Erudyta

GN 13/2022 |

publikacja 31.03.2022 00:00

Nad kołyską zawirował rój pszczół, które na ustach niemowlęcia pozostawiły plaster miodu. Zaraz, zaraz… Czy nie tak wedle pobożnej legendy rozpoczęło się życie św. Ambrożego? Identyczna opowieść związana jest z innym znakomitym kaznodzieją: urodzonym około 560 r. w Nowej Kartaginie Izydorem.

Erudyta

Niezwykła była rodzina, z której pochodził. Grono osób wyniesionych na ołtarze „zasilili” po latach siostra Izydora – mniszka święta Florentyna i jego brat święty Fulgencjusz. Ponieważ Izydor wcześnie został sierotą, jego wychowaniem zajął się benedyktyn, arcybiskup Sewilli, którym był kolejny… brat Izydora (i kolejny święty!) Leander. Po jego śmierci to młodszy brat przejął po nim biskupstwo.

Izydor był erudytą łączącym zdobycze antyku z dziedzictwem intelektualnym chrześcijaństwa. Jako biskup służył stolicy Andaluzji przez 35 lat. Jego oczkiem w głowie była edukacja. Dążył do tego, by przy każdej katedrze diecezji powstawały szkoły, był fundatorem wielu kościołów i bibliotek w Sewilli, Toledo i Saragossie. Przewodniczył synodom w Sewilli (619 r.) i 14 lat później w Toledo. Mawiano, że polotem dorównywał Platonowi, wiedzą – Arystotelesowi, wymową – Cyceronowi, wszechstronnością – Dydymowi, powagą – św. Hieronimowi, nauką – św. Augustynowi, a pod względem świętości życia porównywano go do św. Grzegorza Wielkiego.

„Ucz się, jak gdybyś miał żyć wiecznie, żyj – jak gdybyś miał umrzeć jutro” – nauczał. „Na początku słuchaj. Zabieraj głos jako ostatni. Ostatnie słowo jest więcej warte niż pierwsze”.

Pozostawił po sobie wiele opasłych tomów dzieł, w których nie tylko wyjaśniał zawiłości wiary i moralności, ale i w stanowczych słowach rozprawiał się z arianizmem. Zajmował się też dziejami Półwyspu Iberyjskiego, Gotów i Wandali, przyrodą (dzieło „Chronica Maiora” poświęcił cudom natury), a do historii przeszedł dwudziestotomowy „Codex etimologiarum”, czyli pierwsza próba naukowej encyklopedii, syntezy wiedzy, jaką posiadano za jego czasów. To z tego powodu Izydor jest patronem internetu.

Przed śmiercią 82-latek kazał zanieść się do katedry, gdzie w obecności ludu swe szaty biskupie zamienił na zwykły pokutny wór, a posypawszy głowę popiołem, płacząc, odbył publiczną spowiedź. Zmarł po czterech dniach, 4 kwietnia 636 roku. Pochowano go obok świętego rodzeństwa.

Jakimi cechami i zdolnościami należy się wykazać, by trafić do elitarnej grupy doktorów Kościoła? Trzeba być koniecznie erudytą, żonglującym łacińskimi sentencjami i biblijnymi wersami? Niekoniecznie. Katarzyna ze skąpanej w słońcu Sieny nauczyła się pisać dopiero pod koniec życia, a styl notatek Małej Tereski odbiegał od kanonów przyjętych na uniwersytetach.

Po raz pierwszy tytułu „doctor Ecclesiae” użył Beda Wielebny w odniesieniu do czterech czołowych postaci pierwszych wieków chrześcijaństwa: świętych Ambrożego, Augustyna, Hieronima i Grzegorza Wielkiego. Chciał w ten sposób podkreślić ich szczególne zasługi dla teologii. Izydor został ogłoszony doktorem Kościoła w 1722 r.

Marcin Jakimowicz

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.