Matka mówi przez łzy

ks. Rafał Bogacki

GN 37/2021 |

publikacja 16.09.2021 00:00

„Matka Boża nie mogła wybrać lepszego miejsca” – powiedziała Catherine Carizzoni, kiedy przybyliśmy do La Salette późnym lipcowym popołudniem. Za szczytami dwutysięczników kryło się słońce, a nad widocznymi w oddali dolinami unosiła się mgła. Wielki baner informował, że w tym roku przypada 175. rocznica objawienia się Maryi w tym miejscu.

Związane z objawieniem się  Matki Bożej 19 września 1846 roku sanktuarium w La Salette jest położone na zboczach masywu Pelvoux we francuskich Alpach Wysokich, na wysokości 1800 m n.p.m. roman koszowski /foto gość Związane z objawieniem się Matki Bożej 19 września 1846 roku sanktuarium w La Salette jest położone na zboczach masywu Pelvoux we francuskich Alpach Wysokich, na wysokości 1800 m n.p.m.

Do obchodów jubileuszu przygotowujemy się w zgromadzeniu od roku – mówi ojciec Antoni Skałba, saletyn, który od pięciu lat pełni posługę rektora sanktuarium. – Refleksja podjęta na różnych szczeblach naszego zgromadzenia doprowadziła nas do spojrzenia na przyszłość w sposób, którego uczy nas La Salette. Chodzi o odnalezienie obecności Boga w naszym życiu i w wydarzeniach, które przeżywamy – dodaje.

Patrzenie w przyszłość z wiarą w to, że Bóg jest wierny i miłosierny, a słowa Maryi wypowiedziane w tym miejscu nadal aktualne – to inny aspekt przygotowań. – Zastanawiamy się, jak obecnie na wszystkich kontynentach możemy kontynuować tę misję. Uczestniczymy w wydarzeniu, które nas przerasta, ale wezwanie do nawrócenia jest stale aktualne – mówi o. Antoni. Rzeczywiście, to, co wydarzyło się w La Salette, przerasta wielu. Uznane przez Kościół objawienie miało miejsce w zupełnie innej epoce, a przekazane przez Maryję przesłanie wydaje się nie mieć wielkiego związku z chwilą obecną. Czy na pewno?

Zbliżcie się, moje dzieci…

Jest 19 września 1846 roku. Środek upalnego dnia pod koniec lata. W malowniczym zakątku francuskich Alp, na zboczu góry Gargas, dwójka dzieci pilnuje stada krów. Na alpejskich pastwiskach poznali się zaledwie dzień wcześniej. Melanie Calvat ma 14 lat i jest bardziej doświadczona w pasterstwie. Młodszy od niej o trzy lata Maksymin Giraud został wynajęty do tej pracy po raz pierwszy – z powodu choroby innego dziecka.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.