Wybrzmiewa dawny blask

Maciej Rajfur

GN 4/2022 |

publikacja 27.01.2022 12:44

Wspaniałe barokowe organy, dzieło mistrza Michaela Englera, które doszczętnie spłonęło ponad 45 lat temu, zostało zrekonstruowane. To największa tego typu odbudowa na świecie od II wojny światowej. Zajrzeliśmy do wnętrza instrumentu.

To klasyczne przedstawienie typowego śląskiego barokowego instrumentu. Dwie wieże pedałowe po bokach. Na górze w centrum Gloria z tetragramem i anielska orkiestra. Maciej Rajfur /foto gość To klasyczne przedstawienie typowego śląskiego barokowego instrumentu. Dwie wieże pedałowe po bokach. Na górze w centrum Gloria z tetragramem i anielska orkiestra.

Stojąc w gotyckiej bazylice garnizonowej św. Elżbiety we Wrocławiu, nie sposób oderwać od nich wzroku. Zachwyca wygląd, zachwycają brzmienie, liczby, ciekawostki, technologia i kunszt tworzenia. 20 mln zł z budżetu Wrocławia i 2 mln zł od hojnych donatorów – tyle kosztowało wzniesienie na nowo tego cudu sztuki i muzyki. Tutaj nie było drogi na skróty. Organy Michaela Englera narodziły się ponownie. Odtworzone zostały przez najlepszych specjalistów w swoim fachu na świecie nie tylko w jak najwierniejszy sposób, ale również dawną technologią. Te pierwsze, zbudowane przez mistrza w latach 1750–1761, pochłonął pożar w 1976 roku. Miasto Wrocław 11 lat temu postanowiło odbudować instrument. 27 stycznia 2022 r. odbyła się uroczysta inauguracja, podczas której „Głos Śląska” (tak były nazywane organy) zabrzmiał i zaprezentował się w pełnej krasie. A teraz? Organiści z całego kraju i z zagranicy wydzwaniają z pytaniami, czy mogą spróbować swoich sił na tym instrumencie.

Wąski i wysoki, ale to dobrze!

Po pożarze organy zachowały się tylko na archiwalnych zdjęciach i w marzeniach paru osób. Odbudowę trzeba było więc zaczynać od zera. Piszczałki odtworzono na podstawie szkiców i rycin Michaela Englera. Prace wykonało konsorcjum firm: niemieckiej Orgelbau Klais, belgijskiej Manufacture d’Orgues Thomas oraz polskiej Zych Zakłady Organowe. Nie jest łatwo umieścić instrument barokowy w gotyckim wąskonawowym, wysokim kościele. Musi być on wyższy niż szerszy. Dla mechaniki grania i odbioru dźwięków to korzystna sytuacja. – Instrument jest mechaniczny. Klawisz i zaworek nad piszczałką dzieli nawet do 15 metrów połączenia, które realizuje się za pomocą cienkich listewek, nazywanych abstraktami. W tym przypadku klawisz wciska się na 9 mm, a klapka kilkanaście metrów dalej otwiera się na 6 mm. Na drodze do piszczałki następuje kilka zmian kierunku, a nie może przy tym dojść do żadnej straty – tłumaczy Andrzej Lech Kriese, organmistrz z tytułem mistrza, stolarz, konserwator, koordynator projektu i pełnomocnik konsorcjum.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.