Jezus umarł za Dreja

GN 8/2022 |

publikacja 24.02.2022 00:00

– Trudno pogodzić się z tym, że wielkich Polaków do dziś musimy szukać po lasach – mówi ks. Tomasz Trzaska, kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

Jezus umarł za Dreja archiwum ks. Tomasza Trzaski ks. Tomasz Trzaska

Agata Puścikowska: Gdyby nie Łączka, kim byłby ks. Tomasz Trzaska?

Ks. Tomasz Trzaska: Z pewnością innym człowiekiem, innym kapłanem. Ale jakim? Wiele osób Łączka zmieniła i uformowała. To dla wielu moment przełomowy. Poznałem profesora Szwagrzyka w Łomży, gdy przyjeżdżał do nas z wykładami. Później zrobiłem o pracach ekshumacyjnych reportaż. Ale jak to bywa z Łączką, która jest już symbolem nie tylko prac na Wojskowych Powązkach, ale i w ogóle poszukiwań naszych zamordowanych bohaterów, nie pozwala ona o sobie zapomnieć. Oni nie pozwalają. I tak to Pan Bóg poukładał, że gdy dotknąłem tej wielkiej pracy, misji, chciałem dać coś od siebie. Zacząłem więc przyjeżdżać do Warszawy jako wolontariusz. Nauczono mnie prac przy przesiewaniu ziemi, przekonałem się, jak wielką czcią i szacunkiem otaczane są przez ekipę nawet najmniejsze kosteczki polskich żołnierzy. Łączka to był pewnego rodzaju wyzwalacz, który pozwolił dotknąć sedna, zrozumieć głęboko, a nie tylko w teorii.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.