Znalazłem też jednak w tym mieście i inne dzieło sztuki. Nowy pomnik na najważniejszym skrzyżowaniu jego starówki... Aż się człowiek dziwnie czuje, gdy przychodzi go opisać....  Umocowane na betonowej podstawie i pomalowane szarą farbą ramię koparki z łyżką. Beton tworzący podstawę – chyba celowo – lekko rozgrzebany. Całość ogrodzona wysokim „budowlanym” płotem....

Ha. Na pewno myśl w tym jakaś jest. Choć do miejsca pasuje jak pięść do oka. Pytanie tylko czy to coś naprawdę trzeba uważać za dzieło sztuki? Znacznie ciekawszych na każdym placu budowy zobaczyć można dużo więcej. Podarowawszy sobie dalsze złośliwości: czy naprawdę kryterium tego co jest, a co nie jest dziełem sztuki powinno być to, że za takowe uznał je jakiś artysta? No bo jeśli to ja bym postawił na plaży trzy babki z piasku i zawołał, że to dzieło sztuki, to chyba nikt by tego na serio nie wziął?

Nie zamierzam dyskutować o sztuce. W tej jednak właśnie dziedzinie ujawnia się najwyraźniej to, co jest smutną chorobą naszego czasu: dla kształtowania widzenia świata nie są dziś ważne jakieś obiektywne kryteria, trzeźwa ocena faktów, rzeczowa dyskusja; nie jest ważna prawda czy nawet sprawiedliwość. Ważne jest to, co ktoś uważany za autorytet głośno krzyknie. Nawet jeśli krzyczy w narkotycznym widzie. A wielu ludzi... No, wiadomo...

Coraz bardziej czuję się tym zmęczony. Wiem, posługiwanie się stereotypami ułatwia życie. Całkiem bez nich się nie da. Ale po to Pan Bóg dał człowiekowi rozum, by go używał. Co zrobić, gdy uważający się za tak rozumnego człowiek XXI wieku artykułuje poglądy  pełne sprzeczności i niedorzeczności? Nie wiem. Wiem tyle, że nie mam zamiaru w tym uczestniczyć.

 

TAGI: