GOSC.PL |
publikacja 25.01.2011 07:00
„Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą zrobić” – mówił św. Augustyn. Przybywa osób, które aniołom kłopotów nie sprawią. Tańczą. Nie po to, by pokazać swe umiejętności na dyskotece czy balu. Chcą oddać chwałę Bogu.
Archiwum wspólnoty "Galilea"
Modlitwa tańcem w refektarzu wrocławskiego klasztoru dominikanów
Chodzi im o modlitwę, i to taką, która ogarnia całego człowieka, z duszą i ciałem, od stóp do głów, z każdym mięśniem, ścięgnem i kostką. Joasia Bednarz z wrocławskiej wspólnoty „Galilea”, której – jak wspomina – od zawsze „nogi skakały do tańca” – najpierw zetknęła się z warsztatami modlitwy tańcem we Wrocławiu, a później uczestniczyła w nich w Poznaniu, gdzie organizowane są przy współpracy Teatru Droga oraz Szkoły Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji Świętej Maryi z Nazaretu Matki Kościoła.
Od serca po koniuszek palca
– Warsztaty modlitwy tańcem nie są po prostu nauką kroków, gestów, zdobywaniem „technicznych” umiejętności, to nie jest też choreografia do muzyki – tłumaczy. – To rodzaj rekolekcji. Taniec jest tu sposobem spotkania z żywym Bogiem; jest sposobem modlitwy i wypływa z modlitwy, z rozważania słowa Bożego, a przede wszystkim z Eucharystii – to ona jest „motorem” wszystkiego. Choć w czasie Mszy św. nie ma przewidzianego miejsca na taniec, to on z niej wypływa – mówi Joasia, wspominając, jak w Poznaniu po zakończonej liturgii uczestnicy warsztatów spontanicznie w ten właśnie sposób wielbili Boga.
Archiwum warsztatów tańca
Warsztaty modlitwy tańcem
W ramach poznańskich warsztatów można poznać tańce integracyjne – wprowadzające w niezwykłe doświadczenie wspólnoty, tańce hebrajskie, oparte na konkretnych słowach Pisma Świętego, tańce, które zrodziły się współcześnie, stworzone do słów chrześcijańskich pieśni – np. wykonywanych przez zespoły New Life Music czy TGD. To zarówno tańce bardzo żywiołowe, jak i wyciszone, zapraszające do kontemplacji. Są wśród nich np. „Yemenit Feet” – taniec wspólnoty, taniec do pieśni „Podnieś mnie, Jezu” czy „Jezus Chrystus moim Panem jest”, „Taniec wolności”, „Taniec aniołów”... Każdy gest – wzniesiona czy ugięta ręka, odpowiednio postawiony krok, skłon, podskok – wszystko ma swoje znaczenie. Można dowiedzieć się, jak wygląda „maim” – „krok wody” (od „majim chajjim” – z języka hebrajskiego „żywa woda”), nawiązujący do żywej, tzn. płynącej wody, oznaczającej życie duchowe, „pivot”, „enroul” czy gest rąk oranta. Początkującym proponowany jest warsztat „Przed Panem będę tańczył”, gdzie uczestnicy idą w ślady pląsającego króla Dawida i uczą się w tańcu przeżywać godność dzieci Bożych, obdarowanych wolnością i miłością. Kolejny poziom to warsztaty „Odzyskać serce”, które uczą, jak świadomie wykorzystywać swoje ciało w modlitwie. Bo – jak podkreślają tańczący – przecież jest ono „świątynią Ducha Świętego”, a św. Paweł zachęcał: „Za wielką (...) cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!".
Galilea, Wawrzyny i inni
Modlitewnych propozycji tanecznych przybywa. W tego rodzaju warsztatach, spotkaniach czy rekolekcjach, czasem organizowanych przez taneczne diakonie różnych wspólnot, można wziąć udział m.in. w Katowicach (wspólnota „Emmanuel”) i Krakowie; znane są warsztaty i rekolekcje z tańcem prowadzone przez Siostry Uczennice Krzyża czy przez małżeństwo Gajdów – rekolekcje „Szły za Miriam w pląsach” (por. Wj 15,20) – nawiązujące do biblijnego opisu siostry Mojżesza tańczącej razem z innymi kobietami po cudownym przejściu Izraelitów przez Morze Czerwone. We Wrocławiu plany zorganizowania kolejnych warsztatów modlitwy tańcem (prowadzonych przez grupę z Poznania) ma wspólnota „Galilea” działająca przy klasztorze dominikanów. Taneczno-modlitewne spotkania odbywają się raz po raz także w innych wspólnotach. Grupa wielbiąca Boga tańcem zawiązała się niedawno przy DA „Wawrzyny” we Wrocławiu. – Dopiero uczymy się, wdrażamy w taką formę modlitwy – mówi prowadzący spotkania Krzysiek, podkreślając, że za jakiś czas pewnie grupa będzie widoczna w czasie modlitwy uwielbienia czy w dziękczynieniu po Komunii św. – We mnie pragnienie takiej formy modlitwy zrodziło się spontanicznie, z potrzeby serca – tłumaczy. – Z czasem znalazłem na ten temat nieco informacji, uczestniczyłem w warsztatach w Katowicach.
Archiwum warsztatów tańca
Warsztaty modlitwy tańcem
Dać się poprowadzić
Asia o swoim doświadczeniu z tańcem wspomina jako o bardzo intymnym przeżyciu, o spotkaniu z Kimś bliskim, o doświadczeniu dziecka skaczącego z radości na widok mamy i taty, o „muzyce Ducha Świętego” i jedności z innymi tańczącymi. – Taniec to moja osobista rozmowa z Bogiem, wyrażona gestem. Gdy wyciągam w tańcu rękę, to On ją trzyma – wyjaśnia. I tłumaczy, że Bogu trzeba dać się poprowadzić jak partnerowi w tańcu, w modlitwie i nie tylko. Jego plany wobec każdego człowieka są jak zaproszenie do najpiękniejszego tańca. Gdy przeżywa się Eucharystię jako wytęsknione spotkanie, taniec potem sam płynie z serca. – Tańczysz w myślach, na chodniku, w tramwaju, na klatce schodowej, w przedpokoju... – mówi. Przyznaje, że owszem, nawet w tramwaju zdarza jej się (dyskretnie) tańczyć. Często tak właśnie przeżywa modlitwę uwielbienia w swojej wspólnocie. – Zbliżam się do Boga w czasie Mszy św., przez adorację, spotykanie się z Nim w ciszy, pomoc drugiemu człowiekowi. I także w tańcu.
Słuchając świadectw modlących się w ten sposób ludzi, można się zadziwić. Kto śpiewa, dwa razy się modli, a kto tańczy? Aż trudno sobie wyobrazić. Anna Wieradzka – teolog i instruktorka tańca prowadząca warsztaty w Poznaniu – w pracy magisterskiej poświęconej tym zagadnieniom (której fragmenty prezentuje na stronie www poznańskich warsztatów) pisze m.in. o św. Augustynie wyobrażającym sobie aniołów jako istoty w tańcu i o Ojcu Kościoła Hipolicie, który nazywał Chrystusa wodzirejem niebiańskiego korowodu. Do tego orszaku, do wspólnych pląsów, zapraszają aniołowie każdego zbawionego.
To dopiero będzie „taniec z gwiazdami”. Od razu finał. I nikt już nie odpadnie.
Z nimi możesz zacząć
Warsztaty modlitwy tańcem prowadzi w Poznaniu (a prawdopodobnie jeszcze w tym roku poprowadzi we Wrocławiu) Teatr Droga im. Jana Pawła II, działający w ramach Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Kultury i Ewangelizacji „Droga”. Teatr powstał w 2000 roku; jego zalążkiem była grupa teatralna, która wystawiła musical „Zraniony Pasterz” w reżyserii Heleny Sperskiej Abbe, na podstawie słynnej książki o. Daniela Ange’a. W ramach Stowarzyszenia działa również m.in. Szkoła Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji Świętej Maryi z Nazaretu Matki Kościoła, z którą związana jest wrocławska wspólnota „Galilea”. Więcej informacji na www.modlitwatancem.pl oraz www.teatrdroga.blogspot.com.
Tekst opublikowano we wrocławskim dodatku "Gościa Niedzielnego".