Sąd utrzymał w mocy odmowę wszczęcia postępowania ws. kard. Dziwisza oraz bp. Rakoczego, Gregera i Pindla

PAP |

publikacja 26.04.2022 19:05

Żywiecki sąd rejonowy we wtorek utrzymał w mocy postanowienie tamtejszej prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa wobec czterech hierarchów kościelnych, którzy nie powiadomili organów ścigania o zgłoszonym im przypadku wykorzystania seksualnego dziecka przez duchownego.

Sąd utrzymał w mocy odmowę wszczęcia postępowania ws. kard. Dziwisza oraz bp. Rakoczego, Gregera i Pindla RaeAllen / CC 2.0

PAP dowiedziała się o tym od rzecznika bielskiego sądu okręgowego sędziego Jarosława Sablika. "Sąd rejonowy w Żywcu utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa z dnia 2 września 2021 r. To kończy sprawę” – zakomunikował w rozmowie z PAP rzecznik.

Sprawa dotyczy postanowienia żywieckiej prokuratury, która odmówiła wszczęcia śledztwa wobec trzech biskupów z diecezji bielsko-żywieckiej: Tadeusza Rakoczego, Piotra Gregera i Romana Pindla, oraz byłego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Chodzi o historię Janusza Szymika, wykorzystywanego przez księdza-pedofila, oraz wiedzy hierarchów na ten temat. O śledztwo wnioskowała państwowa komisja ds. pedofilii. Ona też złożyła zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.

W październiku ub.r. portal onet.pl poinformował, że żywiecka prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego wobec hierarchów. Zastępca prokuratora rejonowego Piotr Sowa w rozmowie z PAP uzasadniał to wówczas tym, że nie wystąpiły znamiona czynu zabronionego.

Jak mówił, w momencie, gdy hierarchowie mieli otrzymać informacje o wykorzystywaniu Szymika, nie istniał jeszcze obowiązek zawiadomienia o tym organów ścigania. Onet wskazywał, że poszkodowany informował o wszystkim w 1993 r. i 2007 r. ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego Tadeusz Rakoczego, w 2012 r. kard. Stanisława Dziwisza, a w 2014 r. biskupa bielsko-żywieckiego Romana Pindla i biskupa pomocniczego Piotra Gregera. Obowiązek denuncjacji pedofilii został wprowadzony w lipcu 2017 r.

Prokurator Sowa zaznaczył, że duchowni mieli też wiedzieć, iż Szymik złożył zawiadomienie do prokuratury. "W tej sytuacji obowiązek denuncjacji nie istnieje" – wyjaśnił wówczas.

Zażalenie na postanowienie złożyła państwowa komisja, która wyjaśnia sprawy nadużyć seksualnych wobec małoletnich poniżej 15 lat.

Portal Onet we wrześniu 2020 r. opublikował teksty, w których Janusz Szymik, ofiara wykorzystywania seksualnego, opowiedział, jak ks. Jan W. – w latach 1984-2014 proboszcz w Międzybrodziu Bialskim – wykorzystywał seksualnie chłopców, w tym również i jego. Wspominał, że udał się w tej sprawie do ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego bp. Tadeusza Rakoczego, przekazał mu spisane wspomnienia z lat 1984-1989 i poprosił o interwencję, która nie nastąpiła.

Wobec braku działań Szymik opowiedział o wszystkim ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Duchowny podkreśla, że osobiście umówił się z kard. Stanisławem Dziwiszem i wręczył mu list, w którym opisał konkretne przypadki księży dopuszczających się molestowania nieletnich, w tym przypadek z Międzybrodzia Bialskiego.

Kard. Dziwisz wydał oświadczenie, w którym wyraził ubolewanie "wobec ogromnej krzywdy, która została wyrządzona Panu Januszowi Szymikowi". Zaznaczył zarazem, że nie przypomina sobie, by otrzymał dokumenty w tej sprawie.

Szymik skierował list do papieża Franciszka, w którym prosił o powołanie niezależnej komisji i jak najszybsze wyjaśnienie jego sprawy, a także o ukaranie hierarchów: bpa Rakoczego i kard. Dziwisza, którzy nie podjęli działań.

W październiku 2020 r. zakończył się etap diecezjalny dochodzeń w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań bpa Rakoczego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne wobec małoletnich ze strony dwóch duchownych diecezji.

W marcu 2021 r. Państwowa Komisja ds. Pedofilii skierowała do prokuratury zawiadomienie w sprawie sześciu duchownych, którzy mieli nie poinformować organów ścigania o molestowaniu dzieci przez podległe im osoby. Onet podał, że zawiadomienie dotyczyło m.in. Tadeusza Rakoczego, Stanisława Dziwisza, Romana Pindla i Piotra Gregera.

Pod koniec maja ub.r. Archidiecezja Krakowska zakomunikowała, że Stolica Apostolska – w następstwie formalnych zgłoszeń – przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich. Podjęto wobec niego decyzję m.in. o zakazie uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Biskup otrzymał „nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy”.

22 kwietnia br. nuncjatura podała, że Stolica Apostolska zbadała dokumentację, której celem była weryfikacja niektórych przypadków związanych z działaniami kard. Stanisława Dziwisza jako metropolity krakowskiego. "Analiza zebranej dokumentacji pozwoliła ocenić te działania jako prawidłowe – poinformowała nuncjatura. Stolica Apostolska postanowiła nie procedować dalej sprawy.

Przed bielskim sądem okręgowym toczy się proces cywilny, który Szymik wytoczył diecezji bielsko-żywieckiej. Domaga się w nim odszkodowania w wysokości 3 mln zł.