Współczesna ambona

Ks. Rafał Kowalski; GN 8/2011 Wrocław

publikacja 05.03.2011 06:30

Ksiądz w łazience, przed lustrem i pod prysznicem. To nie nowe reality show. To czołówka filmów zamieszczanych na stronie internetowej DA „Maciejówka”.

Współczesna ambona ks. Rafał Kowalski; ; GN 8/2011 Wrocław „Malina” mówi o codzienności, wykonując codzienne czynności. [Kazania ponadczasowe 5, Maciejówka TV]

Tak rozpoczynają się „kazania ponadczasowe”, które w sieci głosi ks. Mirosław Maliński, wrocławski duszpasterz akademicki. – Gdy pierwszy raz zobaczyłem czołówkę, pomyślałem, że jest bardzo kontrowersyjna, jednak mówi o treści naszych filmików. Chodzi o to, by wynieść codzienność na ambonę – mówi „Malina”, podkreślając, że życie chrześcijańskie to wbrew pozorom nie świętowanie, ale przede wszystkim zwyczajne szare dni. – Dlatego w swoim przepowiadaniu odnoszę się do swoich fascynacji i do tego, czego sam doświadczyłem, co przeżyłem – dodaje.

Odwołuje się przy tym do myśli Martina Heideggera, który w latach 60. XX w., gdy Europa rozwijała się ekonomicznie, zauważył, że wielu ludzi traktuje wszystko jako pewien zasób. Mówił, że cała ziemia o tyle się liczy, o ile jest zasobem bogactw naturalnych. Wszystkie znajomości są o tyle ważne, o ile są dla mnie opłacalne.

– To jest instrumentalne traktowanie świata i można ubolewać, że tak jest, ale taka jest mentalność współczesnego człowieka. Ci ludzie przychodząc do kościoła, stawiają sobie pytanie: co ja z tego będę miał? Dlatego pierwszy sygnał, który jako kaznodzieja powinienem wysłać, by wejść z nimi w dialog, musi wskazywać na to, że coś zyskują, słuchając mnie. Później dopiero możemy iść w kierunku tłumaczenia, że chrześcijaństwo polega na bezinteresowności, że miłość polega na dawaniu. To jest schemat, który zastosował św. Paweł na Areopagu – wyjaśnia wrocławski duszpasterz.

Truizmem jest powtarzanie, że dla młodego człowieka coś, czego nie ma w Internecie, nie istnieje. Dziennie na stronę DA „Maciejówka” zagląda 500–600 osób, podczas gdy do duszpasterstwa przychodzi 250–300 osób. Dla wielu sieć stała się w jakimś sensie amboną. Wchodzą do świata www w poszukiwaniu dobrych homilii. Może jest to ciekawy pomysł dla osób prowadzących parafialne strony internetowe, by zamieszczać także krótkie pliki audio-wideo z rozważaniami księży proboszczów i wikariuszy. Jesteśmy przecież posłani, by głosić, nie omijając także tej współczesnej ambony.